To był lipiec 2019 roku. Decyzją sądu za kratki trafił wówczas 40-letni mieszkaniec gminy Biecz. Trzymiesięczny tymczasowy areszt dotyczył sprawy związanej z przestępstwami o charakterze seksualnym, popełnionymi na szkodę osób najbliższych.
Już wtedy wiadomo było, że za postawione zarzuty grozi mu pozbawienie wolności, ale jak mówił prokurator, sprawa była rozwojowa. W związku z tym gorlicka prokuratura złożyła wniosek do sądu o tymczasowe aresztowanie, a sąd do wniosku się przychylił.
Do prokuratury sprawę zgłosiła rodzina
U podstaw decyzji było zawiadomienie od jednego z członków rodziny oraz opiekunów tychże osób, które uznały, że postępowanie zatrzymanego mężczyzny wykracza poza normalną relację pomiędzy członkami tej samej rodziny, a zachowanie samych pokrzywdzonych może sugerować, że są wykorzystywani seksualnie.
Zatrzymany mężczyzna najpierw przeszedł badania psychologiczne i psychiatryczne pod kątem zdolności uczestnictwa w czynnościach prawnych oraz ewentualnego odbywania kary.
- Według relacji osób, które złożyły zawiadomienie, podejrzany miał w różnej formie wykorzystywać bezradność pokrzywdzonych
- mówił nam wówczas Sławomir Korbelak, prokurator z Prokuratury Rejonowej w Gorlicach.
Co oznacza wspomniana bezradność: brak zdolności do rozpoznania znaczenia czynu, samodzielnego pokierowania swoim postępowaniem. W tej sytuacji za jakiekolwiek obcowanie płciowe czy inne - jak to określa kodeks - czynności seksualne grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Wyprowadził się z domu, ale wracał i gwałcił
Nieoficjalnie wiadomo, że mężczyzna, o którego chodzi, pracował zawodowo, wcześniej również za granicą. Gdy w jego rodzinnym domu doszło do gwałtów i innych czynności seksualnych na bezradnych członkach rodziny, już tam nie mieszkał, ale nad wyraz często odwiedzał bliskich. Być może była to jego taktyka, albo próba kamuflażu swoich bestialskich zachowań.
Zaraz po zatrzymaniu został przesłuchany w obecności adwokata, ale nie przyznał się do winy. Wyrok dla Marcina L. jest już prawomocny. Sąd oddalił bowiem apelację, którą wniósł oskarżony.
FLESZ - Niepełnosprawni bez środków z 1 proc. podatku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?