Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miał być kompromis, jest negatywna opinia Rady Gminy Krempna. Plan ochrony dla Magurskiego Parku Narodowego nadal budzi emocje

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
Rada Gminy Krempna negatywnie zaopiniowała projekt planu ochrony dla Magurskiego Parku Narodowego
Rada Gminy Krempna negatywnie zaopiniowała projekt planu ochrony dla Magurskiego Parku Narodowego Bogdan Hućko
Rada Gminy Krempna negatywnie zaopiniowała projekt planu ochrony dla Magurskiego Parku Narodowego. W sesji, która odbyła się 4 lipca, wzięło udział 13 z 15 radnych. Tylko jeden z nich poparł przedstawiony plan ochrony MPN, a 12 opowiedziało się przeciw. Uchwała rady nie jest wiążąca zarówno dla Parku jak i Ministerstwa Klimatu i Środowiska.

Radni w Krempnej jako pierwsi z 7 gmin (Nowy Żmigród, Dukla, Dębowiec, Osiek Jasielski, Lipinki i Sękowa) wyrazili zdanie na temat proponowanego planu ochrony. Gmina Krempna jest najbardziej zainteresowana, bo 65 proc. jej powierzchni zajmuje park, a 25 proc. – otulina. Na swoim terytorium ma również obszar chronionego krajobrazu Beskidu Niskiego oraz Jaśliski Park Krajobrazowy. Ponadto gmina w całości objęta jest ochroną Natura 2000.

Plan powstawał w latach 2012-15. Pierwszy raz trafił do konsultacji społecznych w 2016 r. Wtedy najwięcej kontrowersji wywołała 200-metrowa strefa buforowa wokół granic parku oraz korytarze migracyjne dla zwierząt wyznaczone - niezgodnie z prawem - na gruntach prywatnych. W 2019 r. MPN przedstawił nową wersję bez strefy buforowej, ale nadal z korytarzami. W minionych latach, dokument nie zyskał aprobaty społecznej i nie został wysłany do ówczesnego ministerstwa ochrony środowiska.

To nie park rozrywki

Nowy projekt planu, liczący 227 stron (12 rozdziałów) dyrekcja MPN przedstawiła 28 marca br. i rozesłała do 7 urzędów gmin. 14 kwietnia zaprosiła mieszkańców na spotkanie informacyjne, ale frekwencja była mizerna. Park wycofał się z korytarzy ekologicznych dla zwierząt na prywatnych gruntach, co w minionych latach budziło wiele kontrowersji. Teraz sieć korytarzy ekologicznych sprowadza się do ochrony pasa terenu (od 15 do 20 m) wokół koryt rzek i potoków.

- Przy pierwszych dwóch wariantach planu park nie chciał iść na żadne ustępstwa. Natomiast ten dyrektor parku podjął współpracę i pewne rzeczy udało się uzgodnić. W niektórych kwestiach się różnimy, co jest oczywiste, bo on reprezentuje park, a my gminę, ale nić porozumienia jest

– mówił nam w kwietniu br. przewodniczący Rady Gminy Krempna Wiesław Kmiecik i zapowiadał, że radni mają uwagi i złożą wnioski do projektu planu.

Na sesji rady 4 lipca Wiesław Kmiecik podkreślał bardzo dobrą współpracę z dyrektorem parku, ale – jak zaznaczył – w sprawach na styku ochrony przyrody i szerokiego interesu społecznego uzyskanie kompromisu jest trudne, a nawet wręcz niemożliwe.

Uczestniczący w sesji dyrektor MPN Norbert Kieć podkreślił, że plan jest dokumentem strategicznym dla parku i nie wszystkie uwagi mógł uwzględnić na tak. Jego zdaniem plan jest kompromisem.

– Nie jesteśmy parkiem rozrywki, w którym wszystko można, ale parkiem narodowym, który został powołany do ochrony przyrody

– powiedział Norbert Kieć, apelując o porządną współpracę z wójtem, radnymi i mieszkańcami.

Przeciw zwiększaniu ochrony ścisłej

Nowym punktem zapalnym stała się zwiększona ochrona ścisła z 12 do 39,6 proc. powierzchni parku, czyli około 8 tys. hektarów. Według projektu ochroną czynną objętych zostanie 59,7 proc. parku, a krajobrazową – 0,7 proc. Dyrektor MPN Norbert Kieć uważa, że to daleko posunięty kompromis dotyczący siedlisk naturalnych i gatunków chronionych.

Od początku radnym nie podobała się propozycja zwiększenia ochrony ścisłej i powiedzieli już w uwagach do projektu kategoryczne nie. Według radnych w strefie ochrony czynnej zabiegi będą prowadzone na obszarze obejmującym 47,7 proc. powierzchni, na pozostałych 10 proc. prowadzony będzie monitoring, co w rzeczywistości ochrona ścisła obejmie połowę powierzchni parku.

„Zamrażanie” rozwoju zabudowy

Sprzeciw radnych wywołał też zapis, że „należy dążyć do ograniczania rozpraszania zabudowy na terenach otwartych, z wyłączeniem tych terenów z możliwości lokalizowania nowej zabudowy siedliskowej”.

– Jeżeli ktoś ma działkę, to nie będzie mógł wybudować domu, tam gdzie chce, tylko w miejscach o zwartej zabudowie. Dotyczy to również infrastruktury turystycznej. Młodych ludzi to jeszcze bardziej zniechęci i wyjadą. Plan jest dokumentem sporządzanym na 20 lat, a tym samym „zamraża” na co najmniej tyle lat budownictwo

– tłumaczy przewodniczący rady Wiesław Kmiecik.

– Nie wolno też przekwalifikować gruntu rolnego na działkę budowlaną

– dodaje.

- Nie można budować gdzie się chce

– powiedział dyrektor MPN i przytaczał zapisy w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, przyjętym przez gminę Krempna. -

Studium jest bardziej rygorystyczne niż nasz plan ochrony

– ripostował Norbert Kieć, rozczarowany i czujący niedosyt po negatywnej opinii rady.

Maszty telefonii komórkowej w otulinie

Inny punkt niezgody to zakaz budowy masztów telefonii komórkowej w parku i otulinie.

– W parku ok, ale w otulinie nie powinno być tego zapisu. Ze względu na ukształtowanie terenu mamy problemy z zasięgiem. Podczas pandemii i nauki zdalnej, dzieci miały wielkie problemy z internetem.

– podaje przykład Wiesław Kmiecik.

- Przyroda jest ważna, ale bezpieczeństwo mieszkańców przede wszystkim

– podkreśla przewodniczący rady.

Według radnych, nie zgadza się powierzchnia parku. Różnice w porównaniu z rozporządzeniem z 1994 r. gdy park powstawał są znaczne. Inna powierzchnia jest w podawana w planie z 2019 r. a inna z 2023 r. Jeszcze inną podaje NIK.

Wreszcie radni domagają się przywrócenia szlaku turystycznego z Ożennnej przez nad Tysowym, Doliną Ciechani do Huty Polańskiej. Obecnie ten szlak biegnie granicą państwa.

– Dolina Ciechani objęta jest ochroną czynną, a nie ścisłą. Opowiadamy się za możliwością powstania nowych szlaków turystycznych

– zaznacza Wiesław Kmiecik.

- Dobro ogólnonarodowe nie powinno generować kosztów lokalnej społeczności. Powinna być rekompensata dla gmin, których różne formy ochrony przyrody zajmują znaczną powierzchnię – uważa Wiesław Kmiecik. – Mimo negatywnej opinii o projekcie planu ochrony parku, nie zamykamy sobie drogi do współpracy

– dodaje.

Na 20 lat

Plan ochrony przygotowywany jest na 20 lat.

– To wynika z ustawy, ale plan może być zmieniany

– tłumaczył radnym Norbert Kieć.
Opinie rad gmin nie są wiążące ani dla dyrekcji, ani dla ministerstwa klimatu i środowiska, ale dopiero po zajętych stanowiskach rad, dyrektor wyśle projekt planu do resortu. Minister podejmie decyzje, czy procedować ten plan, czy wrócić go z powrotem do parku, do poprawy i do ponownej konsultacji, bo np. wskaże punkty sporne. MPN wtedy musi nanieść poprawki i wystawić dokument na minimum 21 dni do konsultacji społecznych. Gdy wszystko zakończy się pomyślnie i np. 1 stycznia 2025 r. wyjdzie rozporządzenie ministra, to plan będzie obowiązywał do 31 grudnia 2044 r.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto