Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Proboszcz jasielskiej parafii stanął przed sądem

GM
W środę, 21 grudnia przed Sądem Rejonowym w Jaśle ruszył proces, jaki jedna z parafianek wytoczyła proboszczowi jasielskiej parafii. Pani Justyna (nazwisko do wiadomości redakcji) oskarża kapłana o naruszenie nietykalności cielesnej, zniesławienie oraz znieważenie. Proces odbywa się za zamkniętymi drzwiami.

Mieszkanka Jasła aktywnie uczestniczyła w życiu parafii. Uskarżała się na zachowania kapłana, które – jak tłumaczyła – stawały się coraz bardziej napastliwe. Zanim sprawa trafiła do sądu, to poszkodowana próbowała wielokrotnie zwracać uwagę swojemu proboszczowi na zachowanie, którego sobie nie życzyła.

Mimo próśb parafianki sprawa nie została zakończona. Pierwszym etapem próby zmiany zachowania jasielskiego proboszcza była interwencja parafianki w rzeszowskiej kurii. Tam miała spotkać się m.in. z kanclerzem kurii, który zaproponował obustronne spotkanie z proboszczem, do czego jednak nie doszło. Z powodu braku reakcji proboszcza na polubowne zakończenie sporu parafianka zdecydowała się wystąpić na drogę sądową. Złożyła w jasielskim sądzie prywatny akt oskarżenia, w którym zarzuca księdzu naruszenie nietykalności cielesnej, zniesławienie oraz znieważenie.

Podczas pierwszej rozprawy, już na samym początku prowadząca sprawę sędzia podjęła decyzję o wyłączeniu jawności całego postępowania. Za podstawę takiej decyzji podała artykuł 359 Kodeksu Postępowania Karnego, który mówi, że przesłanką utajnienia procesu są m.in. sprawy o pomówienie lub znieważenie. Kodeks zaznacza jednocześnie, że na „wniosek pokrzywdzonego rozprawa odbywa się jednak jawnie.” Taki wniosek przed pierwszą rozprawą nie wpłynął jednak do jasielskiego sądu. Jednak jak zapewnia obrońca pani Justyny, taki wniosek ma został złożony przed kolejną rozprawą.

Na rozprawie, która trwała ponad 3 godziny zeznawała skarżąca parafianka oraz dwoje świadków, których powołała. Po wyjściu z sądowej ksiądz zasłaniał twarz, a jego adwokat poinformował, że nie będzie żadnych komentarzy, ponieważ proces jest niejawny. Zarówno pani Justyna jak i kapłan nie byli chętni do rozmowy i szybko opuścili budynek jasielskiego sądu.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto