Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorliczanie jaślanom. W jednostkach OSP prowadzone są zbiórki środków czystości i wody na rzecz powodzian [ ZDJĘCIA]

Halina Gajda
Halina Gajda
Fot. archiwum prywatne
Gorliczanie ruszyli na pomoc jaślanom. Nie było zastanawiania się, bo nikt tak dobrze, jak oni nie wie, jak niszczycielską siłę potrafi mieć żywioł. Trzcinica i Przysieki są spustoszone, mieszkańcy obu wsi potracili dobytek życia. Straty w infrastrukturze liczone są w dziesiątkach milionów złotych. Tego, co przeżywają ludzie, nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić. Na szczęście zadziałała sąsiedzka solidarność. Na pomoc ruszyli m.in strażacy z gorlickiego.

Piotr Wojna, prezes OSP w Łużnej, na własne oczy przekonał się, co w weekend wydarzyło się w powiecie jasielskim i jaka jest skala zniszczeń, po burzach i ulewach, które tam przeszły. Gdy patrzył na, dosłownie, góry mebli, wyposażenia domu, śmieci i wszelkich reszek, które zostały z dorobku ludzi.

- Ciężarowe samochody zbierają wszystko sprzed domów i zwożą w jedno miejsce – relacjonuje. - Wygląda to, jak składowisko na śmietnisku – dodaje.
Nie można sobie nawet wyobrazić, co czują ludzie, gdy przed dom zajeżdża ciężarówka, by zabrać dorobek ich życia. Wszystko, na co pracowali, czego używali na co dzień, o co dbali. W większości najpewniej nie było to żadne rarytasy, zbytki…

Jasło

Gwałtowne burze. Dramatyczna sytuacja w wielu gminach w powi...

Pomoc dla mieszkańców Jasielszczyzny

Strażacka brać nie miała chwili wahania, gdy zobaczyli, co dzieje się u nas. Wojna najpierw skonsultował sprawę z Mariuszem Tarsą, wójtem gminy Łużna. Ten od razu powiedział: jedźcie i zapowiedział, że pokryje koszty paliwa. Zebrał jeszcze czterech kolegów z Łużnej, rzucił hasło do sąsiadów. Odpowiedzieli ze Stróżej i Zagórzan. Zebrała się ich dziesiątka. We wtorek po południu stawili się w Przysiekach. Gotowi do pomocy.

- Głównie pompowania zalanych domów, pomoc przy sprzątaniu – opowiada. - Widać, że woda sięgała tam metra – opisuje.
Zalane są także studnie. Trzeba je nie tylko wypompować, ale też odkazić, bo woda powodziowa niesie wszystko, co można sobie tylko wyobrazić. Łużniańscy druhowie skonsultowali się ze Stanisławem Święchem, prezesem powiatowym OSP w Jaśle, ośrodkami pomocy, by dowiedzieć się, gdzie będą najbardziej przydatni, czego potrzeba mieszkańcom.
- Woda oraz środki czystości to dzisiaj najpilniejsze potrzeby – wylicza.
Do zainicjowanej przez nich akcji dołączają kolejne jednostki. Pomoc organizują także osoby prywatne.

Akcję pomocy zainicjowało także Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży przy parafii Miłosierdzia Bożego w Gliniku. Ogłosili, że zbierają łopaty, szufle, kalosze, ręczniki, środki czystości. - Sytuacja na miejscu jest bardzo ciężka. Chcemy nieść pomoc zarówna materialną, jak i tę fizyczną. Pojedziemy do poszkodowanych, aby pomóc im w sytuacji, w jakiej się znaleźli – zapowiadali.


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto