Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tempo Nienaszów powalczyło z wiceliderem Startem Rymanów. Kontrowersyjne decyzje sędziów

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
W meczu XXIV kolejki klasy okręgowej, rozegranym w sobotę (20 maja), Tempo Nienaszów przegrało ze Startem Rymanów 2-4. Hat trickiem popisał się Rafał Nikody. Ozdobą meczu był gol Kamila Walaszczyka. Najwięcej kontrowersji wywołały decyzje sędziowskie.

Tempo Nienaszów chciało zrewanżować się Startowi Rymanów za klęskę 2-13 w rundzie jesiennej i postawiło się mocno wiceliderowi, mimo braku czterech zawodników z podstawowego składu: Grzegorza Muni (kontuzja), Gabriela Gierlasińskiego (pauza za kartki), Kamila Wietechy i Krzysztofa Kiełtyki (obaj praca).

Start po kilku minutach rozeznania sił mocniej zaatakował i obrona gospodarzy była w opałach, ale neutralizowała ofensywne zapędy rymanowskiej drużyny. Ekipa Kamila Walaszczyka grała na dużej intensywności, szybko piłką, wymieniając podania i uruchamiając skrzydła, gdzie brylował Rafał Nikody. Tempo kilka razy postraszyło defensywę gości. Od początku meczu faulowany był Wojciech Kiełtyka, Mateusz Kuciński i Mateusz Kurdziel. Najwięcej kontrowersji wzbudził faul Pawła Litarowicza na Wojciechu Kiełtyce. Obrońca Startu powinien zostać ukarany czerwoną kartką. Sędzia popełnił błąd, co jeszcze bardziej zaogniło sytuację na boisku po wcześniejszych pomyłkach arbitra. Mylił się w obie strony. Arkadiusz Musiał wybił piłkę poza linię końcową, a sędzia ku zdziwieniu wszystkich nakazał wznowić grę od bramki gospodarzy. W II połowie należał się korner Tempu, a sędzia był innego zdania.

Goście objęli prowadzenie z rzutu karnego Rafała Nikodego, który był faulowany przez Euzebiusza Słotę. Niewiele brakowało Wiktorowi Cyranowi, a obroniłby „jedenastkę”.

Druga największa kontrowersja sędziowska w tym meczu dotyczyła sytuacji z 30. minuty, kiedy goście zdobyli drugą bramkę. Tempo protestowało, twierdząc, że zawodnik Startu był na pozycji spalonej. Sędzia główny i jego asystent byli innego zdania. Zawodnicy Startu byli chyba też przekonani o pozycji spalonej, bo na moment zatrzymali grę, a widząc, że sędzia pozwala grać dalej, to Karol Sęp podał piłkę do Rafała Nikodego, który skierował futbolówkę do pustej bramki.

Utrata dwóch bramek nie załamała Tempa, które podjęło walkę i mocniej zaatakowało. Po solowej akcji Mateusz Kurdziel, wpadł w pole karne, ładnie uderzył i trafił w przy samym słupku bramki gości. Maksim Shyshlov nie miał szans na obronę. Największe zagrożenie dla Startu groziło po rajdach Arkadiusza Majki i Wojciecha Kiełtyki.

W II połowie mecz nabrał rumieńców, bo obie drużyny dążyły do zdobycia gola. Tempo chciało wyrównać, a Start strzelić trzecią bramkę. Było dużo walki, ale też efektownych, dynamicznych akcji. Ozdobą meczu był gol grającego trenera Startu Kamila Walaszczyka, który z ponad 20 metrów – jak za dawnych lat – przymierzył pod poprzeczkę. Ten zawodnik nadal imponuje precyzją podań, dokładnością zagrań ze stałych fragmentów gry, a przede wszystkim rozeznaniem sytuacji na boisku. Jednym słowem reżyser gry, umiejętnie regulujący tempo akcji swojej drużyny.

Start był drużyną piłkarsko lepszą, dysponującą zawodnikami o wysokich umiejętnościach. Byli oni bliscy zdobycia kolejnych bramek, ale świetnie w bramce spisywał się Wiktor Cyran, który obronił m.in. strzały Fiodara Lebedzau i Radosława Macnara.

Emocjonując była znów końcówka meczu. Po faulu na szarżującym Grzegorzu Gierlasińskim, Rafał Nikody tym razem bardzo pewnie wykorzystał rzut karny. Zawodnik Startu ma już na swoim koncie w tym sezonie 33 bramki i jest zdecydowanym liderem klasyfikacji najlepszych strzelców.

Tempo walczyło do końca. Po podaniu Wojciecha Kiełtyki, Radosław Słota ładnym strzałem pokonał białoruskiego bramkarza. To trzecia bramka 17-latka w tym sezonie, a pierwsza w rundzie wiosennej. Pierwszy raz w tym sezonie w meczu ligowym wystąpił inny junior Konrad Gołąb.

Trener Startu Kamil Walaszczyk obawiał się meczu w Nienaszowie.

– Uczulałem swoich, że to będzie ciężki mecz. W Tempie jest dwóch zawodników, którzy potrafią poderwać drużynę do dobrej gry. I tak też było. Mieliśmy grać na zero z tyłu, ale się nie udało. Mamy kadrę trochę osłabioną ze względu na kontuzje i kartki. Nie uważam, że wygraliśmy pewnie. Tempo postawiło bardzo ciężkie warunki. Może z boku wyglądało to tak, że prowadziliśmy grę, ale były momenty, gdy ruszali Majka i Kiełtyka, to robili nam smród z tyłu. Taka prawda. Cieszą mnie trzy wywalczone punkty i jedziemy dalej

– powiedział Kamil Walaszczyk.

Obawy przed meczem miał także trener Tempa Grzegorz Munia. Oprócz niego, nie mogli zagrać Gabriel Gierlasiński, Kamil Wietecha i Krzysztof Kiełtyka.

– Chłopaki postawili trudne warunki wiceliderowi. Dla mnie kluczową sytuacją w meczu powinna być czerwona kartka za faul na Wojtku Kiełtyce. Gdyby Start grał w dziesięciu, to miałby jeszcze trudniej. Druga bramka dla gości padła nie z półmetrowego spalonego, ale to był trzymetrowy spalony. Nie rozumie pewnych rzeczy i czasami wszystkiego się odechciewa. Mimo, iż przegrywaliśmy 0-2, to postawiliśmy się i potrafiliśmy trochę odwrócić losy meczu, bo strzeliliśmy bramkę i zagrażaliśmy. Start Rymanów był drużyną lepszą, ale dzisiaj nie było aż tak wielkiej różnicy. Owszem przepiękna bramka, wręcz filmowa, Kamila Walaszczyka. Uważam, że zagraliśmy dobry mecz. Będziemy walczyć w następnych

– podkreślił Grzegorz Munia.

Mecz XXIV kolejki (20 maja):
Tempo Nienaszów – Start Rymanów 2-4 (1-2)
0-1 Rafał Nikody (20, karny), 0-2 Rafał Nikody (30), 1-2 Mateusz Kurdziel (37), 1-3 Kamil Walaszczyk (57), 1-4 Rafał Nikody (85, karny), 2-4 Radosław Słota (89)

Tempo: Wiktor Cyran – Arkadiusz Musiał, Dominik Romanek (81 Tomasz Naparło), Konrad Pęcak, Euzebiusz Słota (73 Karol Musiał) - Mateusz Kurdziel (86 Konrad Gołąb), Łukasz Świątek, Miłosz Gierlasiński (71 Radosław Słota), Arkadiusz Majka, Mateusz Kuciński - Wojciech Kiełtyka; na ławce rezerwowych: Tomasz Misiołek; trener Grzegorz Munia.
Start: Maksim Shyshlov – Grzegorz Gierlasiński, Paweł Litarowicz, Sierhiy Salyuk, Mikołaj Szczurek – Kamil Walaszczyk – Rafał Nikody, Fiodar Lebedzeu, Filip Brożyna, Karol Sęp (65 Radosław Nikody) - Radosław Macnar; na ławce rezerwowych: Patryk Brzana, Maciej Muzyka, Jakub Mazurkiewicz; trener Kamil Walaszczyk.
Sędziowali: Paweł Kiszka (Jasło) oraz Dariusz Nitka (Łaski) i Konrad Majewski (Jasło). Żółte kartki: Arkadiusz Musiał, Euzebiusz Słota, Wiktor Cyran, Mateusz Kuciński, Karol Musiał, trener Grzegorz Munia – Rafał Nikody, Radosław Macnar, Grzegorz Gierlasiński; czerwona: Grzegorz Gierlasiński (90+3, druga żółta). Widzów około 250.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto