Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyrachowana taktyka Czarnych Jasło triumfowała w Czeluśnicy

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
LKS Czeluśnica przegrał z Czarnymi Jasło w meczu XIV kolejki klasy okręgowej. Gospodarze kończyli mecz w dziewięciu. Drużyna jasielska dwa gole zdobyła tuż po czerwonych kartkach dla zawodników „Czelsi”. To trzecia porażka w sezonie, a druga na własnym boisku drużyny Szymona Gołdy. Czarni od pięciu meczów są niepokonani (3 zwycięstwa, 2 remisy).

Mecz, który określany był mianem pojedynku o prestiż i rewanżem za Puchar Polski (Czeluśnica wygrała po dogrywce 4-2), wywołał duże zainteresowanie wśród kibiców. Zapowiadało się wielkie widowisko, ale reasumując poziom spotkania nie powalał na kolana.

Lepiej w mecz weszli gospodarze, aktywniejsi w ofensywie. Czarni zaczęli bardzo zachowawczo, wręcz ostrożnie. Akcje Czeluśnicy, która dłużej utrzymywała się przy piłce, były groźniejsze. Już w 3. minucie po zagraniu Felipe Melgaco, Patryk Tłuściak nie trafił w bramkę (piłka przeleciała koło słupka). Po faulu na Wojciechu Muni (stwarzał największe zagrożenie pod bramką gości), Szymon Sabik wrzucał piłkę w pole karne, ale nikt nie zamknął dośrodkowania strzałem na bramkę Damiana Niemczyńskiego. W 38. minucie Wojciech Munia strzelał z narożnika pola karnego, ale uderzenie było zbyt lekkie, by mogło zaskoczyć dobrze dysponowanego bramkarza Czarnych. Najlepszą okazję Czeluśnica zaprzepaściła w 39. minucie, gdy po akcji prawą stroną boiska Mateusza Kuzio i dośrodkowaniu w pole karne, Patryk Tłuściak, uderzając piłkę głową z 5 metrów nie trafił w bramkę. Futbolówka przeleciała tuż koło słupka. Postraszył Czarnych strzałem także młodziutki Jakub Kozicki, który zmienił Łukasza Gadomskiego (odnowił mu się uraz nogi).

W grze Czarnych w I połowie było dużo niedokładności, sporo strat i prawie żadnego zagrożenia dla bramki Igora Wanata. Jasielska drużyna nie oddała celnego strzału, po którym golkiper gospodarzy byłby zmuszony do poważnej interwencji. W 11. minucie po zagraniu z prawej strony Dawida Floriana, Marcin Krajewski nie sięgnął piłki głową. Natomiast w 23. minucie Karol Rzońca (bardzo dobry mecz tego zawodnika) odebrał piłkę Patrykowi Tłuściakowi, zagrał do Patryka Fryca, który nie trafił w bramkę. Minutę później solową akcję Dawida Floriana, zdecydowanym wybiegiem przerwał Igor Wanat.

Sytuacja w meczu została diametralnie odwrócona tuż po rozpoczęciu II połowy. Kacper Zięba sfaulował Bartłomieja Rodaka i sędzia ukarał go żółtą kartką. Była to już druga kara, bo w pierwszej części meczu został również napomniany żółtym kartonikiem. Tym samym musiał opuścić boisko. Z rzutu wolnego, z boku boiska piłkę wrzucał w pole karne Patryk Fryc. Futbolówkę zablokował Szymon Sabik, a odbitą tuż sprzed linii bramkowej wepchnęli do siatki, obok leżącego bramkarza, Marcin Krajewski i Rafał Mastaj, który jako ostatni dotknął piłki, dlatego kapitanowi Czarnych został przypisany gol.

Strata gola podziałała na gospodarzy mobilizująco i ruszyli do odrabiania strat. W 55. minucie Szymon Sabik z wolnego sprawdził umiejętności Damiana Niemczyńskiego, który odbił piłkę, a dobitka Patryka Tłuściaka została zablokowana. Cztery minuty później bramkarz Czarnych obronił mocny strzał Wojciecha Muni, a w 60. minucie odbił piłkę poza linię końcową boiska po strzale Patryka Tłuściaka. Czarni zawdzięczają czyste konto dobrej grze Damiana Niemczyńskiego.

Jasielska drużyna przetrwała napór gospodarzy i wyprowadzała kontrataki. Po jednym z nich, Marcin Krajewski znalazł się sam przed bramkarzem i został sfaulowany przez Konrada Gogosza. Boczny obrońca „Czelsi” został ukarany czerwoną kartką. Z rzutu wolnego (około 19 m) strzelał Patryk Fryc i trafił w zawodników Czeluśnicy stojących w murze. Przejął odbitą piłkę i takim jakby lobem posłał piłkę poniżej spojenia słupka z poprzeczką. Patryk Fryc gola dedykował swojemu zmarłemu ojcu Zbigniewowi Frycowi (1960-2010), zawodnikowi Stali Rzeszów, pokazując koszulkę z podobizną taty.

Gospodarze od 69. minuty grający w dziewięciu pokazali charakter, nie poddali się, walczyli do końca. W 78. minucie po strzale Szymona Sabika, Damian Niemczyński zdołał odbić piłkę, poprawiał Mateusz Kuzio i po strzale w tzw. długi róg trafił w słupek. Wojciech Munia napsuł trochę krwi defensywie Czarnych, ale bramki kontaktowej nie zdobył.
W końcówce meczu dogodniejsze okazje mieli Czarni. W 85. minucie Marcin Krajewski nie trafił w bramkę. Dwie minuty później strzał Przemysława Filipaka został zablokowany, a dobitkę Mateusza Majki obronił Igor Wanat. Czarni pogrążyli beniaminka po mocnym strzale Macieja Sowy z rzutu wolnego z boku boiska. Piłka jeszcze musnęła głowę Szymona Sabika i wpadła do siatki.

W tym meczu triumfowała wyrachowana taktyka Czarnych. Trener Mateusz Ostrowski w trakcie meczu dokonał m.in. roszad w ustawieniu, przesuwając Patryka Fryca wyżej, a Karola Rzońcę na pozycję numer sześć. Ponadto jasielska drużyna zagrała odważniej po przerwie, nie popełniała większych błędów w defensywie, gdzie królował Rafał Mastaj i miała w bramce Damiana Niemczyńskiego.

LKS Czeluśnica ma wielkie problemy kadrowe przed ostatnim meczem rundy w Rymanowie. Darian Daghero wrócił do Australii, Jakub Frączek doznał urazu nogi w meczu z Partyzantem, odnowiła się kontuzja Łukaszowi Gadomskiemu, a za czerwoną kartkę będzie pauzował Konrad Gogosz.

Czarni przerwali gospodarzom serię czterech zwycięstw z rzędu, w których Czeluśnica zdobyła 17 bramek i tylko jedną straciła.

- Bardzo chcieliśmy wygrać ten mecz, ale wiedzieliśmy, że trzeba to zrobić sposobem. Z Czeluśnicą nie wolno się otworzyć, szczególnie na ich boisku, bo w przednich formacjach mają zawodników, którzy to skrzętnie wykorzystują, co udowadniali we wcześniejszych meczach. W I połowie było dużo ostrożnej gry, dużo walki w środku pola, którą przeciwnik w pewnym momencie wygrał. Roszada – wyjście Patryka Fryca na pozycję dziesięć, a Karola Rzońcy na pozycję sześć, trochę wyrównało proporcje w środku pola. Przeciwnik w I połowie miał jedną – dwie sytuacje, z których mógł zdobyć bramkę. Nie stworzyliśmy sytuacji, a powinniśmy się lepiej zachowywać w niektórych momentach, ale wiedziałem – i mówiłem to drużynie – że z czasem więcej kilogramów na plecach, przez to, że uciekają minuty, będą mieli gospodarze. Biorą pod uwagę personalia byli stawiani w roli faworyta. Natomiast w II połowie scenariusz, który sobie założyliśmy, jakby się potwierdził. Chcieliśmy wyczekać na takie momenty, w których będziemy mieli szanse odwrócić mecz. Po czerwonych kartkach zdobyliśmy bramki. Mogliśmy zachowywać się lepiej w konstruowaniu akcji i przechodzeniu z obrony do ataku. Mieliśmy bardzo dużo niedokładnych piłek i chyba nie pozwoliło nam to, żeby strzelić jeszcze dwie, trzy bramki i uspokoić wynik. Przeciwnik grał do końca i próbował odrobić straty. Jeżeli ktoś powie, że mieliśmy szczęście, to myślę, że temu szczęściu dzisiaj dopomogliśmy. Przez walkę, determinację mojego zespołu, gospodarzom piłka nie chciała wpaść do bramki. Myślę, że przed meczem wynik 3-0 każdy brałby w ciemno. Wygraliśmy z zespołem, który ma dużo więcej punktów od nas iw dodatku na jego terenie. Chłopaki muszą się dobrze zregenerować przez jeden dzień, bo w niedzielę kończymy rundę u siebie meczem z Markiewicza i będziemy chcieli dobrze zakończyć pierwszą część sezonu. Gratuluję chłopakom, że nawet jak nie wszystko było dobrze w rozgrywaniu piłki, to nie dali się złamać

– podkreślał po meczu trener Czarnych Mateusz Ostrowski.

Trener LKS Czeluśnica Szymon Gołda już kilka tygodni wcześniej przewidział taki scenariusz, że wobec bardzo wąskiej kadry, gdy dojdą pauzy za kartki, kontuzje i inne nieprzewidziane sytuacje, będzie bardzo ciężko załatać braki w zespole.

– Najbardziej cieszę się, że kończy się runda jesienna. Z meczu na mecz jest nas coraz mniej. To co przewidywałem, że się wydarzy w połowie rundy, to akurat wydarzyło się na samym końcu. Liczyliśmy się z tym, mając od początku sezonu tylko 14 zawodników. Derby rządzą się swoimi prawami. Większość zawodników zagrało poniżej swoich umiejętności. Czy to było spowodowane emocjami derbowymi, nie wiem. Gratuluję Czarnym zwycięstwa. Mamy problem ze skompletowaniem jedenastki na niedzielny mecz w Rymanowie. Przewidywałem takie problemy. Dobrze, że w sytuacji, gdy punktów jest na tyle, że możemy spokojnie przyjąć porażkę z Czarnymi. Mecz nie był porywającym widowiskiem. Przyzwyczaiłem się do wyższego poziomu przede wszystkim moich zawodników i ciężko mi to przełknąć. Czarni to mądra drużyna, która wykorzystała nasze chwile załamania. Do Rymanowa jedziemy trochę z duszą na ramieniu, bo już tylko dwóch juniorów zostaje na ławce rezerwowych. Nie wiem jak skompletuję ten skład. Muszę trochę pomyśleć

– powiedział po meczu trener LKS Czeluśnica Szymon Gołda.

Mecz XIV kolejki (11 listopada):
LKS Czeluśnica – Czarni Jasło 0-3 (0-0)
0-1 Rafał Mastaj (49), 0-2 Patryk Fryc (71), 0-3 Maciej Sowa (89)

Czeluśnica: Igor Wanat – Łukasz Gadomski (26 Jakub Kozicki), Szymon Sabik, Przemysław Musiał, Konrad Gogosz - Patryk Tłuściak, Kacper Zięba, Felipe Altino Martins Melgaco, Dario Ivan Atencia Perez - Mateusz Kuzio (89 Norbert Kociuba), Wojciech Munia; na ławce rezerwowych: Adrian Musiał, Łukasz Kalityński, Dominik Marek; trener Szymon Gołda.
Czarni: Damian Niemczyński – Paweł Setlak, Rafał Mastaj, Piotr Kosiba, Maciej Sowa - Dawid Florian (80 Mateusz Majka), Karol Rzońca, Szymon Sudyka, Bartłomiej Rodak (64 Przemysław Filipak) – Patryk Fryc (72 Robert Niemiec) – Marcin Krajewski; na ławce rezerwowych: Patryk Szostak, Kacper Urban, Mateusz Kurdziel; trener Mateusz Ostrowski.
Sędziowali: Albin Kijowski oraz Dariusz Łuksa i Krzysztof Łuksa. Żółte kartki: Kacper Zięba, Jakub Kozicki – Patryk Fryc, Marcin Krajewski, Przemysław Filipak; czerwone: Kacper Zięba (47, druga żółta), Konrad Gogosz (69, faul taktyczny). Widzów około 600.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto