Kontrolerzy z Poczty Polskiej sprawdzą, czy płacisz abonament RTV. Wpuścisz ich?

Kontrole to pokłosie coraz niższych wpływów z abonamentu. Z danych Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wynika, że na 6,9 mln zarejestrowanych abonentów, daninę na media publiczne płaci raptem 1,4 mln. Wpływy na 2020 r. KRRiT oszacowała na ok. 650 mln zł.

Ale te pieniądze w małym stopniu będą pochodzić od mieszkańców Podkarpacia, w tym Jasła, bo ci częściej niż pochodzących z innych regionów Polski uchylają się od opłat. Pokazują to nawet dane kwartalne, bo w ub. roku kwota wpływów z abonamentu telewizyjnego razem z odsetkami za zwłokę, jaką zainkasowała Poczta Polska od mieszkańców Podkarpacia wyniosła 8,3 mln zł za kwartał.

Po odliczeniu prowizji, jaką pobiera poczta oraz podatku, na koncie KRRiT od mieszkańców naszego regionu znalazło się 7,8 mln zł (wpływy netto). To oznacza drugi najgorszy wynik w kraju.

Dlatego kontroli powinni spodziewać się ci, którzy przestali opłacać abonament bez wcześniejszego wyrejestrowania odbiornika.Kontrolerzy prowadzą oni swoje czynności na mocy rozporządzenia ministra administracji cyfryzacji, na podstawie którego mają uprawnienia, by zapukać do drzwi i poprosić o dowód wpłaty na abonament.

- Pracownicy przeprowadzający kontrolę mają obowiązek okazać upoważnienie do wykonywania czynności kontrolnych w zakresie obowiązku rejestracji odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych i uiszczania opłat abonamentowych za ich używanie, legitymację służbową, a na żądanie kontrolowanego, również dowód osobisty - - tłumaczy Justyna Siwek z biura prasowego Poczty Polskiej.

Tyle, że rozporządzenie nie określa żadnego trybu przeprowadzenia takiej kontroli, co oznacza, że kontrolowany nie ma obowiązku wpuszczenia kontrolera do domu.
Warto jednak pamiętać, że z każdej kontroli sporządzany jest protokół, który trafia do Centrum Obsługi Finansowej Poczty Polskiej. Tam podejmowane są dalsze decyzje co do każdego skontrolowanego. A podstawą do nałożenia kary mogą być np. zeznania świadków.

Karą za nieuiszczenie abonamentu jest trzydziestokrotność miesięcznej opłaty abonamentowej, czyli do 681 zł.
Miłością do abonamentu RTV ewidentnie nie pałamy, bo wpływy z tego tytułu nie rosną, mimo wezwań do zapłaty i kontroli.
Opłata za używanie odbiorników RTV wynosi obecnie 7 zł miesięcznie za radio i 22,7 zł za telewizor. Jeżeli zdecydujemy się zapłacić z góry za cały rok, opłata za odbiornik radiowy wyniesie 6,3 zł, a za telewizor 20,4 zł.

Jak podaje KRRiT, przy założeniu, że wszystkie gospodarstwa domowe mają zarejestrowane odbiorniki i wnoszą terminowo opłaty, potencjalne wpływy abonamentowe powinny wynieść 3,2 mld zł netto! Tymczasem te spodziewane, szacuje się na 650 mln zł.

Co ciekawe, w pierwszym kwartale ub. roku Poczta Polska wysłała abonentom ok. 64 tys. wezwań do zapłaty i wystawiła ok. 14 tysięcy tytułów wykonawczych. W wyniku tych działań zadłużenie w całości lub w części uregulowało 18,3 tys. abonentów, wpłacając w sumie 9,3 mln zł brutto. Ale to i tak mniej niż w analogicznym okresie poprzednich lat.

Chociaż obecna ekipa rządząca miała już kilka pomysłów na to jak sprawić, by ściągalność opłaty była wyższa, do tej pory nie udało się tego zrobić. Długo forsowano projekt ustawy wprowadzającej stałą opłatę audiowizualną doliczaną do rachunku za prąd. Był jednak tak niedopracowany, że ostatecznie upadł.