Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szlachetna Paczka trafiła do 27 rodzin z powiatu jasielskiego

Grzegorz Michalski
Grzegorz Michalski
GM
Na 53 metrach kwadratowych mieszkają w dziewięć osób. Mariola Źrebiec ma piątkę dzieci, które sama wychowuje, a do tego starsi rodzice i schorowany tato. – Jest ciężko, ale najważniejsze, że mam zdrowie – nie ukrywa kobieta. W ubiegłą sobotę do drzwi rodziny pani Marioli zapukali wolontariusze ze Szlachetnej Paczki.

Najbardziej potrzebna była kuchenka i łóżko, rodzinie z Trzcinicy brakowało też podstawowych produktów żywnościowych i chemicznych. - Święta będą w domu, w gronie rodziny. Była radość, że znalazła się osoba, która ma chęć nam pomóc. Dziękuję darczyńcom, którzy na święta zrobili nam taką niespodziankę – podkreśla Mariola Źrebiec.

Rodzina z Trzcinicy była jedną z 27, do których w tym roku dotarła Szlachetna Paczka. - Zobaczyłem zdjęcie koleżanki która działała w regionie jasielskim i chciałem zostać wolontariuszem. Napisałem do niej i okazało się, że region jasielski nie miał lidera. Było zagrożenie, że Szlachetna Paczka na terenie jasielszczyzny nie wystartuje – opowiada Grzegorz Białoń. Koleżanka namówiła go żebym zbroił kurs wrażający na lidera. Potem przeszedł też kurs wolontariusza i rozpoczął organizowanie struktur Szlachetnej Paczki na terenie powiatu jasielskiego. - W tym roku był spory problem z pozyskaniem wolontariuszy.

„Oddaje” otrzymaną pomoc

W tym roku organizacja Szlachetnej Paczki w powiecie wisiała na włosku. Wszystko udało się ogarnąć, ale naprawdę trzeba było poświęcić sporo wolnego czasu. Wśród wolontariuszy są tylko dwie osoby, które były w ubiegłym roku, pozostali to debiutanci. W ubiegłej edycji „Paczki” na terenie naszego powiatu było 16 wolontariuszy, w tym o połowę mniej – podkreśla Białoń. Początkowo do pomocy przy organizacji paczek zgłosiło się 21 osób. - Niektórzy mimo początkowego zaangażowania, później urywali kontakt – wyjaśnia Białoń. Zostało siedem dziewczyn plus lider. - Mieliśmy bardzo dużo pracy, bo wszystko zaczęło się dziać bardzo późno, wystartowaliśmy dopiero końcem września. Na zorganizowanie tegorocznej edycji Szlachetnej Paczki mieliśmy półtora miesiąca – tłumaczy lider regionu jasielskiego. Jedną z wolontariuszy była w tym roku Weronika Zborowska. Dlaczego dołączyła? Uznała, że fajnie pomagać ludziom. -Postanowiłam, że jak skończę 18 lat to zostanę wolontariuszem Szlachetnej Paczki. We wcześniejszych latach pomoc ze Szlachetnej Paczki trafiła do mojej rodziny i po tym wszystkim zobaczyliśmy, że są na świecie bezinteresowni ludzie. Znalazłam informację w portalu społecznościowym Facebook i dołączyłam do ekipy. W tym roku jestem pierwszy raz, ale z pewnością nie ostatni – podkreśla Weronika.

Konkretne potrzeby

Wolontariusze odwiedzili 37 rodzin z jasielszczyzny. Po weryfikacji odrzucili 11, a do Szlachetnej Paczki zakwalifikowali 27. - Każdy wolontariusz odwiedzał konkretną rodzinę i przeprowadzał dwie rozmowy. Po tych odwiedzinach decydowaliśmy, czy dana rodzina się nadaje, czy jest „paczkowa” – opisuje Grzegorz Białoń. Wolontariusze robili opis rodziny, który był sprawdzany przez specjalistę do opisów z regionu ogólnopolskiego i po przejściu tych wszystkich procesów rodzina została opublikowana na stronie Szlachetnej Paczki w rejonie jasielskim i szukała darczyńcy. W opisie imiona osób potrzebujących zostają zmienione. - W opisie podawane są konkretne potrzeby jakich brakuje danej rodzinie. Muszą być spełnione trzy podstawowe potrzeby. Jakie? To zależy od rodziny, która podaje co trzeba, by odciążyć rodzinny budżet. Jeśli kupimy żywność z dłuższym terminem ważności, to na pewno odciąży budżet. Do tego chemia, proszki, kuchenka, pralka. Niektórzy mają taką potrzebę, a nie stać ich, żeby zmienić na nową – wylicza lider regionu jasielskiego. Dla niektórych rodzin darczyńca znajdował się bardzo szybko, inni czekali dłużej. W tym roku pomoc dla rodzin z jasielszczyzny popłynęła nie tylko od ludzi z powiatu. Paczki fundowali darczyńcy m.in. z Rzeszowaa czy Śląska.

- Paczka dociera do osób pokrzywdzonych przez los, przez zdarzenia losowe. Dociera do osób samotnych, rodzin wielodzietnych, rodzin, które sobie nie radzą. Docieramy też do osób, które ucierpiały w wyniku pandemii – tłumaczy Białoń. Praca wolontariuszy nie kończy się na wręczeniu paczek. – Cały czas z taką rodziną pracujemy, odwiedzamy, sprawdzamy jak zmieniło się ich życie po skorzystaniu z paczki. Niektórzy się bardziej otwierają na ludzi, niektóre osoby samotne myślą, że nie spotka ich w życiu już nic dobrego – opowiada Białoń.

Żywność, chemia, buty

Niektóre rodziny wyraziły zgodę na kontakt z darczyńcą. W tym roku wśród potrzeb wymieniano najczęściej żywność, chemię, obuwie dziecięce. Niektórzy potrzebowali sprzętów gospodarstwa domowego, na przykład pralka czy lodówka. - Patrząc na poprzednie lata wszystko szło trudniej. Do samego końca nie wiedzieliśmy jak będzie, czy wolontariusze będą zdrowi, czy magazyny nie zostaną zamknięte. Jeśli byłby zakaz wychodzenia z domu to mielibyśmy problem. Na szczęście jest dobrze, jesteśmy otwarci, mamy rodziny, którym musimy pomóc. W porównaniu do poprzedniej edycji jest dużo obostrzeń, trzeba było stosować dezynfekcję, maseczki, trzeba było kontaktować się z rodziną wcześniej, żeby potwierdzić czy jest na kwarantannie – opisuje Marzena Stachura, koordynator regionalny Szlachetnej Paczki. Niekiedy zdarzały się sytuację, że kiedy rodzina była na kwarantannie, to wywiad kwalifikujący ją do skorzystania z Paczki można było przeprowadzić telefonicznie.

- Jak można zachęcić do pracy w Szlachetnej Paczce? Tutaj można poznać wielu wspaniałych ludzi, którzy są z różnych środowisk. Robimy to wszystko dla jednego wspólnego celu, żeby pomóc rodzinom w potrzebie. Do Szlachetnej Paczki można dołączyć w każdym wieku. Wśród obdarowanych widać radość, czasem widać łzy radości, są zadowoleni – podsumowuje Marzena Stachura.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto