Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tempo Nienaszów w znoju i trudzie zdobyło Zamczysko Odrzykoń

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
W meczu XX kolejki klasy okręgowej, rozegranym w sobotę (29 kwietnia), Tempo Nienaszów wygrało z Zamczyskiem Odrzykoń 2-0. Drużyna Grzegorza Muni na wiosnę jest niepokonana. Znacznie gorzej wiedzie się w rundzie rewanżowej Zamczysku, które w drugiej części sezonu jeszcze nie wygrało (tylko dwa remisy).

Mecze obu drużyn zawsze są bardzo zacięte, emocjonujące, pełne dramaturgii. Tak było i tym razem, jednak poziomem gry spotkanie znacznie odbiegało od możliwości obu zespołów i umiejętności zawodników. Tempo zagrało znacznie gorzej niż w zwycięskim meczu na swoim stadionie z LKS Czeluśnica. Ekipę gości cieszyła jedynie duża ilość stwarzanych okazji podbramkowych, z których nie wykorzystali żadnej.

Zbyt chaotycznie

Tempo zaczęło mecz ofensywnie, próbując zdominować rywala i narzucić swój styl gry, a przede wszystkim zdobyć szybko gola. To gospodarzom się nie udało, mimo optycznej przewagi w pierwszych 30 minutach. Zamczysko nie dopuszczało do groźnych sytuacji podbramkowych, przerywając akcje gospodarzy dosyć daleko od pola karnego. Najczęściej faulowanym zawodnikiem był Wojciech Kiełtyka. Defensywa Zamczyska nie przebierała w środkach i dosyć szybko, bo już w 16. minucie, kapitan gości Bartosz Lenart został ukarany żółtą kartką.

Gospodarze najbliżsi zdobycia gola byli w 19. minucie, ale po bardzo ładnym strzale Wojciecha Kiełtyki, udaną interwencją popisał się Damian Kozioł. Bramkarz Zamczyska przerzucił piłkę nad poprzeczką. Natomiast w 28. minucie po strzale Mateusza Kurdziela, zablokowaną i odbitą piłkę przejął Miłosz Gierlasiński, ale jego strzał był minimalnie niecelny.

Zamczysko próbowało wyprowadzać szybkie ataki, ale tylko kilka razy postraszyli defensywę Tempa. Goście nie oddali ani jednego celnego groźnego strzału w światło bramki. Gra pod koniec I połowy była bardzo niedokładna z obu stron. Mało było składnych akcji, a więcej przypadkowych wybić. Piłka często niczym bumerang wracała pod jedno lub drugie pole karne. Zbyt dużo było chaosu i bałaganu w grze obu drużyn.

Udana roszada Tempa

Drugą część meczu Tempo zaczęło od zmiany personalnej i zarazem w ustawieniu drużyny. Miłosza Gierlasińskiego zastąpił Euzebiusz Słota, który zajął miejsce na prawej obronie, a Gabriel Gierlasiński z prawej obrony został przesunięty do środka pomocy. Roszada trenera Tempa była trafiona. Gra drużyny z Nienaszowa znacznie się poprawiła, ale paradoksalnie to Zamczysko na początku II połowy stworzyło dwie groźne sytuacje podbramkowe. W 47. minucie Wiktor Latkiewicz po akcji i strzale trafił w boczną siatkę, a sześć minut później po zagraniu z rogu Tomasza Bardzika, Mateusz Głód z 6 metrów uderzał piłkę głową, ale tak niefortunnie, że trafił w ziemię. Gdyby uderzył w każdy inny sposób, prawdopodobieństwo zdobycia gola było znacznie większe.

Wspomniana wcześniej roszada w ustawieniu Tempa okazała się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Na lewej stronie boiska Mateusz Kurdziel zagrał do Gabriela Gierlasińskiego, który zdecydował się na solową akcję, minął kilku zawodników Zamczyska, odegrał piłkę w pole karne na 5 metr, gdzie Wojciech Kiełtyka przejął piłkę odbitą jeszcze od nogi zawodnika gości i dopełnił formalności. To 10 gol napastnika drużyny z Nienaszowa, a piąty w rundzie wiosennej. Tempo objęło prowadzenie w bardzo ważnym dla przebiegu meczu momencie. Gospodarzom dało odrobinę komfortu, a Zamczysko poderwało do odrabiania strat. Odtąd trwała zacięta walka. Żadna z drużyn nie odpuszczała.

Interwencja meczu Wiktora Cyrana

Zamczysko stworzyło więcej groźnych sytuacji podbramkowych po stałych fragmentach gry – rzutach wolnych i rożnych. Kilka dynamicznych akcji lewą stroną boiska przeprowadził Wiktor Latkiewicz. Trener Andrzej Paszek posłał do boju najpierw Jakuba Satura, a następnie Patryka Orzechowskiego i Krystiana Maścibrzucha. W akcjach Zamczyska brakowało wykończenia pod bramką gospodarzy. W dogodnych sytuacjach mijali się z piłką lub brakowało komunikacji między zawodnikami odrzykońskiego zespołu, który od 83. minuty grał w dziesięciu po drugiej żółtej kartce dla Ryszarda Zaremby. Na boisku nie było widać, że Zamczysko ma jednego zawodnika mniej. Goście zagrali z wielką determinacją, dążąc do wyrównania.

W 81. minucie po strzale zza pola karnego Kacpra Sokołowskiego, piłka po poprzeczce wyszła poza pole gry. Natomiast interwencją meczu była obrona Wiktora Cyrana strzału Bartosza Lenarta. Bramkarz Tempa popisał się w 85. minucie kapitalnym odbiciem piłki zmierzającej poniżej spojenia słupka z poprzeczką. Goście złapali się za głowy. Wiktor Cyran - i nie będzie to przesadą – uratował zwycięstwo Tempu. Gospodarze wyprowadzili kontratak i pogrążyli Zamczysko. Arkadiusz Majka zagrał z prawej strony w pole karne na głowę Kacpra Sokołowskiego, który skierował piłkę do własnej bramki.

Mecz był trudny do prowadzenia, a mimo to należy podkreślić bezbłędne i trafne decyzje sędziego głównego i jego asystentów.

Opinie trenerów

- Drużyna z Odrzykonia postawiła nam bardzo trudne warunki. W pierwszej połowie graliśmy bardzo przeciętnie, nie potrafiliśmy osiągnąć przewagi. W drugiej części po zmianie i przesunięciu Gabrysia Gierlasińskiego do środka, uspokoił naszą grę. Udało się wygrać i z tego się cieszymy, bo wcale nie zagraliśmy dobrego meczu

– podkreślił trener Tempa Grzegorz Munia.
Szkoleniowca Zamczyska Andrzeja Paszka bardzo zmartwiła trzecia porażka w rundzie wiosennej.

– Liczyliśmy na remis. Co z tego, że w miarę dobrze gramy, sytuacji – jak na mecz wyjazdowy – stworzyliśmy dużo, ale nie zdobywamy bramek. Czeka nas ciężka walka o utrzymanie

– powiedział Andrzej Paszek.

Tempo w środę (3 maja) o godz. 15 gra na wyjeździe z Bukowianką Bukowsko bez Wiktora Cyrana (pauza za kartki), a Zamczysko podejmuje na swoim stadionie Ekoball Stal Sanok (godz. 11).

Mecz XX kolejki (29 kwietnia):
Tempo Nienaszów – Zamczysko Odrzykoń 2-0 (0-0)
1-0 Wojciech Kiełtyka (56), 2-0 Kacper Sokołowski (90, samobójcza)

Tempo: Wiktor Cyran –Gabriel Gierlasiński, Grzegorz Munia, Kamil Wietecha, Mateusz Kuciński - Konrad Pęcak (90+1 Dominik Romanek), Krzysztof Kiełtyka (85 Arkadiusz Musiał), Miłosz Gierlasiński (46 Euzebiusz Słota) - Mateusz Kurdziel, Arkadiusz Majka - Wojciech Kiełtyka; na ławce rezerwowych: Mateusz Jurczyk, Karol Musiał, Radosław Słota; trener Grzegorz Munia.
Zamczysko O.: Damian Kozioł – Kacper Latkiewicz, Ryszard Zaremba, Bartosz Lenart, Mateusz Głód - Kacper Sokołowski, Tomasz Bardzik (72 Krystian Maścibrzuch) – Jakub Dziadosz (72 Patryk Orzechowski), Kamil Bęben (62 Jakub Satur), Wiktor Latkiewicz - Łukasz Stec; na ławce rezerwowych: Wiktor Sobczak, Sebastian Nowak, Dawid Grysztar, Paweł Godek, Bartłomiej Nawrocki, Łukasz Świątek; trener Andrzej Paszek.
Sędziowali: Paweł Pitak (Dukla) oraz Krzysztof Zygmunt (Lubatówka) i Maciej Solecki (Krościenko Wyżne). Żółte kartki: Mateusz Kuciński, Wiktor Cyran – Bartosz Lenart, Jakub Dziadosz, Mateusz Głód, Ryszard Zaremba; czerwona: Ryszard Zaremba (83, druga żółta). Widzów około 200.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tempo Nienaszów w znoju i trudzie zdobyło Zamczysko Odrzykoń - Jasło Nasze Miasto

Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto