Zalew w Krempnej nie zostanie w tym roku odmulony. Pyrrusowe zwycięstwo samorządu gminnego

Gmina Krempna po kilkuletniej batalii z Towarzystwem Ochrony Przyrody w Warszawie, które sprzeciwiało się m.in. odmuleniu zalewu, 1 sierpnia br. uzyskała ostateczną prawomocną decyzję Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie na oczyszczenie zbiornika. Siedem dni później ogłosiła przetarg na odmulenie lewego brzegu zbiornika, najbardziej zamulonego. Na te roboty gmina posiadała zabezpieczenie finansowe z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podkarpackiego na lata 2014-2020. Ponad 11 tysięcy metrów sześciennych mułu zamierzano zagospodarować na nasyp o szerokości około 20 metrów i utworzyć w ten sposób dodatkowy teren rekreacyjno – wypoczynkowy przy wybudowanych w tym roku basenach.

Po 15 sierpnia zaplanowane było spuszczanie wody ze zbiornika, aby osuszyć trochę namuł, co ułatwiłoby prace firmie, która wygra przetarg.

Wójt Gminy Krempna Kazimierz Miśkowicz 1 sierpnia br. odetchnął z ulgą. Wygrał w końcu jedną z istotnych batalii z ekologami. Radość samorządowca nie trwała jednak zbyt długo. Wkrótce zaczęły się schody biurokratyczne.

Gmina była przekonana, że po decyzji RDOŚ w Rzeszowie o odmuleniu zbiornika, pozytywna opinia środowiskowa koordynatora ds. środowiska Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podkarpackiego będzie formalnością. Tymczasem Departament Ochrony Środowiska Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego zażądał od Gminy Krempna udowodnienia, uzasadnienia i wyjaśnienia dlaczego na odmulanie zbiornika wodnego zamiast decyzji środowiskowej będzie decyzja tzw. utrzymaniowa. Wójt przedstawił interpretację prawną dlaczego RDOŚ w porozumieniu z Generalną DOŚ podjęli taką decyzję.

Wtedy po raz drugi urząd marszałkowski zażądał przedstawienia stosownych deklaracji w zakresie obszarów naturowych i w zakresie gospodarki wodnej od RDOŚ i Wód Polskich. Gdy gmina uzyskała deklaracje od RDOŚ i Wód Polskich, to Departament Ochrony Środowiska UMWP zażądał deklaracji nie tylko na roboty dotyczące odmulenia, ale również na roboty już wykonane, odebrane i rozliczone, na które samorząd gminny miał zezwolenia od Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Jaśle. Dotyczyły one wybudowanych i oddanych do użytku w tym roku nad zalewem dwóch basenów, budynku sanitarno – gospodarczego, placu zabaw i siłowni plenerowej, parkingu, chodnika, oświetlenia i ogrodzenia.
Gmina Krempna spełniła kolejne żądania urzędników marszałka i po otrzymaniu deklaracji przekazała je do Departamentu Ochrony Środowiska UMWP, który zażądał ponownego opracowania części środowiskowej, która była już wcześniej opracowana na etapie składania wniosku.

Wcześniej Departament Wdrażania Projektów Infrastrukturalnych, wiedząc, że uzyskiwanie pozytywnej opinii środowiskowej będzie się w czasie wydłużać, zezwolił na przeprowadzenie przez Gminę Krempna postępowania przetargowego na wyłonienie wykonawcy prac odmuleniowych. Dlatego też gmina 8 sierpnia br. ogłosiła przetarg. Otwarcie ofert nastąpiło 25 sierpnia.

Okazało się, że opracowanie części środowiskowej to jeszcze nie wszystko. Zażądano od gminy kolejnego dokumentu – pozwolenia wodnoprawnego, bowiem istniejące pozwolenie nie odpowiadało wymogom prawnym. Ze względu na czasochłonne procedury związane z wykonaniem operatu wodnoprawnego przez Wody Polskie, gmina złożyła oświadczenie, że uzyska to pozwolenie do końca listopada br. Stosowny departament w urzędzie marszałkowskim to zaakceptował.

Pod koniec września koordynator ds. środowiska wydał pozytywną opinię i wtedy gmina przystąpiła do wybrania wykonawcy. Firma, która przedstawiła najkorzystniejszą ofertę, po przeprowadzeniu wizji terenowej, zrezygnowała. Drugi wykonawca stwierdził, że ze względu na okres jesienno – zimowy zabezpieczenie nasypu tzw. małą kratą na powierzchni około 600 metrów kwadratowych, będzie trudne do wykonania i też zrezygnował z podpisania umowy.

Obowiązujące przepisy oraz czasochłonne procedury spowodowały, że odmulanie zalewu w Krempnej zostało przesunięte na bliżej nieokreślony termin.

Według tzw. decyzji utrzymaniowej, wydanej przez RDOŚ w Rzeszowie, prace nie mogą być wykonywane od kwietnia do sierpnia. Ponadto Urząd Marszałkowski WP wyraził zgodę na przedłużenie terminu realizacji projektu tylko do 31 grudnia br. ze względu na kończący się okres kwalifikowania wydatków w perspektywie finansowej 2014-2020. W związku z tym przyszły wykonawca obawiał się dużych kar za opóźnienie terminu wykonania. Gmina też miała obawy, że w przypadku, gdy roboty nie zakończą się do końca roku, to będzie musiała z własnych pieniędzy zapłacić prawie 990 tysięcy złotych.

– Doprowadziłoby to do katastrofy finansowej naszej gminy, jednej z biedniejszych na Podkarpaciu

– podkreśla wójt Kazimierz Miśkowicz.

Co dalej z odmuleniem zalewu?

– Poszukamy innych źródeł finansowania, bo raczej nie ma szans na przesunięcie z RPO wydatków

– zaznacza wójt, który jest optymistą.

– Teraz mamy już pełną dokumentację, wszystkie zezwolenia. Programów jest wiele. Jeżeli otrzymalibyśmy pomoc z Polskiego Ładu, to zrezygnowalibyśmy z przebudowy dróg, a weszlibyśmy w odmulanie

– dodaje Kazimierz Miśkowicz.