Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tempo Nienaszów powalczyło z liderem. Ekoball Stal Sanok poza zasięgiem

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
Tempo Nienaszów w XIII kolejce rozgrywek o mistrzostwo klasy okręgowej przegrało z Ekoballem Stalą Sanok 0-4. Gospodarze powalczyli, mocno postawili się liderowi, ale ekipa Pawła Załogi jest poza zasięgiem w tej lidze. Sanoczanie prezentują solidny, dojrzały futbol, dyktują warunki na boisku i rozgrywają mecze na własnych zasadach.

Goście bardzo łatwo zdobyli pierwsze trzy bramki. Już w 6. minucie Piotr Lorenc z rzutu wolnego pokonał Wiktora Cyrana. Piłka skoczyła przed bramkarzem Tempa, myląc go całkowicie. Drugiego gola także zdobył kapitan sanoczan, który przymierzył precyzyjnie i piłka wpadła przy samym słupku do bramki. Trzecie trafienie było konsekwencją serii błędów gospodarzy w defensywie. Wybijana lub bardziej odbita piłka w polu karnym trafiła na głowę Dawida Czyrnego, który skorzystał z prezentu i z łatwością skierował ją do bramki Tempa. Po pół godzinie zanosiło się na pogrom gospodarzy, gdyby Ekoball z taką łatwością miał strzelać następne bramki…

Sanoczanie przeważali, zamykali Tempo na połowie boiska, imponowali też dokładnością podań i obrona gospodarzy była ciągle w opałach, pod presją przeciwnika, który ponadto przewyższał nie tylko umiejętnościami indywidualnymi, ale też warunkami fizycznymi miejscowy zespół.

Wysokie prowadzenie Ekoballu nie oddaje w pełni wydarzeń na boisku, bo Tempu nie można odmówić ambicji, determinacji i woli walki. Brakowało rozegrania w środku pola. Inna rzecz, że sanoczanie na zbyt wiele nie pozwalali. Gospodarze wyprowadzali szybkie kontrataki, inicjowane przez Arkadiusza Majkę, i stworzyli kilka sytuacji do zdobycia goli. Za każdym razem zabrakło wykończenia, strzały były niecelne lub pewnie interweniował Mateusz Jagniszczak, który m.in. udanym wybiegiem poza linię pola karnego i odbiciem piłki głową, przerwał jedną z akcji Tempa. Bliski zdobycia gola w 10. minucie był Wojciech Kiełtyka. Po zagraniu z rogu Grzegorza Muni, napastnik drużyny z Nienaszowa uderzał piłkę głową, ale nie trafił w bramkę. Pewnie bronił Mateusz Jagniszczak, mający też trochę szczęścia po akcji i strzale Wojciecha Kiełtyki oraz trafieniu Radosława Słoty w słupek. Dla Ekoballu w I połowie miał okazję w 26. minucie podwyższyć wynik Dawid Czyrny, ale strzał napastnika Stali obronił w dobrym stylu Wiktor Cyran.

Lider szybko po przerwie zdobył czwartą bramkę. Najpierw strzał Piotra Lorenca obronił Wiktor Cyran. Rafał Domaradzki mocnym uderzeniem zza pola karnego nie dał szans na ponowną obronę bramkarzowi Tempa. Sanoczanie bardzo chcieli zdobyć kolejne bramki, ale też Tempo dążyło do strzelenia gola i na boisku trwała walka o każdy metr boiska. Tylko dzięki wielkiej ambicji, determinacji i waleczności Tempo nie przegrało wyżej. Drużyna pokazała charakter w konfrontacji z głównym faworytem rozgrywek. Walczyła do końca o honorową bramkę. Ekoball miał jeszcze co najmniej dwie dogodne sytuacje do podwyższenia wyniku. Najpierw (79 minuta) Łukasz Tabisz przestrzelił nad poprzeczką, a dwie minuty przed końcem meczu strzał Damiana Niemczyka obronił Wiktor Cyran.

Obaj trenerzy dali szanse też zawodnikom rezerwowym. W Tempie po bardzo długiej przerwie spowodowanej kontuzją pojawił się na boisku Łukasz Świątek i jeżeli będzie w pełni sił, to drużyna z Nienaszowa zyska wzmocnienie i więcej jakości, której w tym sezonie bardzo potrzebuje.

Trener Ekoballu Stali Paweł Załoga był zadowolony z kolejnego kompletu punktów (12 zwycięstwo) i meczu bez straty gola. W dotychczasowych 13 spotkaniach sanocki team stracił tylko 6 bramek.

– Liczyliśmy się z takim przebiegiem meczu, że będziemy musieli atakiem pozycyjnym grać całe spotkanie. Do tego już przywykliśmy i musimy zawsze znaleźć jakiś sposób na strzelanie bramek. Dobrze, że już w pierwszej połowie zamknęliśmy mecz i mogłem po przerwie dać pograć zmiennikom. Cieszymy się z kolejnego zwycięstwa. W każdym meczu jesteśmy maksymalnie skoncentrowani, żeby nie popełnić błędów. Nie ma łatwego podchodzenia do każdego meczu, tylko pełna mobilizacja

– powiedział Paweł Załoga.

Tempo przegrało siódmy mecz w sezonie i znalazło się w gronie drużyn zagrożonych spadkiem.

– Drużyna Stali Sanok to nie ta klasa rozgrywkowa. Mają dużą jakość w obronie. Umiejętnościami przewyższają, są o dwie klasy wyżej. Myśmy próbowali coś zrobić. W pierwszej połowie mieliśmy dwie, trzy niezłe sytuacje, ale nie udało się nic strzelić. Przegraliśmy trochę wysoko. Wynik odzwierciedla to, co działo się na boisku, choć – tak myślę – należała się nam przynajmniej jedna bramka

– powiedział trener Tempa Grzegorz Munia.

Tempo po pół roku wróciło na swój stadion, który został zamknięty po incydencie 24 kwietnia br. o meczu z Czarnymi Jasło w poprzednim sezonie 2021/22, gdy jeden z kibiców uderzył zawodnika jasielskiej drużyny Bartłomieja Rodaka. Mecz z Ekoballem Stalą Sanok został rozegrany bez publiczności. Na stadionie trwają prace. Budowana jest trybuna z krzesełkami dla publiczności.

Najbliższy mecz Tempo rozegra 11 listopada o godz. 14 na wyjeździe z LKS Górki, a Ekoball Stal Sanok również na wyjeździe z Arłamowem Bieszczady Ustrzyki Dolne.

Mecz XIII kolejki (6 listopada):
Tempo Nienaszów – Ekoball Stal Sanok 0-4 (0-3)
0-1 Piotr Lorenc (6), 0-2 Piotr Lorenc (24), 0-3 Dawid Czyrny (31), 0-4 Rafał Domaradzki (50)

Tempo: Wiktor Cyran – Euzebiusz Słota (77 Łukasz Świątek), Grzegorz Munia, Dominik Romanek, Karol Musiał (63 Radosław Majka) - Gabriel Gierlasiński, Miłosz Gierlasiński (70 Tomasz Naparło), Arkadiusz Majka, Mateusz Kuciński - Wojciech Kiełtyka, Radosław Słota (63 Marcin Walczyk); na ławce rezerwowych: Tomasz Misiołek, Hubert Skuba; trener Grzegorz Munia.
Ekoball: Mateusz Jagniszczak - Szymon Słysz (77 Mateusz Gawlewicz), Damian Barszczak (80 Dawid Gąsior), Marcin Sobol, Jakub Ząbkiewicz (80 Maciej Zagórda) - Rafał Domaradzki, Kacper Słysz, Piotr Lorenc (63 Łukasz Tabisz), Mateusz Wanat (66 Mikołaj Gawlewicz) - Damian Niemczyk - Dawid Czyrny; na ławce rezerwowych: Piotr Krzanowski, Maksymilian Wojdyła; trener Paweł Załoga.
Sędziowali: Piotr Kochański oraz Grzegorz Gądela i Albin Kijowski. Żółta kartka: Dawid Czyrny. Mecz bez publiczności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto