Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wolica. Sprawa Ekomaxu wróci na wokandę? Decyzja sądu apelacyjnego jeszcze w lutym

Jakub Hap
Jakub Hap
Został już wyznaczony termin rozprawy apelacyjnej w sprawie procesu dotyczącego zakładu przetwarzania odpadów w Wolicy. Jego właściciel, oskarżony o spowodowanie zagrożenia dla ludzi i środowiska nieprawomocnie został uznany niewinnym. Od wyroku odwołała się prokuratura.

Przypomnijmy: działalność firmy Ekomax, prowadzącej podjasielski zakład, śledczy z jasielskiej prokuratury rejonowej wzięli pod lupę po pożarze, który miał tam miejsce jesienią 2019 roku. Zarzut przedstawiony Jerzemu Kotulakowi (zgodził się na podanie pełnych personaliów) odnosił się do przestępstwa z art. 183 par. 1 Kodeksu karnego:

Kto wbrew przepisom składuje, usuwa, przetwarza, zbiera, dokonuje odzysku, unieszkodliwia albo transportuje odpady lub substancje w takich warunkach lub w taki sposób, że może to zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka lub spowodować obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Finał wielomiesięcznego procesu nastąpił 26 października ubiegłego roku. Według sądu, Jerzy Kotulak nie stworzył zagrożenia i został uniewinniony. Kilka tygodni wcześniej jego zakład otrzymał nowe pozwolenie zintegrowane na prowadzenie instalacji do mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów komunalnych. Wydał je marszałek województwa. Ten sam, który w 2021 r. - po kontrolach WIOŚ w Wolicy - wstrzymał wówczas obowiązujące pozwolenie (tamta decyzja nie podlegała wykonaniu; korzystając z kolejnych środków odwoławczych Ekomax dalej mógł przetwarzać odpady).

- Zdziwiło mnie skierowanie przez prokuraturę tej sprawy do sądu. Pożar nie był zawiniony przez nas

- komentował wyrok w rozmowie z nami Jerzy Kotulak, podkreślając, że „każdy zakład, który pracuje, zatrudnia ludzi, w jakimś stopniu działa na otoczenie”.

Więcej o wyroku jasielskiego sądu pisaliśmy w artykule Przełom w sprawie Ekomaxu. Sąd: szef zakładu w Wolicy nie stworzył zagrożenia przetwarzając odpady.

Jak informowaliśmy w listopadzie, sprawa będzie miała dalszy bieg, bo prokuratura złożyła apelację.

- Przygotowując akt oskarżenia kierowaliśmy się opinią biegłego, który stwierdził szereg naruszeń odnośnie do przechowywania tych odpadów. Jego zdaniem te uchybienia skutkowały pożarem odpadów, jego rozprzestrzenieniem, mogły zagrozić zdrowiu człowieka oraz obniżyć jakość wody, powietrza lub ziemi. Ten biegły jednak zmarł, i choć jego opinia była skończona, sąd powołał innych biegłych, którzy stwierdzili, że wszystkie naruszenia miały charakter wyłącznie administracyjny, to nie one doprowadziły do pożaru i nie spowodowały zagrożenia dla środowiska. Prokurator w apelacji z tym polemizuje, bo to, że nie spowodowały, nie znaczy, że nie mogły spowodować - o czym mówi artykuł 183 kk. Gdyby pożar nie został ugaszony, gdyby paliło się dłużej, to ciężko przewidzieć konsekwencje

- argumentowała odwołanie się od wyroku Grażyna Krzyżanowska, prokurator rejonowy w Jaśle.

Szefowa prokuratury podkreślała, że w apelacji ujęto konkretne przykłady podważające zasadność wyroku uniewinniającego.

- Oprócz opinii biegłego, są inne dowody wskazujące na popełnienie przestępstwa. Różne kontrole wykazały uchybienia. Np. na jednej stwierdzono, że właściciel zakładu nie spełnił wymagań przeciwpożarowych. W zbiornikach, w których powinna być odpowiednia ilość wody było jej za mało i po kilku minutach gaszenia pożaru została zużyta. Sąd uznał że nie miało to wpływu na czas trwania pożaru i jego ugaszenie. Prokurator się z tym nie zgadza

- podsumowała Grażyna Krzyżanowska.

Czy głośna sprawa wróci na wokandę? O tym zdecyduje Sąd Okręgowy w Krośnie - rozprawa apelacyjna ws. Ekomaxu odbędzie się w nim w środę, 22 lutego. Do tematu wrócimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto