- To cisza przed burzą
– twierdzą przeciwnicy parku.
– Zacznie się, gdy projektem planu ochrony zajmą się na sesjach radni gmin, na terenach których znajduje się park.
Magurski Park Narodowy nad planem ochrony pracuje od 2012 roku. W minionych latach odbywały się burzliwe konsultacje. Dokument przygotowany w 2019 roku nie zyskał aprobaty społecznej, ale też plan nie został wysłany do ówczesnego ministerstwa ochrony środowiska. Odbyły się konsultacje i na tym się skończyło.
Teraz trwają drugie konsultacje. 28 marca br. dyrektor MPN przedstawił nowy projekt planu ochrony dla parku. Z dokumentem liczącym 227 stron (12 rozdziałów) można zapoznać się na stronie internetowej parku lub w siedzibie MPN w Krempnej, a także w 7 siedzibach gmin, na terenie których znajduje się park, czyli w UG w Krempnej, Nowym Żmigrodzie, Osieku Jasielskim, Dębowcu, Lipinkach, Sękowej i Dukli.
W miniony piątek, 14 kwietnia, dyrekcja parku zaprosiła na godz. 15 mieszkańców do Ośrodka Edukacyjno – Muzealnego im. Jana Szafrańskiego w Krempnej na spotkanie informacyjne dotyczące projektu planu ochrony dla MPN. Mimo m.in. zachęty na stronie internetowej UG w Krempnej do wzięcia udziału w spotkaniu oraz zapowiadanemu - przez przeciwników parku - najścia dyrekcji, przyszło zaledwie 10 osób, z których do końca blisko 3-godzinnego spotkania wytrwało zaledwie troje. Dyrekcja w jednej z sal przyrodniczych przygotowała nawet więcej miejsc. Oprócz dyrektora parku Norberta Kiecia, jego zastępcy Piotra Hanasa i specjalisty ds. ochrony przyrody Jarosława Sochackiego, w spotkaniu uczestniczyli w zdecydowanej większości pracownicy MPN, wójt gminy Krempna Kazimierz Miśkowicz, przewodniczący Rady Gminy Krempna Wiesław Kmiecik oraz pracownica UG w Osieku Jasielskim.
Projekt planu ochrony parku przedstawił dyrektor MPN Norbert Kieć. Mieszkający na terenach parku najbardziej byli zainteresowani propozycjami zawartymi w XII rozdziale, który określa ustalenia do studiów uwarunkowań i miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego gmin: Lipinki, Sękowa, Dukla, Osiek Jasielski, Dębowiec, Nowy Żmigród i Krempna, położonych na obszarze parku i jego otuliny, planu zagospodarowania przestrzennego województwa podkarpackiego i małopolskiego.
– Takie plany gmin muszą być uzgodnione z dyrektorem parku, także w przypadku zmian w miejscowych planach i studium. Jeżeli nie zostanie uzgodniony z dyrektorem parku, to taki dokument nie wchodzi w życie. Każda inwestycja, zabudowa musi być opiniowana osobno
– tłumaczył Norbert Kieć.
Zwiększona została ochrona ścisła
Park wycofał się z korytarzy ekologicznych dla zwierząt na prywatnych gruntach, co w minionych latach budziło wiele kontrowersji. Teraz sieć korytarzy ekologicznych sprowadza się do ochrony pasa terenu wokół koryt rzek i potoków. W projekcie na obszarze parku i otuliny zaleca się wyznaczenie pasów wolnych od zabudowy w odległości minimum 15 m od linii brzegowych rzek i potoków, a dla rzeki Wisłoki minimum 20 m.
Natomiast zwiększona została ochrona ścisła z 12 do 39,6 proc. powierzchni parku. Według projektu ochroną czynną objętych zostanie 59,7 proc. parku, a krajobrazową – 0,7 proc. MPN liczy 19 962 ha. Teraz po zwiększeniu ochrony ścisłej będzie to około 8 tysięcy ha. Według Norberta Kiecia, to daleko posunięty kompromis.
– Są to tereny daleko oddalone od wsi. I tak byśmy tak nie weszli i tak. ZUL-owcy (pilarze – przyp. red.)nie chcą ściągać drewna na odległość większą niż 2 kilometry, a to są odległości po 4 kilometry. Od 2016 r. nie tniemy tam, bo to jest kompletnie nieekonomiczne
– tłumaczy zwiększenie ochrony ścisłej siedlisk naturalnych i gatunków chronionych dyrektor MPN.
Przewodniczącego Rady Gminy Krempna jednak najbardziej niepokoi powiększenie ochrony ścisłej.
- Wiąże się to z tym, że pozyskanie drewna z parku będzie mniejsze i tym samym mniej dla mieszkańców. Lepiej byłoby, gdyby mieszkańcy palili drewnem niż węglem
– uważa Wiesław Kmiecik.
Jest nić porozumienia
W piątek (21 kwietnia) na sesji Rada Gminy Krempna zajmie stanowisko w sprawie uwag do projektu planu ochrony dla Magurskiego Parku Narodowego.
– Mamy jako rada uwagi i złożymy takie wnioski
– zapowiada Wiesław Kmiecik.
– Mieszkańcy są zmęczeni, bo to wszystko bardzo długo trwa. Przy pierwszych dwóch wariantach planu park nie chciał iść na żadne ustępstwa. Natomiast ten dyrektor parku podjął współpracę i pewne rzeczy udało się uzgodnić. W pewnych kwestiach się różnimy, co jest oczywiste, bo on reprezentuje park, a my gminę, ale nić porozumienia jest
– podkreśla Wiesław Kmiecik.
Plan na 20 lat
Plan ochrony przygotowywany jest na 20 lat, ale droga jest jeszcze bardzo daleka. Park na uwagi i wnioski czeka do 27 kwietnia. Jeżeli takie wpłynął, MPN odpowie na nie i przygotuje formę ostateczną planu, który trafi do 7 rad gmin. Opinie rad nie są wiążące ani dla dyrekcji, ani dla ministerstwa klimatu i środowiska, ale dopiero po zajętych stanowiskach rad, dyrektor wyśle projekt planu do resortu. Minister podejmie decyzje, czy procedować ten plan, czy wrócić go z powrotem do parku, do poprawy i do ponownej konsultacji, bo np. wskaże punkty sporne. MPN wtedy musi nanieść poprawki i wystawić dokument na minimum 21 dni do konsultacji społecznych. Gdy wszystko zakończy się pomyślnie i np. 1 stycznia 2025 r. wyjdzie rozporządzenie ministra, to plan będzie obowiązywał do 31 grudnia 2044 r. Bywa z tym jednak różnie, bo plan jednego z parków w Polsce przeleżał w ministerstwie 8 lat…
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?