Dziesiątki zakurzonych i połamanych fragmentów studenci i mieszkańcy znieśli ze strychu kościoła i przez tydzień układali w całość.
Odrzechowa, jak wiele miejscowości w Beskidzie Niskim i w Bieszczadach, to wieś doświadczona trudną historią. W trakcie akcji „Wisła” w 1947 r. wysiedlono stąd większość mieszkańców wyznania greckokatolickiego. Dawną cerkiew przejął Kościół rzymskokatolicki. Wnętrze świątyni w ciągu ponad pół wieku kilkakrotnie się zmieniało - w efekcie zostało niemal zupełnie pozbawione oryginalnego wyposażenia.
„Tajemnice Odrzechowej”
Łukasz Wojtowicz, pracownik naukowy Wydziału Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki ASP w Warszawie, przyjechał do Odrzechowej, by zająć się pracami konserwatorskimi w kościele.
- Ksiądz proboszcz Marian Bądal zaprowadził mnie na strych. Pod grubą warstwą kurzu leżała sterta różnych rzeczy. Przypuszczał, że mogą to być elementy dawnego wystroju cerkwi. Proboszcz planował remont więźby dachowej i nie bardzo wiedział, co z tym zrobić. Czasu było mało, więc szybko wziąłem się do działania - opowiada Wojtowicz.
Inicjatywę podjęła grupa studentów warszawskiej ASP, zrzeszona w Kole Rzemiosła i Ochrony Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego. Do ratowania zabytków świątyni młodzi artyści zaangażowali mieszkańców wsi.
Wspólnie ze Stowarzyszeniem na rzecz Rozwoju Wsi Odrzechowa napisali projekt„Tajemnice Odrzechowej”. Projekt został wyróżniony w konkursie grantowym „Tu mieszkam, tu zmieniam” i dzięki temu udało się pozyskać fundusze. W ubiegłym tygodniu grupa dwanaściorga studentów wraz z opiekunem koła przyjechała do Odrzechowej.
Jak układanie puzzli
- Trzeba było wszystko znieść ze strychu. Schody były zbyt strome, więc miejscowi strażacy zorganizowali specjalne kosze, które spuszczaliśmy po linach - opowiada Wojtowicz. - Ludzie pomagali nam w noszeniu i transporcie. Jeden z mieszkańców przyjechał ciągnikiem z przyczepą.
- Początkowo widok nie nastrajał optymistycznie - przyznaje Magdalena Skarżyńska, wiceprezes koła. - Naznaczone zębem czasu, połamane i zakurzone fragmenty przypominały ogromną, niepasującą do siebie układankę. Każdy najdrobniejszy element został opisany i sfotografowany. Później nastąpiła próba złożenia ich w całość. Wyglądało to trochę jak układanie puzzli. Ku naszemu zdziwieniu, z małych, często kilkucentymetrowych detali, udało się odtworzyć sporą część dawnego wyposażenia. Efekt to trzy ołtarze pochodzące z różnych okresów funkcjonowania kościoła oraz królewskie i diakońskie wrota pochodzące z XIX-wiecznego ikonostasu.
- Okazało się, że robią wrażenie, mają 3 metry - opowiada Wojtowicz.
- Ponieważ przedwojenne zdjęcia wnętrza nie zachowały się, tylko dzięki rozmowom z mieszkańcami Odrzechowej udało się ustalić, że jeden z ołtarzy pochodzi z pobliskiej wsi i został przywieziony po 1945 roku - opowiada Magdalena Skarżyńska. - Również wtedy boczny ołtarz umieszczono w nawie głównej, co potwierdza zdjęcie z lat 60.
Współpraca między mieszkańcami a studentami miała szerszy wymiar. W trakcie projektu prowadzone były również warsztaty z pisania ikon i grafiki ludowej, w trakcie których dzieci i młodzież wykonali kilkanaście pięknych obrazów ikonowych nawiązujących do dawnych dziejów kościoła w Odrzechowej.
Studenci w tym tygodniu zakończyli pracę. Fragmenty odnalezionych dzieł sztuki są zabezpieczone i złożone w budynku wiejskiej świetlicy, w przyszłości planowana jest konserwacja i częściowa rekonstrukcja wyposażenia cerkwi.
_____________________________________________________________________________________________________________________
Czytaj także: Siedemnastowieczna Cerkiew w Bałuciance już wyremontowana
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?