Postępowanie dotyczące 67-letniego psychiatry, który policjantom, strażakom, zawodowym żołnierzom czy oficerom służb specjalnych miał wystawiać niezgodne z faktycznym stanem ich zdrowia zaświadczenia lekarskie, toczy się od wielu miesięcy. Liczba uwikłanych w aferę rośnie z miesiąca na miesiąc.
170 podejrzanych
Jak przekazała nam przedwczoraj prokurator Beata Syk-Jankowska, rzeczniczka zajmującej się sprawą Prokuratury Regionalnej w Lublinie, w szeroko zakrojonym śledztwie w sprawie działań psychiatry ze stolicy Podkarpacia status podejrzanego ma już 170 osób.
- Można powiedzieć, że zatrzymania odbywają się cyklicznie, choć te odnoszące się do funkcjonariuszy policji wzbudzają największe zainteresowanie - nie kryła w rozmowie z „Nowinami” rzeczniczka lubelskiej prokuratury.
Pobierali lewe zaświadczenia
Tylko w minioną środę, do grona osób podejrzanych o korumpowanie Romualda R. dołączyło siedmioro policjantów, będących pracownikami Komendy Powiatowej Policji w Jaśle oraz Komendy Miejskiej Policji w Krośnie. Wczoraj udało się nam uzyskać więcej informacji nt. tych funkcjonariuszy.
- Jeśli chodzi o komendę krośnieńską, zatrzymanych zostało trzech policjantów, natomiast w przypadku Jasła były to cztery osoby, w tym kobieta. Każda z tych osób ma co najmniej piętnastoletni staż pracy w policji, żadna nie sprawuje stanowiska kierowniczego. Oprócz czynnych policjantów, doszło także do zatrzymania dwóch emerytowanych. I oni usłyszeli zarzuty - przekazała prokurator Beata Syk-Jankowska.
Cała dziewiątka podejrzana jest o łapownictwo. Mieli wręczać Romualdowi R. od 50 do 100 zł. Za co?
- Chodziło o wpisy w dokumentacji medycznej mające uwiarygodnić rzekome dolegliwości, schorzenia, które w przyszłości powodowałyby możliwość ubiegania się przez funkcjonariuszy o dodatki do wynagrodzenia z tytułu utraty zdrowia. W ocenie prokuratury wpisy te nie są zgodne z rzeczywistością - tłumaczyła nam w środę rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Lublinie.
Zatrzymani policjanci nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im przestępstw. Nie zostali tymczasowo aresztowani, jednak do pracy, przynajmniej w najbliższym czasie, nie wrócą. Decyzją prokuratora są zawieszeni w czynnościach służbowych.
Inni podkarpaccy funkcjonariusze podejrzani o to samo, wpadli m.in. w kwietniu. Wówczas zarzuty usłyszał chociażby były komendant Komisariatu Policji w Sędziszowie Małopolskim.
Lekarz wyszedł za kaucją
Romuald R., mimo że ciąży na nim już ponad 270 zarzutów korupcyjnych, cieszy się wolnością. Wiosną został zwolniony z aresztu, po wpłaceniu poręczenia majątkowego w wysokości 100 tys. zł. Praktyki lekarskiej 67-latek świadczyć jednak nie może - odebrano mu prawo do wykonywania zawodu.
Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?