Karolina w rozmowie z nami przyznaje, że gdyby wybrała liceum ogólnokształcące, to jej przygoda ze sztuką z powodu obowiązków szkolnych mogłaby się szybko skończyć. - Myślę, że wybór szkoły średniej w Rzeszowie, to był pierwszy duży krok w moim życiu. Początki nie były łatwe - nie ukrywa Karolina. Codzienny dojazd utrudniał naukę w rzeszowskim liceum, dlatego zamieszkała w internacie.
- Pamiętam, że podczas egzaminów wstępnych najbardziej bałam się właśnie tych z rzeźby. Wcześniej nie miałam dużej styczności z tą dziedziną sztuki. Sama nie wiem, jak to się stało, że wybrałam specjalizację ze snycerstwa. Chyba w głębi duszy zawsze podobała mi się rzeźba - wspomina Karolina. Po 4 latach nauki w liceum postanowiła iść dalej i zdała egzaminy wstępne na Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie.
zaczęło królować snycerstwo
Pierwsza rzeźba w drewnie, a raczej płaskorzeźba, którą stworzyła, ukazywała Świętą Rodzinę. - To było nasze pierwsze zadanie - zaprojektować rzeźbę i wykonać jedynie ryt wklęsły - wszystko po to, by nauczyć się podstaw tej techniki. Później pojawiały się coraz bardziej skomplikowane zadania, a mi snycerstwo podobało się coraz bardziej - opisuje 23-letnia artystka.
Jej nauczyciel w 3 klasie liceum zaproponował, by rozpoczęła naukę indywidualnym tokiem nauczania. - Dalej uczęszczałam na zajęcia z moimi rówieśnikami, ale miałam większą swobodę twórczą - nie obowiązywały mnie narzucone tematy, mogłam realizować własne pomysły. Wtedy właśnie stworzyłam sporych rozmiarów kołyskę z motywami zaczerpniętymi z bajki o Calineczce. Rzeźbę ofiarowałam bratu, w ramach prezentu ślubnego - opowiada Karolina.
W swojej pracy stara się nie ograniczać do konkretnych technik. - Często mieszam je ze sobą, eksperymentuję. Szukam efektów plastycznych adekwatnych do podejmowanych przeze mnie tematów. Wymaga to wiele prób, które często kończą się niepowodzeniem - nie ukrywa. Czy ma swój rozpoznawalny styl? Karolina przyznaje, że jeszcze ciągle się uczy, poszukuje odpowiedzi na nurtujące ją pytania.
- Myślę, że artysta powinien nieustannie się rozwijać, tworzyć nowe rzeczy. Wypracowanie rozpoznawalnego stylu może wiązać się z tkwieniem w miejscu, brakiem rozwoju, czego chciałabym w swojej twórczości uniknąć - twierdzi jaślanka.
Jej zdaniem, każda rzeźba, którą tworzy jest inna. - Być może jest to związane z różnorodnością poruszanych przeze mnie tematów oraz doborem materiałów. Tworzenie to ciągła nauka. Zaprojektowanie rzeźby to jedno, a jej realizacja to drugie - objaśnia.
Zagadnienia techniczne często sprawiają jej wiele problemów. - Na potrzeby jednej z prac musiałam np. nauczyć się spawać. Na pewno nie robię tego jak profesjonalista, ale zdobyte umiejętności są wystarczające do realizacji moich pomysłów - wyjaśnia. Mimo że jest kobietą, to nikogo na uczelni nie dziwi fakt, że potrafi posługiwać się elektronarzędziami.
Karolina: Dzięki rzeźbie dużo się uczę
Studentka Akademii Sztuk Pięknych pracuje w różnych technikach. Nie ogranicza się jedynie do rzeźby - tworzy rysunki, zajmuje się projektowaniem 3D, dawniej sporo malowała. Charakterystyczne dla jej twórczości są też grafiki, nad którymi pracuje od około półtora roku. Część z nich była prezentowana niedawno na wystawie „L’espace indicible” w Jasielskim Domu Kultury.
- Cały czas staram się rozwijać warsztat, wypracowaną przeze mnie technikę. Mam jeszcze kilka pomysłów na nie, więc myślę, że jest to sprawa otwarta - opowiada K.Cygnar.
Od kilku miesięcy stara się brać udział w różnych konkursach i wystawach. Uczestniczyła również w paru wystawach zagranicznych. Prace prezentuje w Toruniu w Akademickiej Przestrzeni Sztuki Galerii na Wydziale Matematyki i Informatyki UMK. Od 20 stycznia 2020 roku cztery jej grafiki będzie można zobaczyć oraz kupić na III Zimowym Salonie Młodych organizowanym przez Zofia Weiss Gallery w Krakowie.
W najbliższym czasie zamierza też stworzyć konto na Instagramie i tam publikować swoją twórczość. Póki studiuje, jej prace co roku można oglądać również na wystawie końcoworocznej na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Wystawa zazwyczaj jest otwierana w pierwszą niedzielę czerwca. Prace Karoliny można również znaleźć w przestrzeni publicznej (np. w Jaworznie na Śląsku).
rzeźba wymaga czasu
Praca nad rzeźbą zajmuje sporo czasu. - Wykonanie rzeźby zajmuje zazwyczaj więcej czasu niż np. namalowanie obrazu czy nawet dziesięciu. Pracuję teraz nad nowym projektem, który porusza kwestie ekologiczne oraz wpływ ludzi na przyrodę - tłumaczy. Od października tworzy dwie rzeźby jednocześnie i jest dopiero w połowie pracy.
- Oczywiście nie pracuję nad nimi całymi dniami, inne obowiązki mi na to nie pozwalają, ale spędzam nad tym dużo czasu - dodaje. W przeszłości bywało, że jedną rzeźbę tworzyła przez cały semestr. Czasem trwa to krócej. - Myślę, że najszybciej powstają rzeźby tworzone na plenerach rzeźbiarskich. Człowiek wtedy od rana do wieczora pracuje nad jedną rzeczą, skupia się na niej i jest świadomy, że ma ograniczony czas na jej wykonanie. Zazwyczaj takie plenery trwają ok. 3 tygodnie - zaznacza Karolina. - Poza tym po drodze często zmienia się koncepcja, czasami trzeba wszystko na nowo przemyśleć, wrócić do punktu wyjścia - uzasadnia Karolina.
W całym procesie rzeźbienia znaczącą rolę odgrywa również technologia. - W czasie mojej pracy zawsze pojawiają się jakieś nieprzewidziane techniczne problemy, które muszę rozwiązać - objaśnia.
Inspiracją jest otaczający świat
Ile czasu potrzeba, aby osiągnąć wprawę w rzeźbieniu? - Myślę, że to zależy od predyspozycji każdego z nas. Jedni uczą się tego bardzo szybko, przychodzi im to z łatwością, inni zaś mają z tym spore problemy. Na pewno jeśli ktoś poświęci na to czas, to zdoła się tego nauczyć. Może nie zostanie od razu artystą, ale zdobędzie sprawność manualną - twierdzi 23-letnia artystka. Inspiruje ją otaczający świat.
- Najczęściej moje prace odnoszą się do tematów związanych z naturą i człowiekiem. Bywa również i tak, że w czasie pracy nad danym obiektem, wpadają mi pomysły na kolejne prace. Jedna praca pociąga za sobą kolejną - opowiada. Do działań artystycznych trzeba mieć talent, który jak twierdzi Karolina odgrywa ważną rolę w życiu twórcy. - Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że ważnym aspektem twórczości jest pracowitość. Ktoś kto ma talent, a nic nie robi, niczego nie osiągnie - podsumowuje Karolina Cygnar.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?