Według bliskich turysty, którzy apelują o pomoc i informację na jego temat w mediach społecznościowych, jaślanin miał samotnie wyruszyć w stronę Lodowego Szczytu na Słowacji. Jak napisała na Facebooku żona 50-latka, udało się nawiązać z nim kontakt w sobotę, 23 września, około godziny 21. – Prawdopodobnie miał złamaną nogę i nie wiedział gdzie się znajduje – napisała żona turysty z Jasła.
Później jego telefon nie był już dostępny. Akcja poszukiwawcza rozpoczęła się w nocy. Jak informuje Horska Zachranna Sluzba, w teren wyruszyło 13 zawodowych i ochotniczych ratowników górskich z psem. Szukali mężczyzny w południowo – wschodniej ścianie Tarczy Lodowej, w kierunku Spisskeho Plesa i chaty Teryego. Poszukiwania były kontynuowane w niedzielę rano m.in. przy pomocy drona oraz psów. Ze względu na niekorzystne warunki pogodowe, deszcz i niski pułap chmur oraz słabą widoczność, nie udało się użyć w akcji śmigłowca.
Ratownicy poszukiwali 50-latka na terenie Małej Tarczy Lodowej, Sedielki, na grzbiecie między Tarczą Lodową i Śnieżną. Użycie dwóch dronów też niczego nie wniosło do poszukiwań. Ze względu na trudne warunki akcja poszukiwawcza została przerwana wieczorem.
W poniedziałek, 25 września, akcja była kontynuowana, ale ratownicy nie natrafili na ślad turysty.
Jak dowiedzieliśmy się we wtorek, 26 września, w godzinach popołudniowych w zakopiańskim TOPR, ratownicy nadal poszukują jaślanina w słowackich Tatrach.

Inwestycje w powiecie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?