Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trwa zwycięska seria Czarnych Jasło. Emocjonujący mecz z Przełomem Besko [ZDJĘCIA]

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
Bartłomiej Ostach próbuje zatrzymać Dawida Floriana
Bartłomiej Ostach próbuje zatrzymać Dawida Floriana Marek Dybaś
W meczu XXVI kolejki klasy okręgowej, rozegranym w sobotę (7 maja), Czarni 1910 Jasło wygrali z Przełomem Besko 2-1. Jaślanie zmarnowali – zwłaszcza w pierwszych 30 minutach gry - kilkanaście okazji do zdobycia goli. W doliczonym czasie gry goście mogli doprowadzić do remisu. Jakub Szybka trafił w poprzeczkę.

Gra Czarnych, którzy bardzo zdecydowanie zaatakowali do początku meczu, mogła się podobać. Dominowali na boisku, zamykając gości na ich połowie. Przełom zagrał defensywnie, ale też pasywnie i bronił całą drużyną. Inna rzecz, że gospodarze nie pozwalali przyjezdnym na zbyt wiele. Czarni w ataku pozycyjnym czuli się całkiem dobrze. Kombinacyjna gra, szybkie wymiany piłki, dokładne podania, strzały – jednym słowem było wszystko co podoba się kibicom. Brakowało tylko goli. Przez kilkanaście minut trwało ostrzeliwanie bramki Mateusza Tasza, który – jak zawsze – bronił nienagannie. Wiele strzałów zostało też zablokowanych, a kilka minęło w bliskiej odległości słupek i poprzeczkę bramki. W tym okresie gry najbliżsi strzelenia goli byli Jakub Wyderka (11. minuta) i Marcin Krajewski (17. minuta). Z dużej przewagi jednak niewiele wynikało. Brakowało też precyzji. Defensywa Przełomu pękła w 21. minucie. Po podaniu z prawej strony Patryka Fryca, Maciej Sowa z bliska wpakował piłkę do siatki.

Przełom pierwszy raz w polu karnym Czarnych pojawił się dopiero w 27. minucie, ale nie była to akcja, mogąca przynieść gościom jakiekolwiek profity. Dwie minuty później mogli stracić drugiego gola, ale tym razem po strzale Macieja Sowy, Mateusz Tasz zdołał odbić piłkę poza linię końcową boiska.

Przełom przetrwał napór Czarnych i wyprowadził kontratak, po którym mógł doprowadzić do remisu. Szybki Konrad Kijowski pognał lewą stroną boiska, zgubił defensywę Czarnych, wpadł w pole karne i w sytuacji sam przed Damianem Niemczyńskim trafił w słupek. Dwie minuty później drużyna z Beska cieszyła się z wyrównania. Błyskawiczny kontratak był niemal kopią wcześniejszej akcji zakończonej strzałem w słupek. Tym razem po szarży Konrad Kijowskiego i strzale tego zawodnika, Damian Niemczyński odbił piłkę w bok, ale nadbiegający z prawej strony w pole karne Bartłomiej Kijowski z około 5 metrów skutecznie dobił piłkę do bramki.

Do końca I połowy gra się wyrównała. Czarni nieco spuścili z tonu, a gol dodał pewności siebie i skrzydeł zawodnikom Przełomu, którzy po pół godzinie bojaźliwej gry, poczuli się zdecydowanie pewniej. Obie drużyny nie stworzyły już dogodnych okazji do zdobycia bramek, ale walki i zaciętości nie brakowało.

Po przerwie Czarni znów zaatakowali z dużym animuszem. W 46. minucie po strzale głową Rafała Mastaja piłka przeleciała tuż koło spojenia słupka z poprzeczką. Kilkadziesiąt sekund później mocny strzał Bartosza Madei zablokował ofiarnie Wojciech Pasternak. Kapitan Przełomu świetnie kierował defensywą, wygrywał pojedynki o górne piłki, był często szybszy od rywali. W 48. minucie goście mieli sporo szczęścia. Dawid Florian, który rozegrał kapitalny mecz, zagrał z prawej strony pola karnego na przeciwległa, gdzie Maciej Sowa zamiast próbować uderzać piłkę nogą, zdecydował się na strzał głową tzw. szczupakiem i z około 2 metrów nie trafił do pustej bramki. Dwie minuty później znów Dawid Florian, któremu kondycji i dynamiki mogą zazdrościć juniorzy, zagrał do Patryka Fryca przed pole karne, ale kapitan Czarnych nie trafił w bramkę.

Czarni bardzo chcieli wygrać mecz, bo znali już rezultat meczu z Targowisk, gdzie Partyzant pokonał lidera Start Rymanów 4-0, ale z każdą minutą grali coraz bardziej nerwowo. Pośpiech nie był ich sprzymierzeńcem, a upływający czas wyraźnie stresował. Natomiast Przełom poczynał sobie coraz śmielej. Po błędzie Mateusza Kurdziela w 63. minucie, Konrad Kijowski znów ruszył na bramkę, ale prawy obrońca Czarnych dognał skrzydłowego zespołu z Beska i sfaulował za co został ukarany żółtą kartką. W 67. minucie Konrad Kijowski w dogodnej sytuacji nie trafił w bramkę.

Zwycięstwo Czarnym zapewnił duet, bez którego trudno wyobrazić sobie jasielską drużynę, Dawid Florian i Patryk Fryc. Ten pierwszy wygrywał pojedynki z bocznym obrońcą Przełomu Bartłomiejem Ostachem, który w jednej sytuacji przytrzymywał za koszulkę i został ukarany żółtą kartką. Trener Paweł Jaślar zmienił natychmiast lewego obrońcę. Miejsce Bartłomieja Ostacha zajął Tomasz Kapłon. Jednak Dawid Florian był w tym meczu nie do zatrzymania. Biegał i walczył za trzech. W 75. minucie posłał piłkę na głowę Patryka Fryca, który w pełnym biegu wpakował futbolówkę do bramki.

Bardzo emocjonująca była końcówka meczu. Przełom znów mocniej zaatakował. Jednak dogodniejsze okazje mieli Czarni. Najpierw w 87. minucie Mateusz Kurdziel zdecydował się na strzał zza pola karnego, ale nie trafił w bramkę (piłka przeleciała nad poprzeczką), a w 90. minucie po strzale Karola Szydły, Mateusz Tasz nogą odbił piłkę. Kilka dynamicznych akcji lewą stroną boiska przeprowadził Marcel Płocica. To jednak najlepszą okazję mieli goście. W doliczonym czasie gry Jakub Szybka trafił w poprzeczkę.

- Szkoda, że nie weszła

– żałował po meczu Jakub Szybka

– Trzeba na ten mecz też spojrzeć inaczej. Gdyby Czarni w pierwszych dwudziestu minutach strzelili pięć, sześć bramek, to nikt by nic nie powiedział. Cisnęli nas bardzo mocno. Mieli mnóstwo okazji. Po naszym golu mecz się wyrównał. Wcześniej mieliśmy słupek. Gdybyśmy lepiej skontrowali w drugiej połowie, to różnie mogło być. Zwycięstwo jednak należało się Czarnym. Walczyliśmy do końca. Nadal brakuje nam szczęścia

– powiedział doświadczony zawodnik Przełomu.

Drużyna z Beska przegrała czwarty mecz z rzędu. W Jaśle Przełom zagrał bez Mateusza Folcika i Sebastiana Wojtonia. Czarni wygrali piąty, kolejny mecz.

– Takimi meczami robi się coś większego, bo pokazuje się determinacje, że mamy drużynę. Przełom Besko przez pierwsze pół godziny nie wychodził poza „szesnastkę”. Mieliśmy pięć sytuacji, nie strzeliliśmy gola, ale cały czas prowadziliśmy grę. Musieliśmy zmienić styl gry. W Nienaszowie i Odrzykoniu graliśmy inaczej, a na mecz z Przełomem przestawiliśmy drużynę na inną grę. Myślę, że dla oka kibica zagraliśmy chyba najlepszą połowę w sezonie. Zabrakło tylko zdobycia bramki, która by nas jeszcze bardziej poniosła. Cieszą kolejne trzy punkty. Mówię chłopakom w szatni, że trzeba zbudować twierdzę i drużyny będą się bać przyjeżdżać do nas. Nie patrzmy na tabelę, na inne drużyny, ale na siebie. Kolejny raz musieliśmy robić roszadę w składzie i to pokazuje drużynę. Cały klub musi tym żyć, że za drużyną idzie w ogień. Mamy doświadczonych zawodników, którzy muszą pilnować gry młodzieży. Zwycięstwo cieszy tym bardziej, że w doliczonym czasie Besko miało poprzeczkę

– powiedział Patryk Fryc, który po meczu narzekał na ból mięśnia w łydce.

Przed meczem piłkarze Czarnych wyszli na boisko z banerem „Stadion dla Jasła”. Trenerem jasielskiej drużyny w tym meczu był Bartosz Madeja. To trzeci szkoleniowiec wpisywany do protokołu meczowego Czarnych w rundzie wiosennej po Tomaszu Paluchu i Damianie Kardasiu. Oczywiście tym czwartym, a tak naprawdę pierwszym, był Wojciech Kogut, zwolniony po przegranym meczu z Markiewicza Krosno.

Mecz XXVI kolejki (7 maja):
Czarni 1910 Jasło – Przełom Besko 2-1 (1-1)
1-0 Maciej Sowa (21), 1-1 Bartłomiej Kijowski (33), 2-1 Patryk Fryc (75)

Czarni: Damian Niemczyński – Mateusz Kurdziel, Rafał Mastaj, Wojciech Myśliwiec, Krzysztof Szydło - Dawid Florian, Jakub Wyderka, Bartosz Madeja, Maciej Sowa (68 Marcel Płocica) - Patryk Fryc (76 Karol Szydło) - Marcin Krajewski; na ławce rezerwowych: Patryk Szostak, Tomasz Pałucki; trener Bartosz Madeja.
Przełom: Mateusz Tasz – Paweł Deńko, Wojciech Pasternak, Sławomir Kwiatkowski, Bartłomiej Ostach (53 Tomasz Kapłon) - Bartłomiej Kijowski (78 Jacek Trzciański), Michał Szychowski, Jakub Szybka, Kamil Kielar (58 Hubert Winiarski) - Konrad Kijowski – Mateusz Zajączkowski; trener Paweł Jaślar.
Sędziowali: Marcin Samborowski oraz Piotr Kochański i Tomasz Wierdak. Żółte kartki: Mateusz Kurdziel, Bartosz Madeja, Rafał Mastaj, Marcin Krajewski – Sławomir Kwiatkowski, Paweł Deńko, Bartłomiej Ostach. Widzów około 150.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto