Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skandal po meczu w Nienaszowie. Trzecie z rzędu zwycięstwo Czarnych Jasło

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
W meczu XXIII kolejce klasy okręgowej rozegranym w niedzielę (24 kwietnia) Tempo Nienaszów przegrało z Czarnymi Jasło 1-3. Po meczu doszło do skandalu. Schodzący do szatni zawodnik Czarnych Bartłomiej Rodak został uderzony głową przez jednego z widzów, który rozciął mu łuk brwiowy.

Czarni mocno zaatakowali tuż po rozpoczęciu meczu i dwukrotnie Bartłomiej Rodak i Marcin Krajewski stawali przed szansą zdobycia gola. Za pierwszym razem sędzia zasygnalizował pozycję spaloną, za drugim po strzale napastnika jasielskiej drużyny Wiktor Cyran instynktownie odbił piłkę. W 4. minucie sfaulowany został w polu karnym Bartłomiej Rodak i sędzia wskazał na 11. metr. Niezawodnym egzekutorem okazał się kapitan gości Łukasz Urban. Napór Czarnych trwa nadal. Tempo dało się zepchnąć do głębokiej defensywy i było przez kilka minut niczym liczony po nokaucie bokser na ringu. W 13. minucie z rzutu wolnego Patryk Fryc z prawej strony wrzucił piłkę w pole karne, gdzie Maciej Sowa głową skierował piłkę do siatki. Gra Tempa pozostawiała wiele do życzenia. Inna rzecz, że Czarni na niezbyt wiele pozwalali i zaczęli dominować.

Tempo zaczęło grać dopiero po kwadransie. Gra skrzydłami, która zawsze była mocną stroną tej drużyny, nie funkcjonowała należycie. Jedynie prawą stroną próbował przedrzeć się Konrad Łukaszewski. Odcięty od podań Marcin Walczyk też niewiele mógł zdziałać. Podobnie jak imponujący dryblingami Arkadiusz Majka. Czarni jakby zadowoleni z dwubramkowego prowadzenia też spuścili z tonu. Dużo było natomiast walki o każdą piłkę. Defensywę wspierał bardzo mocno Patryk Fryc. Taktyka Czarnych święciła triumfy. Największe zagrożenie dla jasielskiej obrony groziło ze strony Wojciecha Kiełtyki, trudnego do zatrzymania. Po jednym z rajdów został on sfaulowany w polu karnym. Sędzia był innego zdania i nakazał wykonać rzut wolny z linii pola karnego.

Bramkarz Czarnych nie miał zbyt wiele do roboty, bo Tempo nie trafiało w bramkę. Nieliczne strzały były niecelne. Jedynie w końcówce I połowy Patryk Szostak popełnił błąd, z którego nie skorzystało Tempo, a Rafał Mastaj pewną interwencją zażegnał niebezpieczeństwo.

Drugą część meczu Tempo zaczęło bardzo dobrze. Po rajdzie Wojciecha Kiełtyki, Krzysztof Szydło nieprawidłowo zatrzymał napastnika gospodarzy w obrębie „szesnastki” i sędzia drugi raz w meczu podyktował rzut karny. „Jedenastkę” pewnym strzałem wykorzystał Arkadiusz Majka. Kontaktowy gol poderwał do walki Tempo. Mecz jakby zaczynał się od nowa. Czarni nie zamierzali odpuszczać i kibice byli świadkami zaciętego o każdy metr boiska meczu. W drużynie Tempa po przerwie pojawił się na boisku Krzysztof Kiełtyka, który miał długą przerwę z powody kontuzji. Wniósł bardzo wiele w uporządkowanie gry gospodarzy, a po jego dokładnych, przemyślanych podaniach, Tempo zaczęło stwarzać sytuacje podbramkowe. Niewiele brakło do wyrównania. Podobnie było przy rzutach wolnych. Po prostu wraz z Krzysztofem Kiełtyką wróciła jakość gry Tempa. Taką samą rolę w Czarnych od niedawna pełni Łukasz Urban, który również wrócił po kontuzji. Jego brak odbijał się negatywnie na grze spadkowicza z IV ligi.

Tak jak Wojciech Kiełtyka nękał obronę Czarnych, tak alarm w defensywie Tempa wywoływał Marcin Krajewski, bardzo aktywny, agresywnie atakujący piłkę, walczący. To jego właśnie, ale w dosyć niegroźnej sytuacji sfaulował w polu karnym Arkadiusz Musiał, który zbyt nerwowo zareagował. Sędzia po raz trzeci dyktował rzut karny, a Łukasz Urban nie zawiódł po raz drugi, a piąty w tym sezonie, w tym czwarty raz w rundzie wiosennej. Ta akcja gości była konsekwencją błędu sędziowskiego, który po zderzeniu dwóch zawodników Czarnych, podyktował rzut wolny dla jasielskiej drużyny, po którym był faul na Marcinie Krajewskim. Trudno się dziwić pretensjom Tempa o tę sytuację.

Czarni, którzy lepiej prezentowali się piłkarsko, w końcówce meczu znów mocno zaatakowali. W 84. minucie po strzale Rafała Mastaja piłka przeleciała po poprzeczce, a dwie minuty później Karol Szydło sprawdził umiejętności Wiktora Cyrana.

Czarni są drugą drużyną – po Nafcie Jedlicze – która wygrała w tym sezonie w Nienaszowie. To trzecie z rzędu zwycięstwo jasielskiego teamu.

W Tempie zadebiutował junior Tomasz Naparło i spisał się poprawnie na pozycji środkowego obrońcy.

Czarni w tym meczu mieli trzech kapitanów. Po zejściu z boiska Łukasza Urbana, opaskę przejął Patryk Fryc, a gdy opuszczał plac gry to przekazał ją Wojciechowi Myśliwcowi.

- W przygotowaniach do meczu powiedziałem chłopakom, że musimy pokazać charakter drużyny, że jesteśmy jedną rodziną, nie poddajemy się, że jest atmosfera w drużynie. Chciałbym pochwalić drużynę za postawę. Tym meczem pokazaliśmy, że jesteśmy jednością. Tak się buduje drużynę, cały klub i otoczkę wokół niego. Cały mecz zagrał młody chłopak Szymon Sudyka. Liczymy bardzo na juniorów. Nie zawsze możemy z nich skorzystać, bo juniorzy mają własne mecze. Cieszy zwycięstwo na bardzo trudnym terenie. To motywuje nas do dalszej pracy. Gratuluję chłopakom, bo zostawili dużo zdrowia

– powiedział po meczu Patryk Fryc, który prowadzi treningi, ale nie ma uprawnień trenerskich, dlatego do protokołu wpisywani są szkoleniowcy z licencją.

Po meczu doszło do skandalu. Schodzący do szatni zawodnik Czarnych Bartłomiej Rodak został uderzony głową przez jednego z widzów, który rozciął mu łuk brwiowy. Do incydentu doszło na schodach, na które upadł Bartłomiej Rodak. Wezwana karetka pogotowia ratunkowego zawiozła piłkarza do szpitala. Chuligan uciekł. Policja nie zdołała go zatrzymać na miejscu.

Natomiast zatrzymany został przez policję mężczyzna (miał 1,2 promila alkoholu w organizmie), który w trakcie awantury wytrącił telefon komórkowy jednemu z członków zarządu Czarnych. Aparat został uszkodzony. Policja prowadzi postępowanie pod kątem zniszczenia lub uszkodzenia cudzej rzeczy.

Ponadto powstało spore zamieszanie z udziałem dwóch mężczyzn, jak się potem okazało, funkcjonariuszy policji w cywilu. Ktoś powiadomił, że od jednego z nich czuć było alkohol. Czekano aż przyjedzie na miejsce ich przełożony aby przebadać policjantów. Funkcjonariusz został przebadany przez przełożonego. Zarzut nie potwierdził się. Policjant był trzeźwy.

Ochroniarze Tempa twierdzili, że Bartłomiej Rodak sprowokował chuligana, pytając go „no jaki wynik” i nastawiając głowę. Bez względu na to czy była prowokacja czy nie ze strony zawodnika, nie powinno dojść do tego co się stało.

Nie bez winy są także sędziowie, którzy zeszli do szatni, a na boisku zostali jeszcze cieszący się zawodnicy Czarnych. Zawsze było tak, że arbitrzy schodzili z placu gry ostatni do szatni. Teraz można tylko gdybać. Sędziowie byli wyzywani przez kibiców za popełniane błędy i wyszli z szatni dopiero gdy Bartłomiej Rodak mocno krwawił.

W pomeczowym sprawozdaniu sędzia napisał, że kibice gospodarzy zachowywali się agresywnie w stosunku do sędziów i zawodników Czarnych, używając wulgarnych słów. Mieli grozić sędziemu i obrzucić zawodników jasielskiej drużyny antysemickimi wyzwiskami. Oprócz rozcięcia łuku brwiowego u B. Rodaka, jeden z zawodników gości miał być kopnięty przez kibica w tyłek. Kierownik drużyny jasielskiej zgłosił, że pod ich adresem kierowane były groźby, że „nie wyjadą ze stadionu”. Natomiast kierownik drużyny Tempa zgłosił do protokołu sędziowskiego, że bramkarz Czarnych Patryk Szostak zachowywał się prowokacyjnie w stosunku do kibiców gospodarzy.

Trener Tempa Grzegorz Munia był załamany tym co się stało.

– Jest mi bardzo przykro z tego powodu

– powiedział.

Mecz XXIII kolejki (24 kwietnia):
Tempo Nienaszów – Czarni 1910 Jasło 1-3 (0-2)
0-1 Łukasz Urban (4, karny), 0-2 Maciej Sowa (13), 1-2 Arkadiusz Majka (47, karny), 1-3 Łukasz Urban (52, karny)

Tempo: Wiktor Cyran – Euzebiusz Słota, Kamil Wietecha, Tomasz Naparło, Mateusz Kuciński – Arkadiusz Musiał (75 Dominik Romanek) - Konrad Łukaszewski (46 Krzysztof Kiełtyka), Marcin Walczyk, Arkadiusz Majka, Gabriel Gierlasiński - Wojciech Kiełtyka; na ławce rezerwowych: Karol Musiał, Radosław Słota, Radosław Majka, Hubert Skuba; trener Grzegorz Munia.
Czarni: Patryk Szostak – Mateusz Kurdziel, Rafał Mastaj, Krzysztof Szydło, Maciej Sowa (23 Wojciech Myśliwiec) – Szymon Sudyka - Dawid Florian, Łukasz Urban (71 Bartosz Madeja), Bartłomiej Rodak (80 Tomasz Pałucki) - Patryk Fryc (77 Karol Szydło) - Marcin Krajewski; na ławce rezerwowych: Damian Niemczyński, Jakub Wyderka; trener Damian Kardaś.
Sędziowali: Piotr Prajsnar oraz Krzysztof Wojnar i Wiesław Pyzia. Żółte kartki: Mateusz Kuciński, Kamil Wietecha, Euzebiusz Słota, Gabriel Gierlasiński - Maciej Sowa, Dawid Florian, Marcin Krajewski, Krzysztof Szydło, Bartosz Madeja. Widzów około 300.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto