Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Udana - mimo wielu kłopotów - runda Tempa Nienaszów. Drużyna Grzegorz Muni nadal w czołówce

Bogdan Hućko
fot. Bogdan Hućko
Trzeci sezon Tempo Nienaszów utrzymuje się w ścisłej czołówce. Runda jesienna 2021, mimo różnych perypetii i wpadek, była generalnie udana dla drużyny Grzegorza Muni. Stabilizacja kadrowa przekłada się od kilku lat na wyniki, jest fundamentem sukcesów. U boku rutyniarzy doświadczenia nabierają młodzi, którzy małymi krokami wchodzą do zespołu.

Na wyniki Tempa w pierwszej części sezonu należy spojrzeć wielowymiarowo. Z 16 meczów aż 10 drużyna z Nienaszowa zagrała na wyjazdach ze względu na modernizację boiska, które było wydłużane do regulaminowych 100 metrów. Prace z tym związane trochę się wydłużyły i dopiero w VI kolejce Tempo zagrało przed własną publicznością. Bilans gier na obcych stadionach nie jest najgorszy. Przegrali ze spadkowiczem z IV ligi Partyzantem Targowiska oraz głównymi pretendentami do awansu: Startem Rymanów i Przełomem Besko - odpowiednio - liderem i wiceliderem na półmetku rozgrywek. Urwali punkty Czarnym Jasło na boisku przy Śniadeckich.

Sześć zmarnowanych karnych

Piętą achillesową Tempa było marnowanie rzutów karnych. Nie wykorzystali aż 6 „jedenastek”, w tym po dwa na stadionach w Rymanowie i Grabówce, co przejdzie do historii lokalnego futbolu.
Zmarnowane rzuty karne w meczach z Przełęczą Dukla i Zamczyskiem Mrukowa nie miały wpływu na końcowe wyniki, bo Tempo wygrało te spotkania, ale rzutowały na przebieg meczów. Drużyna z Nienaszowa wygrywała z Przełęczą już 2-0, gdy Paweł Wityński sfaulował Arkadiusza Majkę. Poszkodowany ustawił piłkę na 11. metrze, ale jego strzał obronił Mirosław Nowak. Arkadiusz Majka skutecznie dobił piłkę, rehabilitując się za przegrany pojedynek z bramkarzem Przełęczy.

Poważniejsze konsekwencje dla przebiegu meczu miał nie wykorzystany rzut karny w meczu z Zamczyskiem Mrukowa. Tempo prowadziło 1-0, a tuż po rozpoczęciu II połowy, w 47. minucie szarżującego Marcina Walczyka sfaulował bramkarz Zamczyska i arbiter wskazał na rzut karny. Do piłki podszedł Arkadiusz Majka, ale Mateusz Bazan w pełni zrehabilitował się za przewinienie i obronił „jedenastkę”, odbijając piłkę poza linię końcową boiska. Kilkanaście minut później Zamczysko doprowadziło do remisu (Dawid Gumienny) i mogło być różnie w tym meczu, gdyby nie akcja Wojciecha Kiełtyki i strzał Gabriela Gierlasińskiego, dający zwycięstwo Tempu.

Szczególnie szkoda zmarnowanych karnych w Rymanowie i Grabówce. Z liderem Tempo przegrało aż 0-5. Teraz można tylko gdybać, co by było, gdyby w 10 minucie przy wyniku 1-0 dla gospodarzy, po faulu na Wojciechu Kiełtyce, Arkadiusz Majka pokonał z 11. metra bramkarza Startu. W 57. minucie przy wyniku 2-0 dla Startu, ponownie faulowany był w polu karnym Wojciech Kiełtyka. Tym razem „jedenastkę” wykonywał Mateusz Kuciński. Górą był ponownie bramkarz rymanowskiej drużyny. Obydwa strzały z 11. metra były zbyt lekkie. Co ciekawe bramkarz Startu Dawid Czarnecki po raz piąty obronił rzut karny wykonywany przez piłkarzy Tempa. Gdy był zawodnikiem LKS Tarnawa, to trzykrotnie ratował swój zespół przed utratą gola z rzutów karnych (dwa razy na stadionie w Nienaszowie i raz w Tarnawie).

Kuriozalny przebieg miał mecz w Grabówce. Nie dość, że Tempo zmarnowało znów dwa rzuty karne, to jeszcze w doliczonym czasie gry straciło gola i zamiast pewnego zwycięstwa, skończyło się tylko remisem. Obydwie „jedenastki”, podyktowane za faule na Wojciechu Kiełtyce i Marcinie Walczyku, przy wyniku 0-0, zaprzepaścili Arkadiusz Majka i Gabriel Gierlasiński. Obydwa karne obronił bramkarz Grabowianki Bartłomiej Dymnicki. Jakby było mało nieszczęść w tym meczu, który przebiegał pod dyktando Tempa, to Mateusz Jurczyk tak niefortunnie odbił piłkę, że gospodarze w doliczonym czasie gry uratowali remis...

Arkadiusz Majka wprawdzie nie wykorzystał 4 rzutów karnych, ale gwoli sprawiedliwości, dwa razy z 11. metra pokonał bramkarzy Czarnych Jasło (bramka kontaktowa na 1-2) i Cisów Jabłonica Polska (na 5-1) oraz ma bezcenny wkład w zwycięstwa drużyny, wkręcając defensorów rywali w ziemię, którym jeszcze długo po meczu zapewne kręciło się w głowach.

Gole ważne i ważniejsze

Zdobywanie goli w tym sezonie rozłożyło się na 9 zawodników, w tym także grających w formacji defensywnej. Snajper numer jeden Tempa w poprzednim sezonie 2020/21 Marcin Walczyk, zdobywca 45 goli (koronę króla strzelców przegrał jedną bramką z Radosławem Macnarem z Arłamowa Bieszczady Ustrzyki Dolne), tym razem zdobył tylko 5 bramek. Obecny sezon zaczął w swoim stylu, od hat-tricka w Posadzie Górnej, ale potem - jak mówią o nim kibice - maszyna do zdobywania goli zacięła się i tylko jeszcze dwukrotnie zdołał pokonać bramkarzy rywali - z Przełęczą Dukla i Grabowianką. Ten drugi szczególnie ważny, bo strzelony w 90. minucie.
Dla porównania w minionych rozgrywkach miał dwa hat-tricki i wsławił się czterema golami (wszystkimi) w meczu z Kotwicą Korczyna.

Autorami ważnych bramek, dającymi Tempu 3 punkty, byli także Łukasz Świątek w meczu z Zamczyskiem Odrzykoń (w doliczonym czasie gry), Krzysztof Kiełtyka z Szarotką Uherce czy Gabriel Gierlasiński z Zamczyskiem Mrukowa. Cenne bramki zdobywał także Wojciech Kiełtyka (najlepszy strzelec Tempa w rundzie jesiennej) z Czarnymi Jasło (gol ratujący remis) czy z rzutu karnego w meczu z Cosmosem Nowotaniec. W tym ostatnim meczu rundy rzut karny obronił Wiktor Cyran, bardzo mocny punkt drużyny w 9 rozegranych meczach.

Lekki niedosyt

Tempo prześladowały kontuzje kilku kluczowych graczy m.in. Konrada Pęcaka, Łukasza Świątka (nie wiadomo kiedy wróci do gry) czy Krzysztofa Kiełtykę. Mniejszych urazów też było sporo i dotknęły niemal wszystkich zawodników. Wynikało to między innymi z przemęczenia sezonem - zarówno poprzednim (krótkie wakacje) jak i obecnym. Dla amatorskich drużyn, meczów jest zbyt dużo. Generalnie rundę jesienną można uznać za udaną. - Pierwsza część sezonu dobra, ale bardzo trudna. Zmierzyliśmy się z wieloma trudnościami. Łatwiej jest wejść na pewien poziom, ale zdecydowanie trudniej jest się na nim utrzymać. Trzeci sezon plasujemy się w pierwszej „piątce”, co jest dużym sukcesem - podkreśla grający trener Tempa Grzegorz Munia. W pierwszym sezonie w V lidze po awansie zajęli jako beniaminek także przyzwoite 7. miejsce.

Drużyna z Nienaszowa 10 meczów rozegrała na wyjeździe. - Przy tak wyrównanej lidze, gra na własnym boisku jest atutem, dodatkowym impulsem. Ze względu na remont boiska nie mogliśmy grać i normalnie trenować. Ponadto bardzo krótki odpoczynek, niecały miesiąc przerwy między rozgrywkami, miał wpływ na naszą grę. Początek mieliśmy przeciętny. Przegraliśmy może i pechowo w Targowiskach i Besku, ale przegraliśmy. Byłem spokojny o to, że powinniśmy grać lepiej, bo mamy dobrą drużynę - podsumowuje trener.

Tempo jedyny mecz na swoim stadionie przegrało tylko z Naftą Jedlicze. Goście pierwszą bramkę zdobyli z kontrowersyjnego rzutu karnego. Na podobne przewinienia (dotknięcie piłki ręką) w polu karnym Nafty sędzia nie reagował. Bez względu na to, był to chyba najsłabszy mecz Tempa w tym sezonie i „twierdza Nienaszów” padła. - Generalnie jestem zadowolony. Jest owszem lekki niedosyt, bo punktów mogło być więcej, ale też w kilku meczach dopisało nam szczęście. Postawiliśmy się między innymi Cosmosowi Nowotaniec, bardzo silnej drużynie, mającej dobrych zawodników

- zaznacza Grzegorz Munia.

Coraz więcej młodych zawodników dostawało szanse od trenera. W wyjściowym składzie na przykład w meczu z silnym Cosmosem Nowotaniec było 5 młodzieżowców. Niemal na stałe swoje miejsce w drużynie mieli Konrad Łukaszewski, Dominik Romanek (wypełnił lukę po Łukaszu Świątku) i Miłosz Gierlasiński. Zagrali też Radosław Słota, Tomasz Kłosowski czy Kacper Majka. - Przyszłość należy do nich - nie ma wątpliwości Grzegorz Munia, któremu udało się dzięki wielkiemu zaangażowaniu zbudować - jak na warunki klasy okręgowej - ciekawą drużynę. Trener jest ambitny i wymaga trzymania odpowiedniego poziomu gry. - Mamy zawodników, od których młodzież może się uczyć. Trzeba mieć doświadczonych zawodników, co sprawdziło się w wielu meczach, ale też młodzi zaczynają wnosić dużo pozytywnego do gry drużyny. Jeżeli niewiele się u nas zmieni, to nadal będziemy cieszyć się grą - dodaje trener.

Jesień w statystycznej pigułce

I runda: 30 pkt., bramki 33-20, 9 zwycięstw, 3 remisy, 4 porażki
Mecze w rundzie jesiennej: Beskid Posada Górna 8-0 (w), Partyzant Targowiska 0-2 (w), Zamczysko Odrzykoń 1-0 (w), Przełom Besko 0-3 (w), Czarni Jasło 2-2 (w), Przełęcz Dukla 4-1 (d), Ostoja Kołaczyce 3-0 (w), Nafta Jedlicze 0-2 (d), Szarotka Uherce 1-0 (w), Zamczysko Mrukowa 2-1 (d), Cisy Jabłonica Polska 6-1 (w), Wiki Sanok 2-1 (d), Start Rymanów 0-5 (w), Markiewicza Krosno 2-0 (d), Grabowianka Grabówka 1-1 (w), Cosmos Nowotaniec 1-1 (d).

Strzelcy goli: Wojciech Kiełtyka 11 (1 karny), Arkadiusz Majka 6 (2 karne), Marcin Walczyk 5, Gabriel Gierlasiński 3, Miłosz Gierlasiński 2, Krzysztof Kiełtyka 2, Mateusz Kuciński 2, Euzebiusz Słota 1, Łukasz Świątek 1.

Grali: Mateusz Jurczyk 7 meczów/7 w pełnym wymiarze czasowym (630 minut), Wiktor Cyran 9/9 (810) - Euzebiusz Słota 14/13 (1244), Kacper Majka 1/0 (16), Grzegorz Munia 14/12 (1139), Kamil Wietecha 12/10 (1026), Mateusz Kuciński 11/9 (941), Łukasz Świątek 9/5 (642), Krzysztof Kiełtyka 13/6 (1009), Arkadiusz Musiał 8/0 (313), Gabriel Gierlasiński 16/13 (1414), Arkadiusz Majka 16/11 (1343), Konrad Łukaszewski 10/0 (477), Wojciech Kiełtyka 15/11 (1255), Marcin Walczyk 12/3 (831), Miłosz Gierlasiński 12/1 (504), Konrad Pęcak 10/6 (751), Dominik Romanek 12/5 (760), Karol Musiał 8/4 (528), Karol Tomasik 3/0 (26), Hubert Skuba 2/0 (10), Radosław Słota 6/0 (50), Tomasz Kłosowski 2/0 (17).
Trener: Grzegorz Munia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto