Ks. Grzegorz B. prawomocnie skazany za naruszenie nietykalności, zniesławienie i znieważenie kobiety

Proces B. toczył się z wyłączeniem jawności od grudnia 2022 roku w Sądzie Rejonowym w Jaśle. Był następstwem prywatnego aktu oskarżenia. Wcześniej pokrzywdzona kobieta miała szukać pomocy w rzeszowskiej kurii diecezjalnej, żaląc się na niestosowne zachowaniu kapłana. Nie mogąc doczekać się zdecydowanej reakcji jego przełożonych, postanowiła walczyć o sprawiedliwość i ukaranie proboszcza na drodze sądowej.

Parafianka zarzuciła ks. Grzegorzowi B. naruszenie nietykalności cielesnej, zniesławienie oraz znieważenie. 26 czerwca jasielski sąd nieprawomocnie uznał duchownego winnym.

- Wymierzona została kara łączna, obejmująca grzywnę w wysokości 120 stawek dziennych, przy czym wysokość jednej stawki określono na 10 zł, nawiązkę na rzecz pokrzywdzonej w wysokości 10 tys. zł, do tego doszły koszty sądowe na kwotę 120 zł oraz zwrot kosztów zastępstwa procesowego i ryczałtu 9372 zł na rzecz oskarżycielki prywatnej - przekazał „Nowinom” w czerwcu sędzia Dariusz Zając, wiceprezes Sądu Rejonowego w Jaśle.

Ksiądz Grzegorz B. złożył apelację. Została rozpatrzona przed tygodniem, 9 listopada, przez krośnieński sąd okręgowy. Utrzymał on w mocy czerwcowy wyrok - zmieniając jedynie punkt dotyczący kosztów.

- Wyrok jest prawomocny - napisała nam w czwartek sędzia Maria Olszewska, wiceprezes Sądu Okręgowego w Krośnie.

Tuż przed ogłoszeniem wyroku w sądzie w Jaśle, rzeszowska kuria powiadomiła o przeniesieniu księdza B. do parafii w powiecie strzyżowskim, gdzie miał "proboszczować" od 5 sierpnia. Ostatecznie pełni tę posługę pod Strzyżowem, ale - jak poinformował nas rzecznik kurii ks. Tomasz Nowak - w innej wsi niż pierwotnie planowano.

Czy mimo uprawomocnienia się wyroku, ukarany przez sąd kapłan utrzyma urząd gospodarza parafii? Wszystko na to wskazuje.

- Rozmawiałem z kanclerzem, na chwilę obecną nie ma przewidzianych żadnych działań w związku z księdzem B. - powiedział w czwartek ks. Tomasz Nowak, gdy zapytaliśmy o ewentualną karę dla proboszcza od przełożonych. Pewne jest natomiast, że duchowny nie będzie mógł już uczyć w szkole - jak każdy prawomocnie skazany nauczyciel.