MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Czarni Jasło wygrali z niepokonaną na wiosnę Czeluśnicą. Pełen emocji i dramaturgii mecz

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
W meczu XXIX kolejki klasy okręgowej Czarni Jasło wygrali z niepokonanym na wiosnę LKS Czeluśnica 3-2
W meczu XXIX kolejki klasy okręgowej Czarni Jasło wygrali z niepokonanym na wiosnę LKS Czeluśnica 3-2 Bogdan Hućko
Czarni Jasło pokonali LKS Czeluśnica w hicie XXIX kolejki po meczu stojącym na dobrym poziomie, niezwykle emocjonującym i chwilami dramatycznym. Gospodarze ze stanu 0-2 odwrócili losy meczu. Rękę jasielskiej drużynie „podała” na początku II połowy „Czelsi”. Lider nie zwykł marnować nadarzającej się okazji.

Czarni wygrali 14. mecz na swoim stadionie w tym sezonie. Przed własną publicznością nie stracili żadnego punktu i tym samym miano twierdzy „Śniadeckich 15” jest określeniem bardzo adekwatnym do wyczynu drużyny. Dla LKS Czeluśnica jest to pierwsza porażka w rundzie wiosennej.

Ostatni mecz w barwach Czarnych rozegrał 34-letni Paweł Setlak. Występował z numerem 7 na koszulce, dlatego też symbolicznie w 7. minucie meczu obie drużyny utworzyły szpaler, żegnając schodzącego z boiska zawodnika.

Przed meczem zarząd klubu uhonorował Wiktora Farę, który głosami kibiców został wybrany najlepszym zawodnikiem Czarnych w kończącym się sezonie.

Fani Czarnych wywiesili ogromne płótno z napisem „Szacunek się należy” i dwoma nazwiskami: Piotr Samborski (prezes zrezygnował ze względu na przepisy po objęciu mandatu radnego miejskiego) i Paweł Setlak.

Czarni zaatakowali od początku bardzo zdecydowanie, zamykając rywali między 20. a 16. metrem od bramki Igora Wanata. Z tej przewagi niewiele jednak wynikało. Czeluśnica przetrwała napór gospodarzy, a szybkie kontry gości stawały się coraz groźniejsze, co szybko przyniosło „Czelsi” gola. Dynamiczną akcję Abdoula-Karim Toure z Sammy Ytai, zakończył zdobyciem bramki Mateusz Krakoś.

W tym okresie gry zdecydowanie lepiej prezentowali się goście, którzy stworzyli kilka dogodnych sytuacji do zdobycia goli. Strzały Abdoula-Karim Toure, Szymona Sabika (rzut wolny) czy Kamila Walaszczyka były minimalnie niecelne lub odbijał poza linię końcową boiska Patryk Szostak. Sammy Ytai po solowej akcji wyłożył piłkę Sebastianowi Meierowi, który z 5 metrów nie trafił w bramkę. W końcówce I połowy Igor Wanat uratował przyjezdnych udaną interwencją po strzale Pawła Remuta. Jednak to „Czelsi” miała znów powody do radości. Po efektownej akcji Sammy’ego Ytai i strzale Francuza, piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki.

„Czelsi” w I połowie imponowała nie tylko skutecznością, ale też dobrą grą. Wydawało się, że goście znaleźli sposób na Czarnych. Drugą część meczu zaczęli jednak katastrofalnie. Najpierw po zagraniu Rafała Mastaja w pole karne, Konrad Gogosz naciskany przez Radosława Macnara skierował piłkę do własnej bramki. Minutę później boisko musiał opuścić po drugiej żółtej kartce Damian Honkisz.
Gol kontaktowy i osłabienie rywala nakręciło Czarnych. Drużyna z Czeluśnicy szukała swoich szans w kontratakach. Po jednym z nich szybki Abdoul-Karim Toure wpadł w pole karne i w starciu z obrońcami Czarnych padł na murawę. Goście domagali się rzutu karnego. Sędzia był innego zdania.

Czarni wyrównali po zagraniu w pole karne Mateusza Michonia i strzale Radosława Macnara. Igor Wanat zdołał odbić piłkę, którą tym razem głową skierował do siatki Radosław Macnar. Napastnik jasielskiej drużyny zdobył także – po akcji i podaniu Wiktora Fary - zwycięską bramkę. To czwarty dublet tego zawodnika w rundzie wiosennej, a gole strzelone „Czelsi” to 11. i 12. w barwach Czarnych.

Bardzo emocjonująca była końcówka meczu. Szarżujący Sammy Ytai został sfaulowany z boku, tuż przed linią pola karnego. Rzut wolny wykonywał Szymon Sabik, ale zagrożenia dla bramki po zagraniu kapitana „Czelsi” nie było. Czeluśnica atakowała całą drużyną. Igor Wanat dwukrotnie zawędrował na pole karne Czarnych. W doliczonym czasie gry po efektownym strzale Abdoula-Karim Toure, Patryk Szostak zdołał odbić piłkę, tym samym uratował zwycięstwo Czarnych. Sędzia po interwencji bramkarza gospodarzy zakończył mecz, który w samej końcówce zaostrzył się, a Kamil Kasperkowicz tylko tolerancji sędziego zawdzięcza, że nie zobaczył czerwonej kartki za agresywne odepchnięcie zawodnika Czarnych.

Trener LKS Czeluśnica Kamil Walaszczyk po meczu pogratulował trenerowi Czarnych Mateuszowi Ostrowskiemu awansu do IV ligi.

– Jechaliśmy do Jasła bez obaw. Chcieliśmy postawić twarde warunki. W piłce jest zasada: bij lidera i z takim nastawieniem wyszliśmy. Stare porzekadło piłkarskie mówi, że jak nie wykorzystuje się takich sytuacji, a mieliśmy jeszcze trzy stuprocentowe w pierwszej połowie, to później jest problem. Podłączyliśmy Czarnych do tlenu pierwszą bramką po przerwie, następnie czerwoną kartką i niestety posypaliśmy się, chociaż twardo broniliśmy do końca. Mecz fajny dla oka, dużo sytuacji, w miarę szybki ze względu na pogodę. Nie było czym oddychać na boisku. Dziękuję chłopakom, bo stanęli na wysokości zadania. Został nam jeszcze mecz z Mrukową. Będziemy chcieli zdobyć trzy punkty

– powiedział Kamil Walaszczyk.

- To był dobry mecz. Spotkały się dwa najlepsze zespoły w tej rundzie. W pierwszej połowie przeciwnik wykorzystał to co myśmy chcieli robić, czyli być w obronie średniej i w przejściu z obrony do ataku stwarzać sytuacje. Zrobił to przeciwnik, przyniosło to zamierzony efekt – zdobył dwie bramki i pewnie mógł jeszcze coś dołożyć. Po przerwie szybko udało się zdobyć bramkę kontaktową. Dodało nam to skrzydeł, zmęczenie poszło na drugi plan

– powiedział trener Czarnych Mateusz Ostrowski.

- Bardzo fajny mecz, mimo, iż jest już koniec sezonu. Cieszymy się, że jesteśmy niepokonani na własnym boisku przez cały sezon, nawet nie straciliśmy punktu. To był element, który dosyć mocno nas motywował

– podkreślił szkoleniowiec jasielskiej drużyny.

W Czeluśnicy zadebiutował Dawid Utylski.

W ostatniej kolejce sezonu Czarni wyjeżdżają do Ustrzyk Dolnych na mecz z Bieszczadami (sobota, godz. 15), a LKS Czeluśnica podejmuje Zamczysko Mrukowa (sobota, godz. 17).

Mecz XXIX kolejki (15 czerwca):
Czarni 1910 Jasło – LKS Czeluśnica 3-2 (0-2)
0-1 Mateusz Krakoś (15), 0-2 Sammy Ytai (45+1), 1-2 Konrad Gogosz (48, samobójcza), 2-2 Radosław Macnar (63), 3-2 Radosław Macnar (87)

Czarni: Patryk Szostak – Paweł Setlak (7 Mateusz Szot), Sebastian Suszko, Paweł Remut, Jakub Ząbkiewicz (58 Piotr Kosiba) - Marcin Janus (78 Karol Potera), Rafał Mastaj - Mateusz Michoń, Karol Rzońca, Wiktor Fara - Radosław Macnar; na ławce rezerwowych: Łukasz Lepucki, Piotr Morajda, Adrian Więcek, Oskar Polakiewicz; trener Mateusz Ostrowski, II trener Tomasz Paluch.
Czeluśnica: Igor Wanat – Konrad Gogosz, Damian Honkisz, Szymon Sabik, Kamil Kasperkowicz - Kamil Walaszczyk (83 Przemysław Musiał), Łukasz Urban - Mateusz Krakoś (90+1 Dawid Utylski), Sebastian Meier, Sammy Ytai - Abdoul-Karim Toure; na ławce rezerwowych: Gracjan Zając, Hubert Jakubowski, Kamil Majka, Szczepan Musiał, Jakub Kozicki; trener Kamil Walaszczyk.
Sędziowali: Rafał Komański (Zarszyn) oraz Wacław Bocoń (Besko) i Maciej Oleniacz (Niebocko). Żółte kartki: Sebastian Suszko, Rafał Mastaj, Paweł Remut, Marcin Janus, Karol Potera – Damian Honkisz, Sammy Ytai, Kamil Kasperkowicz; czerwona: Damian Honkisz (48, druga żółta). Widzów ponad 500.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Studio Euro odc.4 - PO AUSTRII

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto