W związku z incydentem po meczu z Czarnymi Jasło, Tempo w roli gospodarza przez miesiąc będzie rozgrywać mecze poza Nienaszowem bez udziału publiczności. Spotkanie z Ostoją odbyło się na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Stróżowskiej w kompleksie Wiki w Sanoku.
Tempo po dwóch porażkach z rzędu z Czarnymi Jasło i Przełęczą Dukla zaczęło mecz z Ostoją od mocnego uderzenia. Już w 2. minucie po dośrodkowaniu z boku Mateusza Kucińskiego, Marcin Walczyk głową wpakował piłkę do bramki gości. To siódmy gol tego zawodnika w sezonie i drugi na wiosnę. W pierwszych 25 minutach Tempo było bliskie zdobycia 6 bramek. Większość strzałów obronił Damian Łukaszewski, który świetnie spisywał się w całym meczu i uratował swój zespół przed wyższą porażką. Rozegrał bardzo dobry mecz przeciwko swojej byłej drużynie. Na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 2-0 po bramce Wojciecha Kiełtyki (13. trafienie w sezonie).
Gdy Arkadiusz Majka (9. gol w sezonie) podwyższył wynik na 3-0 nic nie wskazywało na to, że Ostoja jeszcze się podniesie i podejmie walkę. Okazało się, że ambitny zespół z Kołaczyc powalczył do końca. Najpierw po zagraniu z rogu Mateusza Juszkiewicza, w zamieszaniu podbramkowym odbita piłka od słupka trafiła pod nogi Bartosza Niklewicza, który strzałem z kilku metrów posłał piłkę do siatki. Środkowy obrońca Ostoi zdobył w ten sposób pierwszego gola w tym sezonie. Przy drugim golu dla kołaczyckiej drużyny znów asystę zaliczył Mateusz Juszkiewicz. Po jego zagraniu z rogu, w zamieszaniu na polu karnym najwięcej zimnej krwi zachował kapitan Ostoi Mateusz Krajewski (3. gol w tym sezonie i pierwszy na wiosnę). Okazuje się, że rzuty rożne to prawdziwa zmora Tempa. Emocji nie brakowało do końca, bo juniorzy Ostoi mocno wsparli swoich starszych kolegów. Zadebiutował Kacper Cyrulik.
- Mam wielki szacunek dla chłopaków za postawę w tym meczu i wcześniejszych spotkaniach. Mamy wąską kadrę, zaledwie 14 zawodników. Rozegrali sześć meczów w ciągu miesiąca. Nie poddajemy się, walczymy dalej i będziemy chcieli pokazać się z dobrej strony, honorowo w każdym meczu. W najbliższej kolejce pauzujemy, będzie więcej czasu na regenerację
– powiedział nam trener Ostoi Piotr Sikorski.
W Tempie nie zagrali kontuzjowani podczas meczu w Dukli Konrad Pęcak i Gabriel Gierlasiński.
Mecz XXV kolejki (3 maja):
Tempo Nienaszów – Ostoja Kołaczyce 3-2 (2-0)
1-0 Marcin Walczyk (2), 2-0 Wojciech Kiełtyka (29), 3-0 Arkadiusz Majka (64), 3-1 Bartosz Niklewicz (66), 3-2 Mateusz Krajewski (70)
Tempo: Wiktor Cyran – Euzebiusz Słota, Kamil Wietecha, Grzegorz Munia, Karol Musiał - Dominik Romanek, Arkadiusz Majka (65 Krzysztof Kiełtyka), Marcin Walczyk - Mateusz Kuciński (90 Hubert Skuba), Konrad Łukaszewski (77 Radosław Słota) - Wojciech Kiełtyka; na ławce rezerwowych: Arkadiusz Musiał, Radosław Majka; trener Grzegorz Munia.
Ostoja: Damian Łukaszewski – Przemysław Pierzchała (69 Piotr Przewoźnik), Szymon Grzesiak, Bartosz Niklewicz, Tomasz Kotulak - Mateusz Biernacki (57 Kacper Cyrulik), Mateusz Krajewski, Piotr Kosiba, Dawid Góra (65 Daniel Skórka) - Rafał Kurcz (65 Kacper Mazur) – Mateusz Juszkiewicz; na ławce rezerwowych: Tomasz Biały, Damian Przewoźnik; trener Piotr Sikorski.
Sędziowali: Przemysław Gancarz oraz Tomasz Wierdak i Piotr Frankowicz. Żółte kartki: Euzebiusz Słota, Marcin Walczyk, Mateusz Kuciński – Tomasz Kotulak, Damian Łukaszewski, Piotr Kosiba, Szymon Grzesiak, Tomasz Biały (na ławce rezerwowych). Widzów (mecz bez publiczności na stadionie Wiki w Sanoku).
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?