Przełęcz z nowym trenerem Danielem Ożgą, który zastąpił zwolnionego w minionym tygodniu Marcina Łukaczyńskiego (pracował z dukielską drużyną od początku 2020 r.), szybko objęła prowadzenie po szybkim kontrataku zakończonym golem Konrada Wajsa. Tempo, mimo iż przegrywało, to w I połowie miało dogodne okazje do zdobycia goli. Arkadiusz Majka trafił w słupek, a strzał Wojciecha Kiełtyki obronił Tomasz Łapka.
Po godzinie gry to jednak Przełęcz prowadziła już 2-0. Trener Grzegorz Munia wprowadził dwóch nowych zawodników – Dominika Romanka i Marcina Walczyka. Gra Tempa wyglądała lepiej niż wynik. Po faulu na grającym trenerze Tempa, Arkadiusz Majka pięknym strzałem z wolnego pokonał Tomasza Łapkę. Gospodarze jednak szybko odpowiedzieli trzecią bramką i część zdegustowanych kibiców Tempa wyszła ze stadionu. Nikt nie wierzył, że na 4 minuty przed końcem meczu gospodarze dadzą sobie wydrzeć zwycięstwo.
Tempo grało do końca, pokazało charakter. Wiele innych drużyn w takiej sytuacji już by pogodziło się z porażką. Kontaktowego gola zdobył Miłosz Gierlasiński po akcji Wojciecha Kiełtyki, który był faulowany, ale sędzia zastosował przywilej korzyści. W następnej akcji po kolejnym faulu na Wojciechu Kiełtyce, Grzegorz Munia dograł piłkę z rzutu wolnego w pole karne i Wojciech Kiełtyka doprowadził do remisu. Zwycięską bramkę Tempo zdobyło po wrzucie z autu Euzebiusza Słoty do Arkadiusza Majki, który odegrał do Grzegorza Muni, a ten dograł w pole karne do Wojciecha Kiełtyki. Grający trener Tempa zaliczył asysty przy trzech bramkach.
- Ciężko cokolwiek powiedzieć po takim meczu. Nie potrafiliśmy nawet utrzymać remisu. To nienormalne. Mamy problem w końcówkach meczów. W kilu wcześniejszych traciliśmy bramki w ostatnich minutach. Trochę brak doświadczenia. Ci co weszli z ławki nie pomogli. Tempo miało w pierwszej połowie groźne sytuacje do zdobycia bramki
– powiedział Daniel Ożga, debiutujący w roli trenera Przełęczy.
W Tempie nie było z podstawowego składu Gabriela Gierlasińskiego (pauza za kartki) oraz Kamila Wietechy i Krzysztofa Kiełtyki.
Nie graliśmy tak źle, a mimo to przegrywaliśmy 0-2. Drużyna z Dukli zdobyła trzecią bramkę, tym większa chwała chłopakom, że walczyli do końca, nie poddali się, pokazali charakter. Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa, które poprawia naszą sytuację w tabeli
– nie krył satysfakcji z postawy drużyny i jej charakteru trener Tempa Grzegorz Munia.
Mecz XI kolejki (22 października):
Przełęcz Dukla – Tempo Nienaszów 3-4 (1-0)
1-0 Konrad Wajs (8), 2-0 Konrad Wajs (61), 2-1 Arkadiusz Majka (83), 3-1 Rafał Głód (86), 3-2 Miłosz Gierlasiński (88), 3-3 Wojciech Kiełtyka (90+1), 3-4 Wojciech Kiełtyka (90+4)
Przełęcz: Tomasz Łapka – Patryk Słowik, Maciej Mierzejewski, Michał Latkiewicz, Karol Moszczyński (50 Bartłomiej Nawrocki) - Konrad Wajs, Bartłomiej Pasterczyk (65 Bartosz Sereda), Rafał Głód (89 Wiktor Kotłowski), Damian Orłowski (80 Marcin Korzec) - Tomasz Mierzejewski (70 Andrij Hres), Kacper Szczurek; na ławce rezerwowych: Patryk Majer; trener Daniel Ożga.
Tempo: Wiktor Cyran – Euzebiusz Słota, Grzegorz Munia, Konrad Pęcak (80 Tomasz Naparło), Karol Musiał - Arkadiusz Musiał (63 Dominik Romanek), Miłosz Gierlasiński, Arkadiusz Majka - Radosław Majka (46 Mateusz Kuciński), Wojciech Kiełtyka, Radosław Słota (63 Marcin Walczyk); na ławce rezerwowych: Tomasz Misiołek, Hubert Skuba, Łukasz Świątek; trener Grzegorz Munia.
Sędziowali: Sławomir Kielar oraz Szymon Śnieżek i Leszek Śnieżek. Żółte kartki: Bartłomiej Pasterczyk, Rafał Głód – Marcin Walczyk, Karol Musiał, Wojciech Kiełtyka. Widzów około 150.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?