Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spadek Ostoi Kołaczyce. Ambicja i determinacja nie wystarczyły

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
Tylko dwa sezony trwała przygoda Ostoi Kołaczyce z V ligą. W obydwu bronili się przed spadkiem. W 2020/21 w dosyć szczęśliwych okolicznościach udało się utrzymać, w niedawno zakończonym 2021/22 straty po rundzie jesiennej były zbyt duże, żeby powtórzyć osiągnięcie sprzed roku.

Ostatnie miejsce w tabeli na półmetku rozgrywek z mizernym dorobkiem 4 punktów skazywało Ostoję na degradację. Jednak teoretycznie 16 meczów na wiosnę, pod warunkiem wygrania jeżeli nie wszystkich, to w większości spotkań, dawało nadzieję na utrzymanie. Szanse były matematyczne, bo przecież rywale musieliby przegrywać mecz za meczem. Życie pokazało, że taki scenariusz był możliwy, bo walka o utrzymanie trwała do ostatniej kolejki. Tylko straty Ostoi były już jednak zbyt duże.

Nieszczęścia kołaczyckiego klubu zaczęły się w sierpniu 2021 roku od obsady bramki. Pierwszym golkiperem miał być Damian Łukaszewski, który jednak wyjechał za granicę i nie wrócił nie tylko na rozpoczęcie sezonu, ale nie było go całą rundę. Jego zmiennik Tomasz Biały przeszedł do LKS Haczów i Ostoja została bez bramkarza. Sięgnięto po byłych zawodników grających na tej pozycji Tomasza Gustka i Przemysława Drzymalskiego, zanim na stałe w rundzie jesiennej miejsce między słupkami zajął studiujący w Krakowie Tomasz Filipek.

Symbolem niemocy drużyny w pierwszej części sezonu była porażka w Uhercach z Szarotką, dla której było to pierwsze zwycięstwo w sezonie. Ostoja zdobyła zaledwie 9 goli, najmniej z wszystkich 17 drużyn. Ówczesny trener Ostoi Robert Podkulski po I rundzie nie ukrywał, że drużyna znalazła się na samym dnie, z którego można się tylko odbić.

- Trzeba zresetować się w okresie przygotowawczym do rundy wiosennej. Zarząd klubu musi budować podwaliny pod coś nowego. Trzeba pogodzić się z pewnymi faktami i myśleć o przyszłości. Przed nami jest jeszcze cała runda, ale trzeba zbudować fundamenty, na których będzie opierał się klub i drużyna. Ta runda była tragiczna w naszym wykonaniu. Wynik poniżej oczekiwań moich, drużyny i całego zarządu. Jesteśmy trochę przybici, ale jest czas na reset, nową koncepcję klubu. W takiej formule nie będzie to funkcjonowało

– mówił po rundzie jesiennej Robert Podkulski.

W przerwie zimowej nastąpiła zmiana prezesa klubu. Zrezygnował ze względów zdrowotnych Wiesław Żołna. Nowym sternikiem klubu w drugim terminie zebrania wyborczego został Paweł Nowak, który zamierza odbudować szkolenie drużyn młodzieżowych w klubie i postawić na swoich wychowanków. To oczywiście melodia przyszłości. Drużyna seniorów zawsze jest wizytówką klubu i dlatego w Kołaczycach bardzo zależało wielu osobom, żeby Ostoję uratować przed spadkiem.

W przerwie zimowej powrócił z LKS Haczów Tomasz Biały, pozyskano z Tęczy Zręcin napastnika Dawida Górę, a z Wisłoki Błażkowa - Przemysława Pierzchałę. Wrócił z zagranicy Damian Łukaszewski.

Po przegranych dwóch pierwszych meczach rundy wiosennej z Cisami Jabłonica Polska i Wiki Sanok, zarząd klubu zdecydował się na zmianę trenera. Nowym szkoleniowcem został były zawodnik Nafty Jasło, MOSiR Jasło i Czarnych Jasło Piotr Sikorski, prowadzący własną szkółkę piłkarską Global Soccer Academy Jasło. W debiucie zremisował w Krośnie z Markiewicza.

Ostoja na wiosnę była drużyną charakterną, walczącą w każdym meczu, mimo iż szans na uratowanie już nie miała żadnych. Nowy trener zmotywował zespół, mimo wciąż trwającej karuzeli kadrowej, do wielkiej determinacji w każdym meczu.

– Musimy pożegnać się z klasą okręgową honorowo, w dobrym stylu

– powtarzał szkoleniowiec i trzeba przyznać, że Ostoja pozostawiła na pożegnanie z V ligą dobre wrażenie. Wygrali w drugiej części sezonu tylko trzy mecze na boisku (czwarty to walkower, bo Szarotka Uherce zrezygnowała z przyjazdu do Kołaczyc), ale napędzili trochę strachu między innymi Startowi Rymanów, ówczesnemu liderowi. Do 64. minuty był remis.

– Jeżeli w meczu z liderem stworzyliśmy pięć sytuacji podbramkowych, z których mogliśmy zdobyć dwa gole, to jest powód do optymizmu

– mówił wtedy po meczu Piotr Sikorski. Minimalnie przegrali w Nowotańcu, mając kilka okazji do zdobycia bramki.

Na wiosnę okazali się lepsi od innych spadkowiczów – Grabowianki Grabówka i Beskidu Posada Górna oraz sprawili wielką niespodziankę, pokonując Przełom Besko. Z Tempem Nienaszów na stadionie w Sanoku przegrywali 0-3 po godzinie gry, a mimo to nie poddali się i zdobyli jeszcze dwie bramki. W Odrzykoniu przegrali bardzo pechowo po dramatycznej końcówce. W doliczonym czasie gry doprowadzili do remisu, ale też stracili gola, bo arbiter z Dębicy (obie drużyny miały zastrzeżenia do jego decyzji) przedłużał mecz o znacznie więcej minut niż pierwotnie informował zawodników. Bardzo słabo zagrali z Czarnymi Jasło, ale walczącej o utrzymanie Przełęczy Dukla urwali punkty.

Zmorą drużyny były braki kadrowe wynikające z różnych przyczyn (wyjazdy zawodników za granicę, sprawy prywatne, praca), ale Ostoję prześladowały kontuzje. W meczu z Grabowianką Grabówka stracili Wojciecha Kaletę po budzącym wiele kontrowersji i sporów faulu przeciwnika.

Ostoja kończyła sezon z przeświadczeniem krzywdzenia przez błędy sędziowskie. Nie tylko we wspomnianym meczu z Zamczyskiem Odrzykoń, ale także z Czarnymi Jasło, Partyzantem Targowiska i Naftą. W Jedliczu stracili bramkarza Damiana Łukaszewskiego, który nie mógł pogodzić się z decyzją arbitra o rzucie karnym i w ostatnim meczu sezonu w Samoklęskach z Zamczyskiem Mrukowa zostali bez golkipera (bronił zawodnik z pola Tomasz Kotulak). W pożegnalnym meczu w V lidze także mieli zastrzeżenia do czerwonej kartki dla Bartosza Niklewicza.

W Ostoi zagrało w sezonie 35 zawodników, z których tylko Mateusz Krajewski wystąpił w 30 meczach i spędził na boisku najwięcej minut (2609). Statystyka pokazuje jak duża była rotacja kadrowa. Trener Piotr Sikorski dawał szanse młodym. Aż 14 zawodników strzelało bramki. Najwięcej goli (10) zdobył Sławomir Sienicki, który nie grał na wiosnę we wszystkich meczach m.in. z powodu nakładających się terminów po objęciu funkcji trenera w B-klasowym Strzelcu Frysztak.

Czy Ostoja po jednym sezonie wróci do klasy okręgowej? W tej chwili to wielka niewiadoma. Na stadionie rozpoczęła się przebudowa boiska, a obok budowa drugiego, treningowego. Gdzie będzie grać Ostoja w klasie A w roli gospodarza - nie wiadomo. Mówi się o Brzostku.

- Mimo kłopotów kadrowych powalczyliśmy. Dziękuję chłopakom za rundę wiosenną. Najważniejsze, że dotrwaliśmy do końca sezonu. Zbieramy się na nowy sezon w klasie A. Nie ma co rozdrapywać ran. Gra w niektórych meczach była lepsza. Szczęście nie zawsze było po naszej stronie. Wiele meczów było na styku, ale zawsze czegoś w końcówce brakowało. To jest tylko i aż sport. Raz się wygrywa, raz się przegrywa. Dzisiaj spadamy, ale już kompletujemy kadrę na klasę A i zaczynamy myśleć o nowym sezonie. Nic innego nam nie pozostało

– powiedział po ostatnim meczu w sezonie trener Ostoi Piotr Sikorski.

OSTOJA KOŁACZYCE W LICZBACH

18 pkt., bramki 36-72, 5 zwycięstw (1 walkower), 3 remisy, 24 porażek
I runda: 4 pkt., bramki 9-38, 1 zwycięstwo, 1 remis, 14 porażek
II runda: 14 pkt., bramki 27-34, 4 zwycięstwa (1 walkower), 2 remisy, 10 porażek

Mecze w rundzie jesiennej: Cisy Jabłonica Polska 1-3 (w), Wiki Sanok 1-2 (d), Start Rymanów 0-4 (w), Markiewicza Krosno 2-0 (d), Grabowianka Grabówka 0-2 (w), Cosmos Nowotaniec 0-3 (d), Beskid Posada Górna 0-0 (w), Tempo Nienaszów 0-3 (d), Zamczysko Odrzykoń 1-4 (d), Przełom Besko 0-3 (w), Czarni Jasło 0-1 (d), Przełęcz Dukla 0-1 (w), Partyzant Targowiska 1-3 (w), Nafta Jedlicze 0-3 (d), Szarotka Uherce 2-3 (w), Zamczysko Mrukowa 1-3 (d).
Mecze w rundzie wiosennej: Cisy Jabłonica Polska 1-2 (d), Wiki Sanok 1-4 (w), Markiewicza Krosno 0-0 (w), Grabowianka Grabówka 5-1 (d), Start Rymanów 1-3 (d), Cosmos Nowotaniec 0-1 (w), Beskid Posada Górna 3-1 (d), Tempo Nienaszów 2-3 (w), Zamczysko Odrzykoń 2-3 (w), Przełom Besko 5-2 (d), Czarni Jasło 1-4 (w), Przełęcz Dukla 0-0 (d), Partyzant Targowiska 1-3 (d), Nafta Jedlicze 1-2 (w), Szarotka Uherce 3-0 wo (d), Zamczysko Mrukowa 1-5 (w).
Strzelcy goli: Sławomir Sienicki 10 (3/7), Szymon Grzesiak 4 (2/2), Dawid Góra 3 (-/3), Rafał Grzesiak 3 (-/2)-3k, Mateusz Krajewski 3 (2/1), Mateusz Juszkiewicz 2 (0/2), Mateusz Biernacki 1 (0/1), Piotr Kosiba 1 (0/1), Tomasz Kotulak 1 (0/1), Rafał Kurcz 1 (0/1), Jarosław Malikowski 1 (1/-), Bartosz Niklewicz 1 (0/1), Jakub Podgórski 1 (0/1), Maciej Setlik 1 (1/-).
Grali: Tomasz Filipek 13/13 (1170), Tomasz Gustek 2/1 (130), Przemysław Drzymalski 2/1 (140), Damian Łukaszewski 14/12 (1187), Tomasz Biały 1/0 (83) - Wojciech Kaleta 17/16 (1494), Jarosław Malikowski 13/12 (1081), Patryk Wiejowski 10/9 (855), Szymon Grzesiak 25/21 (2062), Piotr Kosiba 21/17 (1766), Mateusz Krajewski 30/24 (2609), Wiktor Hendzel 14/0 (661), Damian Przewoźnik 19/13 (1520), Sławomir Wojdyła 11/2 (577), Mateusz Biernacki 29/4 (1769), Sebastian Kobak 11/1 (394), Maciej Setlik 10/4 (694), Mateusz Juszkiewicz 26/5 (1530), Sławomir Sienicki 21/12 (1585), Rafał Kurcz 24/16 (1987), Tomasz Sypień 9/1 (361), Piotr Przewoźnik 4/0 (66), Michał Kaleta 6/1 (171), Jakub Stelmach 3/2 (205), Tomasz Kotulak 16/11 (1135), Jakub Podgórski 13/7 (1023), Bartosz Niklewicz 20/11 (1401), Kacper Mazur 5/0 (151), Daniel Skórka 10/0 (133), Rafał Grzesiak 12/5 (721), Dawid Góra 12/4 (867), Przemysław Pierzchała 14/3 (757), Grzegorz Gancarski 4/0 (100), Kacper Cyrulik 5/0 (103), Paweł Samborski 5/0 (37).
Trenerzy: Robert Podkulski, Piotr Sikorski (od meczu z Markiewicza Krosno w rundzie wiosennej).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto