To łąki czy stawy? Mieszkańcy Jasła narzekają na podeszczowe zastoiny przy drodze krajowej [ZDJĘCIA]

Notorycznie zalewane łąki przykuły uwagę jaślanina Adriana, który przed kilkoma dniami przesłał nam zdjęcia ukazujące - jak to określił - "stawy przy nowej drodze w strefie warzyckiej" (ponadkilometrowy odcinek "5KDZ" został oddany do użytku w grudniu ub. roku - red.). Ale apele, byśmy zapytali o tę sprawę w magistracie kierowali do redakcji "Nowin" również inni Czytelnicy. Podkreślali, że "coś z tym trzeba zrobić", zwłaszcza, że ulica Piłsudskiego to jednocześnie fragment drogi krajowej nr 28 i stojąca przy niej woda nie wygląda - łagodnie rzecz ujmując - zbyt reprezentatywnie.

Zadzwoniliśmy do ratusza, by dowiedzieć się, do kogo należą wskazane tereny zielone i czy urzędnicy wiedzą o problemie. Jak się okazało, temat jest im znany i starają się stawić mu czoła.

- Jeszcze niedawno dotyczył dwóch miejsc - zauważa Grzegorz Witkowski, kierownik Wydziału Inwestycji i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Jaśle. - Jednego zastoiska już w zasadzie nie ma, było związane z systemem drenarskim na tym terenie. W porozumieniu ze spółkami wodnymi, organem, który nadzoruje melioracje zostały udrożnione wyloty przy potoku warzyckim i woda nie stoi tam jak wcześniej. Jeżeli chodzi drugie zastoisko, ono jest spowodowane występującymi tam żeremiami bobrów. Skontaktowaliśmy się z Wodami Polskimi, bo one są zarządcą cieków, które przebiegają prostopadle do nowo wybudowanej drogi. Mają to udrożnić w swoim zakresie.

Nasz rozmówca podkreśla, że zalewane łąki nie należą do miasta (ono jest tylko właścicielem drogi "5KDZ"). To tereny prywatne. Mimo to samorząd monitoruje sytuację i chce włączyć się w działania, które powinny zapobiec tworzeniu się poopadowych zastoin.

- Współpracujemy w tej sprawie z zarządcami cieków wodnych - Wodami Polskimi, właścicielami melioracji, czyli spółkami wodnymi oraz wykonawcą inwestycji (budowy drogi "5KDZ" - red.). Trzeba jednak mieć świadomość, że w całej jasielskiej strefie inwestycyjnej grunt jest trudno przepuszczalny i przy obecnych warunkach atmosferycznych nie przyjmuje wody również w innych miejscach, z terenem firmy Nowy Styl włącznie - podsumowuje Grzegorz Witkowski.