Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisłoka Nowy Żmigród po rundzie jesiennej. Wyzwanie wciąż aktualne

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
Wisłoka Nowy Żmigród w najważniejszym meczu rundy wygrała ze Spartą Osobnica 4-0
Wisłoka Nowy Żmigród w najważniejszym meczu rundy wygrała ze Spartą Osobnica 4-0 Fot. Ryszard Szarzyński
Drugi sezon Wisłoka Nowy Żmigród puka do bram klasy A. Na półmetku rozgrywek – podobnie jak przed rokiem - lideruje w V grupie klasy B. Celem jest awans, o czym w Nowym Żmigrodzie marzą od dawna. Jeden krok w tym kierunku został zrobiony, ale nie gwarantuje to jeszcze końcowego sukcesu.

Sytuacja jest niemal identyczna jak w minionym sezonie. Wtedy Wisłoka Nowy Żmigród prowadziła z przewagą 2 punktów przed Spartą Osobnica. Obie drużyny w rywalizacji o klasę A pogodziła Wisłoka Niegłowice. Teraz znów prowadzi Wisłoka przed Spartą. Obie drużyny mają identyczny dorobek punktowy. Zespół z Nowego Żmigrodu lideruje, bo w bezpośrednim meczu pokonał Spartę 4-0. Obydwie ekipy nie uniknęły jednak potknięć. Wisłoka niespodziewanie przegrała na swoim stadionie z LKS Brzezówka i zremisowała w Warzycach. Natomiast Sparta zremisowała z Gaudium Łężyny na boisku rywala. Tym samym bilans strat między rywalizującymi zespołami się wyrównał.

Po rundzie jesiennej obecnego sezonu sytuacja jest bliźniaczo podobna do poprzedniego jeszcze z innego powodu. Przed rokiem zwycięsko wyszła z rywalizacji wspomniana już Wisłoka Niegłowice. W obecnych rozgrywkach za plecami Wisłoki i Sparty przyczajony Czardasz Osiek Jasielski, spadkowicz z klasy A, może na wiosnę sporo zamieszać…

Stabilizacja kadrowa

Po przegranym poprzednim sezonie większej rewolucji kadrowej w Wisłoce Nowy Żmigród nie było. Wypożyczeni Szymon Źrebiec i Dawid Tocki wrócili do Wrzosu Krempna. Klub pozyskał bramkarza Jakuba Jurusika z Jasiołki Hankówka-Brzyszczki, drugiego golkipera Jana Poterę (niezrzeszony), wypożyczyli na sezon z Czarnych Jasło Mateusza Konopa oraz Daniela Warzechę z Zamczyska Mrukowa. Ponadto doszedł do kadry Mariusz Głodziak z Nowego Dworu Makowiska, który nie przystąpił do rozgrywek. Wrócił także Rafał Szyndak, który na wiosnę 2022 był niezbędny Zamczysku Mrukowa w walce o pozostanie tej drużyny w klasie okręgowej.

- Runda jesienna była łatwiejsza dla mnie, bo poznałem już dobrze zawodników. Wiedziałem kto jak gra, było mi łatwiej przyporządkować kogoś do danej pozycji. Wiem, kto kogo może zastąpić i zagrać w danym meczu, gdy są jakieś braki kadrowe. W tamtym sezonie to była trochę loteria, bo drużyna została skompletowana niemal w ostatniej chwili. Rok temu było ciężko, bo niektórych chłopaków widziałem pierwszy raz. Teraz mieliśmy stabilizację kadrową

– mówi trener Wisłoki Radosław Krajciewicz, na co dzień nauczyciel w Liceum Ogólnokształcącym w Nowym Żmigrodzie i II Liceum Ogólnokształcącym w Jaśle.

Nie bez wpływu na dobrą grę miała też wysoka frekwencja na treningach.

– Przychodziło po 15 chłopaków. Trenowaliśmy dwa razy w tygodniu. W zajęciach brało udział po dwóch, a nawet trzech bramkarzy. Wszyscy trzej bronili w meczach. Zawsze mieliśmy trening strzelecki. Do końca października, mimo coraz krótszego dnia, trenowaliśmy. Pamiętam z dawnych lat, że w październiku nie było już treningów. Część chłopaków wróciła z pracy za granicą, przyjeżdżali na treningi i bardzo pomogli nam w końcówce rundy

– dodaje trener, który już tylko w trzech meczach, bardziej z konieczności, pod nieobecność kogoś z formacji defensywnej, pojawiał się na boisku. W pierwszym meczu sezonu z Dragonem Nowy Glinik zagrał na pozycji stopera pod nieobecność Rafała Szyndaka oraz jeszcze w dwóch innych spotkaniach z Jasiołką Hankówka-Brzyszczki i Wrzosem Krempna.

– Gram tylko wtedy, gdy kogoś brakuje, bo nie chce chłopakom zabierać miejsca. Jestem do dyspozycji, ale niech grają inni. Są lepsi ode mnie

– zaznacza Radosław Krajciewicz.

Rutyniarze

Drużyna oparta jest na doświadczonych zawodnikach. Najstarszym jest 43-letni Rafał Szyndak.

- Nie widzę lepszego stopera w klasie B, dzieli i rządzi na boisku. Brakowało go w rundzie rewanżowej poprzedniego sezonu, gdy wrócił do Zamczyska Mrukowa

– komplementuje defensora trener Wisłoki. Wciąż imponuje formą 41-letni Łukasz Baran, który strzelał bramki w czasach gry Wisłoki w klasie okręgowej i nadal może pochwalić się całkiem niezłym dorobkiem w klasie B. Zdobył 7 goli. Trzecim weteranem jest trener Radosław Krajciewicz (40 lat), a czwartym pod względem wieku w drużynie 34-letni Sławomir Chopiak.

- Ostatnie cztery mecze nie grał, bo nabawił się kontuzji w meczu z Jasiołką Hankówka-Brzyszczki. Trudno było go zastąpić na lewej obronie. Mamy zmienników, ale to była inna jakość

– przyznaje szkoleniowiec mistrza jesieni.

Liderami drużyny byli bracia Jakub i Konrad Cyranowie. Jakub został najlepszym strzelcem Wisłoki z 13 bramkami. Aż cztery z nich zdobył w meczu z Wrzosem Krempna. Natomiast Konrad był mocnym punktem środka pomocy i gdy zabrakło go z powodu kontuzji w czterech meczach, to Wisłoka miała problem z organizacją gry. Jedynym zawodnikiem, który wystąpił we wszystkich 12 meczach w pełnym wymiarze czasowym był prawy obrońca Tomasz Zawicki.

- Mamy mocny skład. Miałem do dyspozycji po 18 – 20 chłopaków i ból głowy przed meczem kogo wystawić. Wartościowi siedzieli na ławce i byli wkurzeni, że nie grają

– opisuje dylematy trener.

Najtrudniejsze były derby

Jedynej porażki Wisłoka doznała z LKS Brzezówka i to na swoim stadionie. Była to największa niespodzianka IV kolejki rozgrywek.

- Brzezówka miała dwie sytuacje, z których jedną wykorzystała. W drugiej połowie oblegaliśmy bramkę, nic nie wpadło, bramkarz wybronił, były poprzeczki, słupki. Po prostu tak się ułożył mecz. Trochę nas ta przegrana bolała. W następnych meczach mieliśmy coś do udowodnienia. Wygraliśmy z GKS Team 17 Szebnie na sztucznym boisku w Jaśle. Ciężko się z nimi gra. W roli gospodarza przegrali tylko z nami. Potem był trudny, ale wygrany mecz z Gaudium Łężyny i remis w Warzycach, gdzie straciliśmy w końcówce meczu bramkę i zabrakło czasu na zdobycie zwycięskiego gola

– dodaje Radosław Krajciewicz.

Według trenera najtrudniejsze były derby gminy Nowy Żmigród z Gaudium Łężyny. Wisłoka przegrywała po golu doświadczonego snajpera Michała Stachaczyńskiego.

- Mieliśmy dużo szczęścia, że wygraliśmy ten mecz. Zrobiłem dwie zmiany i to przeważyło, pomogło nam wygrać. Gaudium dobrze operowało piłką. Mają w składzie takich zawodników jak Maciej Kurdziel czy Michał Stachaczyński. Mogliśmy przegrać, zremisować, mieliśmy więcej szczęścia niż zespół z Łężyn i wygraliśmy

– przyznaje trener.

Triumfowali też w najważniejszym meczu rundy jesiennej, pokonując na swoim stadionie Spartę Osobnica. Hit pierwszej części sezonu zakończył się wysokim zwycięstwem Wisłoki.

- Mecz się ułożył dla nas idealnie. Oddaliśmy cztery strzały na bramkę i zdobyliśmy cztery gole. Sparta próbowała odrobić straty. Chyba nie spodziewali się takiego przebiegu meczu. Mieli przecież imponującą serię zwycięstw. Po meczu zawodnicy i trener przyszli do nas i powiedzieli, że byliśmy lepsi. Zachowali się fair, podali rękę, pogratulowali

– podkreśla Radosław Krajciewicz.

Ten wynik może być ważny w ostatecznym rozrachunku. Chociaż do końca sezonu wszystko może się jeszcze zmienić, to jednak w tych dwóch drużynach należy upatrywać faworyta do wygrania grupy V klasy B. Nie wolno zapominać o Czardaszu Osiek Jasielski. Wisłoka na zakończenie rundy wygrała z ekipą Pawła Jasionowicza 4-3.

- Prowadziliśmy 1-0, do przerwy przegrywaliśmy 1-2. Czardasz ma bardzo dobrych zawodników w ofensywie. To siła ognia, młodych, wybieganych. Drużyna z Osieka pokazała się z dobrej strony i to będzie jeden z kandydatów do powrotu do klasy A. Nie bronili się, grali otwartą piłkę

– nie szczędzi pochwał rywalom Radosław Krajciewicz.

Społecznicy

Wisłoka na rok zniknęła z piłkarskiej mapy Podkarpacia. W sezonie 2020/21 nie przystąpiła do rozgrywek. Została reaktywowana przez ludzi tworzących obecny zarząd z prezesem Wiesławem Rogowskim.

– Wisłoka istnieje dzięki dwóm osobom: wiceprezesowi Ryszardowi Szarzyńskiemu i kierownikowi drużyny Piotrowi Kudłatemu. Włożyli mnóstwo społecznej pracy, wysiłku, prywatnego czasu, zaangażowania. Ludzie orkiestra, dzięki nim wszystko funkcjonuje dobrze

– podkreśla Radosław Krajciewicz.

W Nowym Żmigrodzie zainteresowanie drużyną, jej wynikami i meczami jest duże. Wielu kibiców jeździ za Wisłoką, by wspierać drużynę na boiskach rywali. W tej przychylnej atmosferze dla piłki nożnej, awans drużyny do klasy A byłby przysłowiową wisienką na torcie. Runda wiosenna zweryfikuje te plany i marzenia ludzi mocno związanych z futbolem w Nowym Żmigrodzie.

Wisłoka w statystyce

I runda: 31 punktów, bramki 34-10, 10 zwycięstw, 1 remis, 1 porażka; mecze u siebie: 5-0-1 (16-5); mecze na wyjeździe: 5-1-0 (18-5).
Mecze w rundzie jesiennej: Dragon Nowy Glinik 2-1 (w), Wisłoka Błażkowa 3-0 (d), GKS Zarzecze-Dębowiec II 1-0 (w), LKS Brzezówka 0-1 (d), GKS Team 17 Szebnie 2-0 (w), Gaudium Łężyny 2-1 (d), Wrzos Krempna 7-1 (w), Jasiołka Hankówka-Brzyszczki 3-0 (d), LKS Warzyce 1-1 (w), Sparta Osobnica 4-0 (d), Standart Święcany 5-2 (w), Czardasz Osiek Jasielski 4-3 (d)
Strzelcy goli: Jakub Cyran 13 (2k), Łukasz Baran 7, Sławomir Chopiak 3 (1k), Arkadiusz Majka 3, Hubert Źrebiec 3, Maciej Miśkowicz 2, Konrad Cyran 1, Łukasz Kmiecik 1, Mateusz Konop 1.
Grali: Jakub Jurusik, Piotr Kutrzeba, Jan Potera – Tomasz Zawicki, Rafał Szyndak, Daniel Kmiecik, Sławomir Chopiak, Radosław Krajciewicz, Adrian Kłosowski, Przemysław Młynarczyk, Paweł Nawracaj – Konrad Cyran, Maciej Miśkowicz, Hubert Źrebiec, Adrian Wielgosz, Arkadiusz Majka, Mateusz Konop, Mariusz Głodziak, Łukasz Kmiecik, Daniel Warzecha – Łukasz Baran, Jakub Cyran, Tomasz Ryczko.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto