Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pewne zwycięstwo Czarnych Jasło z Grabowianką Grabówka. Dawid Florian zmarnował rzut karny

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
Marcin Krajewski zdobył dwie bramki dla Czarnych Jasło w meczu z Grabowianką Grabówka
Marcin Krajewski zdobył dwie bramki dla Czarnych Jasło w meczu z Grabowianką Grabówka Marek Dybaś
W zaległym meczu XX kolejki (z 2 kwietnia) klasy okręgowej, rozegranym w środę (20 kwietnia), Czarni Jasło wygrali z Grabowianką Grabówka 4-1. Gospodarze długo nie mogli poradzić sobie z umiejętnie defensywnie grającą drużyną Marka Biegi, osłabioną brakiem czterech podstawowych zawodników.

W zespole z Grabówki wystąpiło 7 młodzieżowców, w tym trzech 15-latków (rocznik 2007). Goście bronili się bardzo dzielnie i rozsądnie wybijali z rytmu atakujących Czarnych. Przewaga jasielskiej drużyny była duża, ale niewiele z niej wynikało. Kilkanaście wrzutek piłki, głównie z prawej strony, w pole karne nie rozmontowało defensywy Grabowianki. Obrońcy gości, mimo nacisków Czarnych, nie popełniali rażących błędów. Interwencje były pewne, a prym wiódł w neutralizowaniu poczynań jaślan Tomasz Dymnicki, który czyścił środek pola karnego i nie dopuszczał do groźnych sytuacji. Inna rzecz, że spadkowicz z IV ligi nie stworzył sobie zbyt wielu dogodnych sytuacji do zdobycia goli. Brakowało najczęściej wykończenia akcji oraz dokładności ostatniego podania lub centymetrów, gdy np. piłka przeleciała tuż nad głową Macieja Sowy, próbującego zamykać akcję. Goście tylko raz, w 20. minucie, po stracie piłki przez Jakuba Wyderkę, postraszyli Czarnych, ale Dominik Haduch chyba nie mógł uwierzyć, że stanął przed szansą zdobycia gola i oddał słaby strzał, który nie mógł zaskoczyć Patryka Szostaka.

Czarni przełamali opór Grabowianki dopiero w 22. minucie, gdy po zagraniu z rogu Dawida Floriana, Bartłomiej Rodak ładnym strzałem głową posłał piłkę do siatki. W 37. minucie w polu karnym sfaulowany został Krzysztof Szydło i sędzia wskazał na punkt oznaczający 11. metr od bramki. Karnego jednak nie wykorzystał Dawid Florian, który uderzył piłkę zbyt nonszalancko i czytelnie dla bramkarza gości. Yurii Remezovskyi bardzo pewnie chwycił piłkę. Do końca I połowy trwał napór Czarnych i ostrzeliwanie bramki Grabowianki, ale bez efektów. Większość strzałów była bardzo niecelna. Najbliżej celu byli Patryk Fryc (tuż koło słupka) i Bartłomiej Rodak (obok spojenia). Gdyby napastnik Czarnych trafił, byłby to bardzo efektowny gol.

Po przerwie obraz gry niewiele się zmienił. Marcin Krajewski, który zmienił w przerwie Mateusza Majkę, dwukrotnie chybił (obok słupka i nad poprzeczką), a po strzale z dystansu Bartosza Madei, bramkarz odbił piłkę poza linię końcową. Po kilkunastu minutach chaotycznej i niedokładnej gry, Czarni wyraźnie przyspieszyli, zagrali agresywniej, zdominowali rywali i zdobyli trzy bramki. Goście w II połowie zagrali odważniej i mimo niekorzystnego rezultatu walczyli ambitnie do końca. W nagrodę za zaangażowanie zdobyli honorową bramkę. Po strzale Jakuba Dymnickiego, piłka odbiła się od poprzeczki i Dominik Haduch skierował ją do bramki. W 87. minucie debiutujący w Grabowiance, z pochodzenia Kolumbijczyk Emanuel Alvarez Orozco (posiada paszport USA) z rzutu wolnego próbował zaskoczyć Patryka Szostaka. Natomiast w ostatniej minucie meczu Marcin Krajewski zmarnował szansę na hat-tricka. Napastnik Czarnych nie trafił w bramkę.

Trener Czarnych Tomasz Paluch pozytywnie ocenił grę drużyny w rozgrywaniu piłki.

– Będziemy to wprowadzać, żeby grać piłką jak najwięcej. Utrzymywaliśmy się przy piłce i przez większość meczu byliśmy w jej posiadaniu. Konsekwentnie z meczu na mecz trzeba tę tendencję podtrzymywać. Na pewno też agresywna gra od początku drugiej połowy wyglądała dużo lepiej niż w pierwszej części. Generalnie pozytywny akcent w naszym wykonaniu

– powiedział Tomasz Paluch.

Szkoleniowiec Grabowianki Marek Biega nie tragizował po porażce.

– Zasłużone zwycięstwo Czarnych Jasło. Myśmy po meczu w Kołaczycach, gdzie zostaliśmy ukarani trzema czerwonymi kartkami, przyjechaliśmy bez czterech podstawowych zawodników, bo jeden z nich pauzował również za żółte kartki. Postawiliśmy dzisiaj na czterech młodszych juniorów. Nieźle to wyglądało w pierwszej połowie. Cieszymy się ze zdobytej bramki. Będziemy nadal grać o utrzymanie

– podkreślił Marek Biega.

Najbliższy mecz Czarni rozegrają w niedzielę (24 kwietnia) o godz. 16.30 na wyjeździe z Tempem Nienaszów. Natomiast Grabowianka na swoim boisku podejmuje Naftę Jedlicze.

Zaległy mecz XX kolejki z 2 kwietnia (20 kwietnia):
Czarni 1910 Jasło – Grabowianka Grabówka 4-1 (1-0)
1-0 Bartłomiej Rodak (22), 2-0 Marcin Krajewski (63), 3-0 Marcin Krajewski (70), 4-0 Rafał Mastaj (77), 4-1 Dominik Haduch (79)

Czarni: Patryk Szostak – Mateusz Kurdziel (80 Tomasz Pałucki), Rafał Mastaj, Krzysztof Szydło – Mateusz Majka (46 Marcin Krajewski), Jakub Wyderka (55 Łukasz Urban), Bartosz Madeja (60 Karol Szydło), Maciej Sowa, Dawid Florian - Patryk Fryc - Bartłomiej Rodak (65 Marcel Płocica); na ławce rezerwowych: Damian Niemczyński, Wojciech Myśliwiec; trener Tomasz Paluch.
Grabowianka: Yurii Remezovskyi – Wiktor Sieradzki, Tomasz Dymnicki, Kamil Trzciański, Jakub Kozłowski – Dawid Starzak (65 Tomasz Starzak), Sebastian Data, Emanuel Alvarez Orozco, Jakub Dymnicki, Dominik Korab (82 Igor Kibała) – Dominik Haduch; na ławce rezerwowych: Dariusz Korab, Jakub Piegdoń; trener Marek Biega.
Sędziowali: Piotr Frankowicz oraz Krzysztof Łuksa i Leszek Śnieżek. Widzów około 40.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto