Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lekcja historii z Arkadiuszem Mularczykiem w II LO w Jaśle. Wystawa o zniszczeniu przez Niemcy Jasła w 1944 roku

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
Wystawa o zniszczeniu Jasła przez Niemców w 1944 roku została zaprezentowana w II LO w Jaśle. W spotkaniu z młodzieżą wziął udział m.in. sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Arkadiusz Mularczyk
Wystawa o zniszczeniu Jasła przez Niemców w 1944 roku została zaprezentowana w II LO w Jaśle. W spotkaniu z młodzieżą wziął udział m.in. sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Arkadiusz Mularczyk Marek Dybaś
Pełnomocnik rządu do spraw Odszkodowań za Szkody Wyrządzone Agresją i Okupacją Niemiecką w latach 1939-1945, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Arkadiusz Mularczyk zapowiedział wczoraj (6 listopada) w Jaśle, że temat reparacji wojennych „nawet jak nie będziemy mieli większości w Sejmie, będzie kontynuowany”.

- Nie pozwolimy, żeby ten temat był przehandlowany za jakieś niewielkie kwoty. Niezależnie kto będzie rządził w Polsce, jesteśmy zobligowani do tego, żeby tę misję kontynuować

– podkreślił wiceminister.

Arkadiusz Mularczyk był gościem spotkania w II Liceum Ogólnokształcącym w Jaśle, gdzie została zaprezentowana wystawa fotograficzna, ukazująca zniszczenia dokonane przez Niemców w 1944 roku w Jaśle. Ekspozycja była prezentowana w Parlamencie Europejskim w Brukseli oraz w Ambasadzie Polskiej przy Unii Europejskiej. Inicjatorem był poseł do PE Bogdan Rzońca. Wystawę przygotowało Muzeum Regionalne w Jaśle, a jego dyrektor Mariusz Świątek jest kustoszem ekspozycji, sfinansowanej przez Urząd Miasta w Jaśle i Starostwo Powiatowe w Jaśle.

Według europosła Bogdana Rzońcy, wiedza o II wojnie światowej w krajach Europy zachodniej jest bardzo wypaczona, nieścisła i nieprecyzyjna.

- Musimy na nowo opowiadać historię Polski, historię Jasła, bo wiele pokoleń traci wiedzę lub ta wiedza jest blokowana, nierzetelnie przedstawiana. Jesteśmy obciążani jako współwinni wybuchu II wojny światowej, jako uczestniczący w Holokauście. Oczywiście jest to nieprawda. 99 procent Polaków podczas wojny zachowywało się świetnie. To Niemcy napadli na Polskę, to oni zburzyli i zniszczyli Polskę i Polaków. To samo zrobili z Jasłem. Najpierw wysiedlili jaślan, potem okradli domy i zakłady pracy. Spisali wszystko co zrabowali. Są dokumenty w języku niemieckim to potwierdzające, a potem zburzyli i spalili to, czego nie wywieźli z Jasła

– podkreślił Bogdan Rzońca.

- Dzisiaj pokazujemy tę wystawę w Jaśle, pokazujemy młodym ludziom, którzy na szczęście nie pamiętają wojny, bo wojna to zawsze wielkie barbarzyństwo. Trzeba przywoływać bohaterów z tamtych lat, pamiętać kto zniszczył Jasło i dochodzić – co robi polski rząd – odszkodowań. Straty ze zburzenia Jasła są ogromne. Żyją jeszcze jaślanie, którzy pamiętają wysiedlenia, zniszczenia, pamiętają, ze stracili swój cały dorobek życia. Są na to dokumenty bardzo twarde, istotne z punktu widzenia procesów, które mogą się toczyć w sprawie reparacji wojennych i uzyskanie odszkodowania od Niemiec

– powiedział europoseł.

- Na Zachodzie dzisiaj nie rozróżniają Powstania Warszawskiego od Powstania w Getcie Warszawskim. Musimy o tym opowiadać. Jak pokazaliśmy te zdjęcia i zburzone Jasło, pierwsze pytanie było takie: dlaczego Jasło zostało zburzone? Też chcielibyśmy wiedzieć. Zło jakim była wojna musi mieć swoje konsekwencje finansowe. Popieram wszystkie procesy, które są związane z pozyskaniem od Niemców odszkodowań za maltretowanie Polaków, burzenie miast takich jak Jasło i zniszczenie Polski podczas II wojny światowej

- dodał Bogdan Rzońca.

Europoseł zwrócił się do młodzieży.

– Wyobraźcie sobie, że ktoś wchodzi do waszego domu, kradnie stoły, meble, odkręca klamki, wasz dom jest zburzony i spalony. I wiadomo kto to zrobił. Dlaczego w Polsce przez tyle lat nie można było o tym mówić. Wiadomo, że zrobili to Niemcy. Wszystko spisali po niemiecku i wiadomo co ukradli. Niektórzy politycy mówili: po co my o tym mówimy, po co burzymy relacje polsko – niemieckie. To złodzieja i bandytę nie wolno łapać. Trzeba nazywać rzeczy po imieniu. Gehenna II wojny będzie nam towarzyszyć długie lata. Niemców stać, żeby zapłacić te reparacje. Nie chcą tego zrobić, bo musieliby się przyznać do barbarzyństwa. Naród, który palił ludzi, przerabiał na mydło, niszczył miasta i wioski, zabijał Polaków, Żydów i Romów i oni teraz mówią, że są narodem o wyższej kulturze prawnej. Bardzo bym chciał, żebyśmy mieli poprawne relacje z Niemcami i każdym innym krajem. Teraz też pokazaliśmy światu jak potrafimy się zachować, przyjmując miliony matek i dzieci z Ukrainy

– mówił poseł do Parlamentu Europejskiego.

Zniszczenia jakich dokonali Niemcy w naszym kraju podczas II wojny światowej są odczuwane w Polsce do dzisiaj. Ze względu na biedę i system komunistyczny, miliony Polaków wyemigrowało za granicę.

- W wyniku agresji niemieckiej i paktu Ribbentrop – Mołotow terytorium państwa polskiego uległo zmniejszeniu o 78 tysięcy kilometrów kwadratowych, czyli tyle co dzisiaj cały Beneluks – Belgia, Holandia, Luksemburg. Miliony ludzi zostały wysiedlone z kresów na ziemie zachodnie. Liczba ofiar to 5 mln 215 tysięcy polskich obywateli. Co piątym zamordowanym polskim obywatelem było dziecko. Polska jako jedyny kraj na świecie nie dostała żadnych odszkodowań i reparacji wojennych

- podkreślił Arkadiusz Mularczyk.

Polska poniosła gigantyczne straty. Zostały one oszacowane na 6 bilionów 220 miliardów złotych. Symbolem barbarzyństwa niemieckiego na ziemiach polskich jest m.in. Jasło, które zostało zniszczone w 97 procentach. Jasło zostało niemal w całości unicestwione. Okupanci wysiedlili wszystkich mieszkańców, spalili wszystkie obiekty sakralne, muzea, budynki administracyjne oraz mieszkalne. Z ponad 1200 domów ocalały zaledwie trzy. Zrabowano wszystko co stanowiło jakąkolwiek wartość i zostało wywiezione do Niemiec.

- Niemcy wypłacali odszkodowania obywatelom krajów Europy Zachodniej, USA, a nawet Izraela, który nie istniał podczas II wojny światowej. Polacy nie mają i nie mieli możliwości dochodzenia na drodze sądowej, co jest bez precedensu, odszkodowań

– podkreślił wiceminister MSZ.

Według Arkadiusza Mularczyka, II wojna światowa głęboko oddziałuje na współczesnych Polaków i państwo polskie.

- Polska została zniszczona, ograbiona, elity wymordowane, a konsekwencje są do dnia dzisiejszego głęboko odczuwalne. Ze względu na to, że Polska była pod system komunistycznym, nie było możliwości, żeby ta spawa była zaprezentowana na arenie międzynarodowej. Stąd po tylu latach od wybuchu wojny widzimy tyle fałszywych kodów pamięci. Wojna na Zachodzie kojarzy się tylko i wyłącznie z kwestią Holokaustu. Nie są znane na świecie informacje o polskich stratach demograficznych, materialnych, grabieży i że Polska nigdy nie dostała od Niemiec reparacji wojennych. Często ze zdumieniem dyplomaci z Zachodu dowiadują się, że Polska nigdy nie otrzymała odszkodowań wojennych. Odbudowa takich miejscowości jak Jasło, Wieluń, Warszawa i setki innych polskich miast i miasteczek odbyła się w wyniku wysiłku narodu polskiego, bez odszkodowań i planu Marshalla

– powiedział Arkadiusz Mularczyk.

W mediach międzynarodowych nie mówi się o odpowiedzialności Niemców, tylko nazistów, a mówi się o polskich obozach koncentracyjnych, polskich gettach.

- To wszystko jest bardzo niebezpieczne, stawia Polskę w krzywym zwierciadle, buduje wiele przekłamań i to jest bardzo ciężkie do zmiany, wymaga konsekwentnej długiej pracy na wielu płaszczyznach - informacyjnej, edukacyjnej, dyplomatycznej i politycznej. Z drugiej strony mamy do czynienia z niemieckim soft power, gdzie Niemcy wydają miliony euro na promocje, piszą książki o swojej historii, o ruchu oporu w Niemczech, widzą się jako spadkobiercy dobrych Niemców, którzy walczyli z Hitlerem, a na nas Polaków patrzą jako na tych współodpowiedzialnych za Holokaust. Te kody pamięci przynoszą fatalny wizerunek dla Polski, Polaków, naszej historii. Ważne, żebyśmy z tym walczyli. Przykład Jasła jest symbolicznym. Niewinne miasto wysadzone w powietrze, nie w wyniku działań wojennych, ale zaplanowanych egzekucji przez niemieckie wojsko, bez powodu, bez przyczyny. Rabunek, wywiezienie dóbr kultury, zasobów, księgozbiorów, majątku prywatnego, publicznego. I korzystanie z tego przez kolejne dekady i pokolenia Niemców, którzy nie chcą się z tego rozliczyć i nie chcą tego zwrócić

– uważa wiceminister spraw zagranicznych.

Spotkanie w II LO miało na celu pokazanie młodzieży, że Jasło zostało zniszczone w 97 procentach z premedytacją. Nie w wyniku działań wojennych, ale kaprysu niemieckiego starosty Waltera Gentza.

Starosta jasielski Adam Pawluś zapowiedział, że Powiat Jasielski podejmuje działania mające na celu uzyskanie odszkodowania za zburzony budynek starostwa.

- Tego dokładnie nie wiemy w jakiej to formie prawnej będzie, ale uważamy, że Powiat Jasielski jest następcą prawnym i ma prawo dochodzenia tego odszkodowania. Miasta greckie pozywają Niemców o zniszczenia podczas II wojny światowej i te działania są skuteczne. Mam nadzieję, że my również utorujemy taką drogę, że również mieszkańcy Jasła czy inne instytucje będą mogły skorzystać, jeżeli nasze działanie zakończy się sukcesem. Apeluje do historyków, żeby poszukać w archiwach odpowiednie dokumenty, które pomogą nam udowodnić tę zbrodnię, udowodnią straty i również pociągną do odpowiedzialności odpowiednie instytucje funkcjonujące w Niemczech

– powiedział Adam Pawluś.

Wystawa będzie prezentowana w szkołach średnich powiatu jasielskiego, ale także w placówkach konsularnych i ambasadach w Berlinie, Atenach i Rzymie.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto