Sanoczanie byli zdecydowanym faworytem, co też widać było od początku meczu. Chcieli dyktować warunki gry, osiągali chwilami dużą przewagę, zamykając gospodarzy na ich połowie, ale w pierwszych 20 minutach nie stworzyli sobie dogodnej sytuacji do zdobycia goli. Częściej byli w posiadaniu piłki, ostrzeliwali też bramkę, ale nie zawsze trafiali w jej światło.
Zamczysko podjęło wyzwanie, walkę i dzielnie się broniło. Gospodarze nie dopuszczali do zbyt groźnych sytuacji. Drużyna z Mrukowej cierpiała, ale grała konsekwentnie i próbowała wyprowadzać kontrataki. Nie zawsze kończyły się powodzeniem, bo Ekoball piłkarsko prezentował się dobrze również w defensywie. Próbowali szarpać bokami Kamil Bilski, Wiktor Brągiel i Jarosław Twardzik, ale bez efektu.
Goście objęli prowadzenie z rzutu karnego, wykonywanego przez Dawida Czyrnego. Sędzia odgwizdał przewinienie Ireneusza Brożyny na Rafale Domaradzkim, z czym nie chcieli pogodzić się gospodarze, twierdząc, że faulu nie było. Gol dodał jeszcze większej pewności przyjezdnym, ale też nie załamał gospodarzy, którzy po stracie bramki śmielej zaatakowali i 10 minut później doprowadzili do wyrównania. Piłkę na prawej stronie boiska przejął Kamil Bilski, zagrał do Ireneusza Brożyny, który coraz częściej angażował się w ofensywne wypady, a ten przedłużył podanie do Piotra Stachurskiego, który w pełnym biegu strzelił nie do obrony. Radość kibiców w Samoklęskach nie trwała zbyt długo. Rafał Domaradzki, motor napędowy większości akcji sanoczan, zagrał do Dawida Czyrnego, który z bliska dopełnił formalności i Ekoball ponownie objął prowadzenie.
Po przerwie było dużo walki i zaciętości na boisku. Ekoball wprawdzie przeważał, mając mecz pod kontrolą, ale też Zamczysko zagrało odważniej, bardziej agresywnie. Zdecydowanie więcej okazji do zdobycia goli mieli goście. Zamczysko znów chwilami cierpiało i miało trochę szczęścia, bo m.in. w 68. minucie Mikołaj Gawlewicz z bliska trafił w słupek. Sanoczanie ostrzeliwali bramkę, ale często piłka mijała słupki i poprzeczkę. W 77. minucie po strzale Rafała Domaradzkiego, piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Sędzia uznał, że Mateusz Bazan dotknął piłki, a bramkarz Zamczyska przysięgał, że nie sięgnął futbolówki. Arbiter zdania nie zmienił i goście wykonywali rzut rożny. Dwie minuty później ładnym strzałem popisał się Mateusz Gawlewicz, ale jeszcze efektowniejszą obroną bramkarz gospodarzy Mateusz Bazan.
Goście mogli zamknąć mecz w 84. minucie. Po akcji lewą stroną boiska Szymona Słysza i zagraniu piłki wzdłuż bramki, Maciej Zagórda z 5 metrów nie trafił do pustej bramki. Natomiast cztery minuty później strzał Szymona Słysza obronił w dobrym stylu Mateusz Bazan.
Zamczysko walczyło do końca. Na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry, na prawej stronie boiska piłkę przejął Wiktor Brągiel i zagrał do Artura Wójtowicza. Prawy obrońcy gospodarzy wpadł w pole karne i mierzonym strzałem pokonał Piotra Krzanowskiego. Sędzia przedłużył mecz o 3 minuty, ale zdeterminowane Zamczysko nie dało sobie wydrzeć remisu.
Trener Ekoballu Stali był po meczu załamany.
– Nie wykorzystaliśmy sytuacji do zdobycia bramek, co się zemściło i rywale to wykorzystali. Ten mecz pokazał, że liga nie będzie łatwa, że trzeba grać w każdym meczu na maksa. Czeka nas ciężka praca
– powiedział Paweł Załoga.
- Rzut karny, którego według mnie nie powinno być, bo faulu nie było, trochę nas rozsypał. Jakościowo posiadanie piłki było po stronie gości. Mieliśmy swój plan na ten mecz i poniekąd się powiódł. Chwała chłopakom, bo powalczyli z faworytem. Mamy bardzo wąską kadrę. Na ławce rezerwowych był Damian Mastaj, który chorował cały tydzień. Damiana Borsa nie było na treningach. Cieszymy się z remisu zdobytego z drużyną bardzo dobrą jakościowo. Długo nam w meczu nie wychodziły kontry, ale w samej końcówce się udało
– powiedział trener Zamczyska Ryszard Skuba.
W Ekoballu Stali wystąpiło trzech zawodników pozyskanych przed sezonem: Marcin Sobol (Piast Tuczempy), Rafał Domaradzki (Wiki Sanok) współautor obydwu goli oraz Dawid Czyrny (Orzeł Przeworsk), strzelec bramek.
Zamczysko w II kolejce gra na wyjeździe z beniaminkiem LKS Górki, a Ekoball w najbliższy piątek (19 sierpnia) na swoim stadionie podejmuje Przełom Besko.
Mecz I kolejki (14 sierpnia):
Zamczysko Mrukowa – Ekoball Stal Sanok 2-2 (1-2)
0-1 Dawid Czyrny (28, karny), 1-1 Piotr Stachurski (38), 1-2 Dawid Czyrny (42), 2-2 Artur Wójtowicz (89)
Zamczysko: Mateusz Bazan – Artur Wójtowicz, Michał Baciak, Ireneusz Brożyna, Krzysztof Lewicki – Rafał Frączek, Wiktor Brągiel – Kamil Bilski (85 Damian Bors), Piotr Stachurski (90+2 Jan Baciak), Jarosław Twardzik – Dominik Praszek (74 Grzegorz Bors); na ławce rezerwowych: Damian Mastaj; trener Ryszard Skuba.
Ekoball: Piotr Krzanowski – Jakub Ząbkiewicz, Marcin Sobol, Mateusz Padiasek, Szymon Słysz – Rafał Domaradzki, Piotr Lorenc, Kacper Słysz, Mikołaj Gawlewicz (70 Mateusz Gawlewicz) – Dawid Czyrny, Damian Niemczyk (70 Maciej Zagórda); na ławce rezerwowych: Mateusz Błażowski, Maksymilian Wojdyła, Dawid Gąsior; trener Paweł Załoga.
Sędziowali: Jakub Kozner oraz Rafał Krężałek i Tomasz Wierdak. Żółte kartki: Jarosław Twardzik – Marcin Sobol. Widzów na stadionie w Samoklęskach – ponad 200.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?