Drzewa wyciągają tlen z atmosfery? Poseł z Dąbrówki broni swoich słów, które stały się hitem internetu

Wypowiedź parlamentarzystki z Dąbrówki, zarejestrowana podczas posiedzenia sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa odbiła się szerokich echem nie tylko w mediach społecznościowych, gdzie - podawana dalej - wprowadzała kolejnych internautów w osłupienie. Krytykują ją również osoby ze środowiska naukowego, otwarcie podważając to, co powiedziała w sejmie.

- Radzę pani poseł, by jednak zajmowała się czymś, o czym ma pojęcie, a nie by wygadywała głupoty

- stwierdził w rozmowie z Faktem prof. Zbigniew Karaczun z SGGW, ekspert Koalicji Klimatycznej.

Mimo fali krytyki, Maria Kurowska ani myśli wycofywać się ze swoich słów. Co więcej - postanowiła przekonać opinię publiczną, że racja jest jednak po jej stronie.

- Moja wypowiedź (...) nie została oparta na bujnej wyobraźni, ani wyssana z palca, jak próbują to przedstawić niektórzy „uczeni” krytykanci czy komentatorzy, ale jest pokłosiem mojego uczestnictwa w konferencji naukowej, na której przedstawiono najnowsze wyniki badań nad lasami. Badania przeprowadził szeroki zespół naukowców z Uniwersytetu Kopenhaskiego w Danii, a metodologia badań, wyniki i wnioski zostały zamieszczone w czasopiśmie naukowym „Natura” w numerze z kwietnia 2021 r.

- czytamy w wystosowanym przez parlamentarzystkę do mediów liście otwartym, do którego dołączyła skany publikacji, na jaką się powołuje.

Zdaniem Kurowskiej „konkluzje badań zespołu naukowego profesora Gundersena wskazują, że lasy, w których nie jest prowadzona działalność gospodarcza (czyli wyręb drzew), tylko w niewielkim stopniu mogą być wykorzystane jako narzędzie ograniczania niekorzystnych zmian klimatycznych, ponieważ drzewa rosnąc pobierają intensywnie dwutlenek węgla do wieku ok. 80 lat”.

- Później, im drzewa są starsze, tym mniej pochłaniają dwutlenku węgla, a więcej pobierają tlenu z powietrza dla procesów próchnicznych i innych które w nich zachodzą, po osiągnięciu wieku dojrzałości. Badania te zostały rownież przedstawione i omówione przez doktora Andrzeja Talarczyka - Eksperta Europejskiej Komisji Gospodarczej ONZ i Dyrektora ds. badań i rozwoju Taxus IT, w wakacyjnym numerze „Głosu Lasu” z tego roku

- kontynuuje poseł. I zaznacza, że cały czas odnosi się do leśnych drzew, a nie tych, które rosną przy drogach, w miastach, parkach i pełnią „ wiele pożytecznych innych ról”. Te „należy chronić i pielęgnować”.

Poseł nie ukrywa, że niepokoi ją przyszłość polskich lasów. Jak twierdzi, grozi im „poważne niebezpieczeństwo ze strony środowisk, które chcą zabronić w lasach wycinki wszystkich drzew powyżej 80 lat”.

- Takie ograniczenia, doprowadziłyby do ruiny całej, tak dobrze prowadzonej od stuleci polskiej gospodarki leśnej i spowodowałyby konieczność importu drewna z zagranicy. Wtedy za polskie pieniądze utrzymywana byłaby gospodarka leśna innych krajów, a tysiące ludzi pracujących w polskich lasach straciłoby pracę (...). Zachęcam (...) do poszerzania wiedzy i sięgania do naukowych źródeł informacji, bo manipulacja w tym temacie jest potężna - kwituje Kurowska.

Końcówka listu dotyczy Klaudii Jachiry. Poseł Koalicji Obywatelskiej zaszła polityk Solidarnej Polski za skórę, szydząc z wypowiedzi o drzewach. - Zastanawiam się, czy nie pozwać jej (Kurowskiej - red.) za obrazę moich uczuć religijnych” - skomentowała Jachira.

- Dla Klaudii Jachiry bogiem jest drzewo?! No to cofnęła się dziewczyna do ery kamienia łupanego, kiedy człowiek nie znając Boga, upatrywał go w roślinach, skałach, zjawiskach itp. Oby tylko nie wpadła na pomysł, abyśmy jak wtedy mieszkali w ziemiankach, ubierali się w skóry itd...

- pisze parlamentarzystka z Dąbrówki.