Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miłe niespodzianki i zaskakujące rozczarowania Zamczyska Mrukowa w pierwszej części sezonu

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
Zamczysko Mrukowa wygrało 5 meczów
Zamczysko Mrukowa wygrało 5 meczów Fot. Bogdan Hućko
Szóste miejsce piłkarzy Zamczyska Mrukowa w tabeli klasy okręgowej po rundzie jesiennej, jest niezłą lokatą, tuż za najmocniejszymi drużynami ligi. Udana końcówka zatarła w pamięci kibiców wcześniejsze niepowodzenia. Nadal jednak nie wiadomo ile punktów na półmetku rozgrywek ma team Ryszarda Skuby – 19 czy 21…

Ta jedna niewiadoma wynika z faktu wciąż nie rozstrzygniętego wyniku wyjazdowego meczu z OKS Markiewicza Krosno (2-2). Przypomnijmy - Zamczysko Mrukowa zażądało sprawdzenia po meczu tożsamości cudzoziemców w drużynie Markiewicza Krosno. Zawodnik grający z numerem 19 Erickson Fandenwer Mendez Gonzalez nie miał żadnego dokumentu tożsamości, tylko w telefonie zdjęcie karty pobytu obcokrajowca.
Komisja Gier Podokręgu Piłki Nożnej w Krośnie 17 października stwierdziła, że zdjęcie dokumentu w telefonie komórkowym nie spełnia wymogów regulaminu i nie może być traktowane jako dokument tożsamości. W związku z tym, że Kolumbijczyk nie posiadał dokumentu tożsamości, był zawodnikiem nieuprawnionym do gry w tym meczu, a tym samym zawody zostały zweryfikowane jako walkower dla Zamczyska. Od tej decyzji OKS Markiewicza Krosno odwołał się do Komisji Odwoławczej Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej w Rzeszowie.

Zatrzymali faworytów

Zamczysko na boisku wygrało 5 meczów i 4 zremisowało. Z remisów dwa są szczególnie cenne, bo urwali punkty drużynom wyżej notowanym. Spadkowicz z IV ligi i lider po rundzie jesiennej Ekoball Stal Sanok jedyne punkty w sezonie stracił właśnie z Zamczyskiem na stadionie w Samoklęskach. Z drużyn z czołówki, zremisowali także w Jaśle z Czarnymi. W tych dwóch meczach, ale nie tylko w tych, potwierdzili, że są drużyną o dużych możliwościach. Ekoball Stal Sanok był zdecydowanym faworytem i mógł zdobyć gola na 3-1. Zamczysko walczyło do końca. Na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry, Wiktor Brągiel z Arturem Wójtowiczem rozmontowali defensywę sanoczan. Grający w tym meczu na prawej obronie Artur Wójtowicz zdobył pierwszą z czterech bramek w rundzie jesiennej i niespodzianka stała się faktem.

Natomiast w meczu z Czarnymi przy Śniadeckich w Jaśle, drużyna z Mrukowej była bliższa zwycięstwa. Był to mecz w innej fazie rozgrywek, rozegrany w XI kolejce, po dwóch zwycięstwach z rzędu z Bukowianką Bukowsko i Partyzantem Targowiska. Na stadionie w Jaśle świetny mecz rozegrał bramkarz drużyny z Mrukowej Mateusz Bazan. Szczególnie dobrze zawodnicy Zamczyska prezentowali się w I połowie. Jarosław Twardzik trafił w słupek. Mieli też trochę szczęścia, bo po strzale Patryka Fryca piłka odbiła się od poprzeczki, a w 90. minucie Marcin Krajewski nie wykorzystał rzutu karnego (nie trafił w bramkę).

Jak po grudzie…

Po udanym początku, jakim był niewątpliwie remis z ekipą Pawła Załogi, przyszły ciężkie dni dla Zamczyska, które cierpiało w wielu meczach. Najgorzej zagrali w Górkach. Beniaminek mógł zapisać na swoim koncie pierwsze historyczne zwycięstwo w klasie okręgowej. Kolejnego spadkowicza z IV ligi Arłamów Bieszczady Ustrzyki Dolne nie udało im się zatrzymać na swoim boisku. Zagrali wtedy w bardzo eksperymentalnym składzie, szczególnie w formacji obronnej. Trener Ryszard Skuba musiał zestawić defensywę z zawodników z przednich formacji pod nieobecność kontuzjowanych Artura Wójtowicza, Michała Baciaka (złamana kość śródręcza) i Krzysztofa Lewickiego (wyjechał za granicę). Objęli prowadzenie po solowej akcji Jarosława Twardzika, faulowanego w polu karnym i wykorzystującego „jedenastkę”. Ustrzycki zespół wyrównał przed końcem I połowy, a w II zdominował gospodarzy i wygrał.

Bardzo bolała porażka z Przełomem Besko. Mieli więcej okazji do zdobycia bramki, szwankowała jednak skuteczność. Mocne zaangażowanie ofensywne przypłacili utratą gola, zbytnio się otworzyli, co wykorzystali rywale, którzy oddali jeden celny strzał w meczu i wygrali.

W Jedliczu wywalczyli drugi punkt w sezonie. Po tym spotkaniu mieli spory niedosyt, bo znów byli bliżsi zwycięstwa, ale remis na boisku rywala był mimo wszystko cenną zdobyczą.

Kolejny mecz rozgrywali ponownie na wyjeździe. Przystali na prośbę LKS Czeluśnica, która w tym dniu miała uroczyste nadanie stadionowi imienia Jana Czubika, zmarłego wójta gminy Tarnowiec, który mocno zabiegał o wybudowanie obiektu. Pogrążył ich Brazylijczyk Felipe Melgaco, bardzo ładnym golem. Powalczyli, ale nie był to najlepszy mecz w ich wykonaniu, chociaż gospodarze męczyli się i nie zdobyli więcej goli, mimo iż bardzo chcieli.
Mecz w Krośnie, o którym wyżej, zremisowany i wygrany walkowerem, ale wciąż ze znakiem zapytania, zaczęli od prowadzenia, potem odrabiali straty. Mieli przez około 20 minut sporą przewagę, ale jej nie wykorzystali.
Po trzech wyjazdowych meczach kibice liczyli na przełamanie drużyny w meczu z imiennikiem z Odrzykonia. Nic z tego. Jeszcze mecz się na dobre nie rozpoczął, a już po 6 minutach przegrywali 0-2. Popełnili koszmarne błędy. Znów wróciły demony.

Pierwsze zwycięstwo

Na pierwsze zwycięstwo kibice Zamczyska czekali aż do IX kolejki. W meczu o wszystko z Bukowianką Bukowsko, która również wtedy była bez zwycięstwa, bardzo pewnie pokonali ekipę Ireneusza Zarzyki.
Poszli za ciosem i kolejnym meczu wygrali z wyżej notowanym Partyzantem Targowiska. Zagrali na dużej intensywności, jeszcze ambitniej niż zawsze, co przyniosło efekt w postaci drugiego kompletu punktów. Ozdobą meczu był gol kapitana drużyny Piotra Stachurskiego.
Po dwóch zwycięstwach zagrali, wspomniany już, dobry mecz w Jaśle. Powalczyli także na swoim boisku ze Startem Rymanów. Była to honorowa porażka z mocnym zespołem Kamila Walaszczyka.

Udany finisz

Najbardziej udana była końcówka rundy jesiennej. Wygrali trzy mecze z rzędu, w tym dwa wyjazdowe, co wywindowało ich na szóste miejsce w tabeli. W Jabłonicy Polskiej przy wyniku 0-0 Mateusz Bazan obronił rzut karny, wykonywany przez Jakuba Frączka. Bramkę na wagę 3 punktów zdobył Jarosław Twardzik. Napastnik Zamczyska im starszy, tym lepszy, co udowodnił już nieraz, także w tym sezonie.
Po walce pokonali Przełęcz Dukla, która w Samoklęskach objęła prowadzenie. Ozdobą meczu był gol Piotra Stachurskiego, a zwycięską bramkę z karnego zdobył Ireneusz Brożyna.

W ostatnim meczu rundy pokonali w Nienaszowie Tempo. Od 57. minuty grali w dziesięciu po czerwonej kartce dla Ireneusza Brożyny. Sędzia skrzywdził zawodnika Zamczyska, próbując wcześniejszy błąd naprawiać błędem.

- Gdyby ktoś po pierwszych naszych meczach powiedział, że będziemy mieli tyle punktów, to pewnie by nikt nie uwierzył. Rozkręciliśmy się z czasem, drużyna fajnie funkcjonowała i jestem zadowolony. Dużo mam studentów, ale potrafią przyjechać w tygodniu na trening. Jadą po 90 kilometrów. Naprawdę należy się im szacunek. Podziwiam ich

– podkreślał po ostatnim meczu rundy trener Ryszard Skuba.

Drużyna z charakterem

W pierwszej części sezonu zagrało dla Zamczyska 22 zawodników. Tylko dwóch z nich – Mateusz Bazan i Rafał Frączek wystąpiło we wszystkich meczach od 1. do 90.minuty. Rotacja w składzie była duża niemal w każdym meczu, najczęściej wymuszona wyjazdami, pracą, kontuzjami i kartkami. Nigdy trener nie miał optymalnego składu. Znakiem firmowym drużyny jest ambicja i determinacja. Zespół ma charakter, który pokazał w wielu meczach.
Nie ma natomiast jednego snajpera, na którego gra cała drużyna. Strzelaniem goli podzieliło się 9 zawodników. Najwięcej bramek (5) zdobył kapitan Piotr Stachurski. Gole strzelili – po jednym – pozyskani przed sezonem Damian Mastaj z Czardasza Osiek Jasielski i Dominik Praszek z Nafty Chorkówka.

Statystyki Zamczyska Mrukowa

I runda: 19 pkt., bramki 20-22, 5 zwycięstw, 4 remisy, 6 porażek
Mecze w rundzie jesiennej: Ekoball Stal Sanok 2-2 (d), LKS Górki 1-4 (w), Arłamów Bieszczady Ustrzyki Dolne 1-3 (d), Przełom Besko 0-1 (d), Nafta Jedlicze 0-0 (w), LKS Czeluśnica 0-1 (w), Markiewicza Krosno 2-2 (w), Zamczysko Odrzykoń 1-3 (d), Bukowianka Bukowsko 4-1 (w), Partyzant Targowiska 2-1 (d), Czarni Jasło 0-0 (w), Start Rymanów 1-2 (d), Cisy Jabłonica Polska 2-1 (w), Przełęcz Dukla 2-1 (d), Tempo Nienaszów 2-0 (w).
Strzelcy goli: Piotr Stachurski 5, Artur Wójtowicz 4, Ireneusz Brożyna 3 (1k), Jarosław Twardzik 3 (1k), Kamil Bilski 1, Rafał Frączek 1, Krzysztof Lewicki 1, Damian Mastaj 1, Dominik Praszek 1.
Grali: Mateusz Bazan 15/15 (1350) – Artur Wójtowicz 14/11 (1245), Michał Baciak 13/13 (1170), Ireneusz Brożyna 15/12 (1312), Krzysztof Lewicki 13/10 (1125), Rafał Frączek 15/15 (1350), Wiktor Brągiel 10/5 (668), Kamil Bilski 14/7 (1148), Damian Bors 3/0 (99), Piotr Stachurski 15/13 (1342), Jan Baciak 5/0 (39), Jarosław Twardzik 12/5 (1048) – Dominik Praszek 14/1 (860), Grzegorz Bors 3/0 (29), Sebastian Brożyna 10/8 (767), Damian Mastaj 10/1 (194), Wojciech Bal 1/0 (5), Paweł Ciuła 10/1 (509), Karol Kmiecik 6/0 (24), Bartłomiej Maguda 1/0 (2), Daniel Bilski 5/2 (368), Dawid Socha 3/0 (14), Hubert Mastaj 0/0 (0).
Trener: Ryszard Skuba.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto