Pierwsza (i wysoka) porażka w tym sezonie Tempa Nienaszów. Partyzant zdobył cztery bramki w 8 minut!

Partyzant wygrał bardzo pewnie, zdominował Tempo, które w tym sezonie doznało pierwszej porażki. Gospodarze zaimponowali skutecznością – w 8 minut strzelili 4 bramki. Najpierw Hubert Wilk z kilku metrów pokonał Wiktora Cyrana. Snajper Partyzanta na 2-0 podwyższył strzałem w tzw. długi róg i ma na swoim koncie w tym sezonie już 14 goli. Trzecia bramka padła po zagraniu Mateusza Filara i Błażej Korzeniowski z bliska dopełnił formalności. Była to seria błędów drużyny z Nienaszowa, a tej klasy rywal co Partyzant wykorzystał to bezlitośnie. Tuż po przerwie Łukasz Świątek sfaulował Krystiana Szubrychta w polu karnym i Błażej Korzeniowski wykorzystał „jedenastkę” tzw. podcinką, a’la Panenka. Rozmiary porażki zmniejszył Radosław Majka, strzelając gola głową. Pogrążył Tempo w doliczonym czasie gry Błażej Korzeniowski, który nie zmarnował okazji, w sytuacji sam przed bramkarzem gości.

- Do 75. minuty to był koncert w naszym wykonaniu

– nie krył satysfakcji kierownik drużyny z Targowisk Przemysław Kubal.

Partyzant odniósł czwarte zwycięstwo z rzędu.

– Podeszliśmy z respektem i szacunkiem dla Tempa, które dotąd nie przegrało meczu. Byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym, zdominowaliśmy Tempo i dyktowaliśmy warunki gry, mieliśmy pełną kontrolę nad meczem. Jesteśmy w bardzo dobrej dyspozycji, co udowodniliśmy w tym meczu. Mamy możliwości kadrowe, żeby dobrze grać

– podkreślił trener Partyzanta Lech Czaja.

– Dla nas to słodko – gorzkie zwycięstwo, bo w końcówce meczu urazu kolana doznał Kamil Chmielowski. Mamy tylko nadzieję, że nie będzie to nic groźnego, bo dla nas to bardzo ważny zawodnik

– dodał Lech Czaja.
Cała ekipa Partyzanta życzy Kamilowi Chmielowskiemu szybkiego powrotu do zdrowia.

- W tym meczu byliśmy słabszą drużyną. Źle wyglądaliśmy fizycznie. Zwycięstwo Partyzanta w pełni zasłużone

– powiedział po meczu trener Tempa Grzegorz Munia.

Najbliższy mecz Tempo rozegra na swoim stadionie w sobotę, 21 października, o godz. 14:30 z Czarnymi Jasło. Natomiast Partyzant także u siebie podejmuje w sobotę (godz. 15) Przełom Besko.

Mecz XI kolejki (14 października):
Partyzant Targowiska – Tempo Nienaszów 5-1 (3-0)
1-0 Hubert Wilk (39), 2-0 Hubert Wilk (43), 3-0 Błażej Korzeniowski (45), 4-0 Błażej Korzeniowski (47, karny), 4-1 Radosław Majka (77), 5-1 Błażej Korzeniowski (90+4)
Partyzant: Hubert Niemiec – Mateusz Penar, Kamil Chmielowski, Łukasz Śliwiński (70 Dariusz Łach), Błażej Korzeniowski - Jakub Stodolak (58 Antoni Polański), Mateusz Filar (70 Mateusz Aszlar) - Krystian Szubrycht (70 Marcel Płocica), Jakub Michalski (75 Norbert Kopera), Krzysztof Sieniawski – Hubert Wilk (75 Konrad Kubal); na ławce rezerwowych: Kamil Zoła; trener Lech Czaja.
Tempo: Wiktor Cyran – Gabriel Gierlasiński (79 Arkadiusz Musiał), Michał Wygonik (46 Miłosz Gierlasiński), Grzegorz Munia, Mateusz Kuciński – Konrad Pęcak, Łukasz Świątek (75 Konrad Gołąb) - Mateusz Kurdziel (83 Radosław Słota), Krzysztof Kiełtyka (46 Radosław Majka), Arkadiusz Majka - Wojciech Kiełtyka; trener Grzegorz Munia.
Sędziowali: Wojciech Heret (Górki) oraz Marcin Irzyk (Grabownica) i Lucjan Śmietana (Brzozów). Żółte kartki: Łukasz Śliwiński, Jakub Stodolak, Kamil Chmielowski, Przemysław Kubal, Tomasz Jurczak – Gabriel Gierlasiński, Grzegorz Munia, Radosław Majka, Mateusz Kuciński; czerwona: Przemysław Kubal (19, druga żółta). Widzów około 250.