Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Woda mogła zabrać szczątki zamordowanych w Kołaczycach dwóch dziewcząt

Grzegorz Michalski
Grzegorz Michalski
Szczątki zamordowanych w Kołaczycach dziewcząt spoczęły na kirkucie w Tarnowie.
Szczątki zamordowanych w Kołaczycach dziewcząt spoczęły na kirkucie w Tarnowie. Tomasz Schenk
Żydowskie dziewczynki zginęły tragicznie, ale okoliczni mieszkańcy o nich nie zapomnieli. Już w 1944 roku wylano betonową płytę wielkości 4 na 2 metry, w którą włożono tablicę z ich imionami i datą śmierci. – Ponad wątpliwość mamy pewność, że sprawcą tego upamiętnienia był Edmund Korzennik, ojciec jednej z dziewczynek, który przeżył i zaraz po wojnie uciekł z kraju – opisuje Inga Marczyńska, która od lata walczyła o godne upamiętnienie grobu dwóch nastolatek.

Według ustaleń historyków i relacji świadków, latem 1942 roku ludność żydowska została zgromadzona przez Niemców w niewielkim getcie w okolicy miejscowego targu. Hitlerowcy nakazali przetrzymywanym wykupić sobie wolność z transportu śmierci posiadanymi kosztownościami. Ojciec Salomei Korzennik, wysłał córkę w towarzystwie koleżanki Racheli Pacher po rodzinne oszczędności, które wcześniej ukrył w stodole u najbliższego sąsiada. Gdy z nimi wracały drogę zastawił im Teodor Drzyzga - kolaborant i współpracownik gestapo w Jaśle.

Dziewczynki zostały przez niego okradzione, zgwałcone i zamordowane, a ciała oprawca kazał ukryć w wykopanym dole. Pamięć o zamordowanych przetrwała wśród mieszkańców długo po wojnie. W miejscu, gdzie zginęły ustawiono tablicę z ich nazwiskami, składano kwiaty i zapalano świece.

Edmund zadbał o to, żeby te dziewczynki nie zostały zapomniane. Przez lata ludzie 1 listopada palili na grobie znicze, harcerze – przed ogrodzeniem posesji – sprzątali, porządkowali i palii znicze. Sytuacja zmieniła się ponad 15 lat temu kiedy teren prywatnej posesji, na której znajdował się grób został ogrodzony. – Właściciel informował, że jeśli kogoś przyłapie na posesji, to powiadomi policję – tłumaczy Marczyńska.

Woda mogła zabrać szczątki

W 2007 roku rozpoczęły się starania, by doprowadzić do ekshumacji dziewczynek. – Nie było łatwo, żaden urząd nie chciał podjąć w tej sprawie działań – wspomina Inga Marczyńska. W działania zaangażowali się też członkowie Komisji Rabinicznej, ale mimo wielu prób dopiero po zmianie władzy w gminie Kołaczyce sprawa nabrała tempa. Do akcji dołączył też Dariusz Popiela, który działał jak przysłowiowy taran.

- Używał swoich kontaktów, by doprowadzić sprawę do końca. Właściciel pod naciskiem Urzędu Wojewódzkiego wyraził zgodę na ekshumacje. Z kolei najtrudniejszy moment to zebranie urzędów i Komisji Rabinicznej do współpracy

– opisuje Marczyńska.

Dodaje, że w sprawę zaangażował się też Naczelny Rabin Polski. – Szukaliśmy rozwiązania jak to dobrze zrobić, bo istniało niebezpieczeństwo, że przy kolejnej powodzi szczątki mogą zostać podmyte i porwane przez wodę – nie kryje nasza rozmówczyni.

Ciężka praca archeologów

Po otrzymaniu wszelkich pozwoleń – w tym od właściciela nieruchomości, gdzie znajdował się grób – przystąpiono do ekshumacji. – Praca archeologów była niezwykle ciężka, bo dziewczynki znajdowały się na mocno zniszczonym przez potok terenie – opisuje Marczyńska. Jedna z dziewczynek była pochowana z godnością – ciało ułożono, a z powodu braku trumny na twarz położono deskę. Zgodnie z żydowskim zwyczajem symbolizuje to zachowanie godnego pochówku. Jednak druga z odnalezionych dziewczynek została wrzucona do jamy grobowej.

– Jej ciało było bardzo wygięte, niedbale ułożone. Sam pochówek dziewczynek w czasie wojny na pewno odbył się pod osłoną nocy. Historycy opisują, że pochówek – podobnie jak tablica – został opłacony przez ojca, który przeżył niemiecką zagładę

- opisuje Marczyńska.

Ekshumowane w Kołaczycach szczątki zostały przywiezione na Cmentarz Żydowski w Tarnowie i złożone do przygotowanego grobu, obok którego ustawiono bogato zdobioną macewę

Szczątki zamordowanej w Kołaczycach nastolatki pochowano na ...

Inaczej było przed kilkoma dniami. Najpierw odbył się pogrzeb jednej z dziewczynek, a w miniony wtorek kolejny. Zgodnie z żydowską tradycją ciała dziewczynek zostały pochowane na żydowskim kirkucie w Tarnowie. W ceremonii wziął udział Naczelny Rabin Polski.


ZOBACZ TAKŻE: Pochówek na Cmentarzu Żydowskim w Tarnowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto