Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fantastyczny świat Oliwii. 17-latka z Jasła wydała swoją pierwszą powieść

Grzegorz Michalski
Grzegorz Michalski
fot. Archiwum prywatne autorki
Zaczęła pisać książkę kiedy miała 15 lat. W tym roku świętuje 17 urodziny i spełniła swoje wielkie marzenie – jej debiutancka powieść została wydrukowana i trafiła do księgarń. Oliwia Stój z Jasła nie wyobraża sobie życia bez pisania. Obecnie pisze kolejną część powieści „Krzyk księżyca”. W planie ma też wydanie książki, która nie będzie z gatunku fantasty.

Szybko przestała bawić się lalkami, kiedy najstarsza siostra pokazała jej Harrego Pottera. - Jak miałam 5 lat, to wyszła szósta filmowa część jego przygód i pamiętam, jak mama wypożyczyła mi ten film właśnie na 6 urodziny. Pamiętam, że moją karą było nieoglądanie Harrego Pottera – wspomina.

Oliwia nie ukrywa, że nie jest miłośniczką czytania książek, za to uwielbia tworzyć historię, bohaterów i przelewać to wszystko na papier. Pisanie przychodzi jej łatwo. Siadając do pierwszej książki chciała stworzyć swój świat. „Krzyk księżyca” to książka skierowana głównie do nastolatków. – Kiedy poszłam do Liceum Ogólnokształcącego w Krośnie na profil dwujęzyczny z rozszerzonym językiem hiszpańskim, to zafascynowałam się Hiszpanią. Kiedyś usiadłam i rozpoczęłam tworzenie swojego świata właśnie na półwyspie iberyjskim – wspomina Oliwia.

W Hiszpanii nigdy nie była, ale pisząc książkę dużo rozmawiała o życiu w tym kraju ze swoją nauczycielką hiszpańskiego. Akcja jej powieści dzieje się w wymyślonym mieście, które znajduje się pół godziny drogi od Barcelony. - Miałam problem z geografią tego terenu. Nie bardzo wiedziałam, czy są tam pochmurne dni, czy raczej jest tam bardzo słonecznie. Dużo pytałam, sprawdzałam i dopiero po upewnieniu się jak jest siadałam do pisania – tłumaczy pisarka. Książkę „Krzyk księżyca. Część I: Wskrzeszenie” zaczęła pisać 17 grudnia 2019. W lutym rok później pomyślała o tym, by książkę wysłać do wydawnictw z propozycją wydrukowania. Po kilku próbach się udało. Debiutancka powieść Oliwii Stój 18 czerwca tego roku trafiła do księgarń w całej Polsce.

Rodzina pierwszym recenzentem

Na początku tworzenia powieści Oliwia rozpisała sobie w zeszycie charakterystykę wszystkich bohaterów. Zapisała też w 34 punktach plan wydarzeń. – Nie trzymała się tego planu zbyt mocno. Wykorzystywałam go jedynie na zasadzie szkieletu powieści. Pisałam średnio jeden rozdział na dzień. Wiele razy wracałam do tych historii i bardzo często coś zmieniałam – opowiada 17-latka.

Po skończonych zajęciach w Krośnie wracała do domu nawet po godzinie 16 i – jak wspomina – brakowało już sił na pisanie. Po tym, jak rząd ogłosił kwarantannę prace nad książka przyspieszyły. W przeciągu dwóch tygodni marca ubiegłego roku dokończyła powieść. – Pewnie gdyby nie było tej kwarantanny, to szybko bym jej nie skończyła – wspomina. Na początku książkę czytała tylko jej mama i najstarsza siostra. - Za każdym razem jak napisałam rozdział to go drukowałam i mama czytała na bieżąco, dopytywała, komentowała, pokazywała rażące błędy – opisuje Oliwia.

Uznanie i podziw

Na początku w szkole o tym, że Oliwia pisze wiedziała jej klasa, nauczycielka języka polskiego, hiszpańskiego oraz wychowawczyni. - Jak wróciliśmy w maju do szkoły to dostałam od wydawnictwa plakaty i zakładki, które rozdałam w szkole. Uczniowie byli zaciekawieni, sporo osób do mnie zaczęło pisać. Jeden egzemplarz przekazałam polonistce – opowiada Oliwia.
Na zakończenie minionego roku szkolnego Dostałam od szkoły nagrodę „Jaskółkę” dla uczniów z pasją. Statuetka „Jaskółka” jako symbol rozwijającego się talentu to nagroda, którą otrzymują uczniowie, którzy w roku szkolnym 2020/21 zdobyli tytuły laureatów lub finalistów olimpiad przedmiotowych na szczeblu centralnym lub uczestniczyli w finale ogólnopolskim olimpiad.

Ideał kobiety oczami Oliwii

Powieść „Krzyk księżyca. Część I: Wskrzeszenie” to powieś dziejąca się w miesteczku nieopodal Barcelony. Nastoletnia Charlotte rozpoczyna naukę w szkole w Hiszpanii. Jej stancją jest tajemniczy internat, który otoczony jest lasem. Poznaje ciekawych ludzi, z którymi zaczyna tworzyć paczkę. Pewno dnia znajduje się w niewłaściwym miejscu, o niewłaściwej porze i zostaje ugryziona. Ugryziona przez potwora - wilkołaka. Tym samy młoda dziewczyna staje się bestią. Na jaw wychodzą różne mityczne tajemnice. Wataha wilkołaków, czarodzieje ukryci wśród nauczycieli i tajemniczy eliksir, który ma wskrzesić kogoś kto może doprowadzić do rozlewu krwi.
Młodzi ludzie muszą wziąć sprawy w swoje ręce i sprawić by nie doszło do lokalnej apokalipsy. Oliwia opisuje, że w książce jest 6 głównych bohaterów. Jedna osoba – Clarisa – jest stworzona na wzór ideału kobiety, który wyobraża sobie autorka powieści. – To rudowłosa, szczupła osoba średniego wzrostu i bardzo charyzmatyczna, tryskająca energią. Taką kobietą chciałabym być – nie ukrywa Oliwia. W powieści są też bohaterowi wzorowani na muzykach z grupy One Direction. Okładkę – po sugestiach Oliwii – zaprojektowało wydawnictwo Novae Res.

Chociaż książka wydana została niespełna 2 miesiące temu, to już doczekała się mnóstwa pozytywnych recenzji. Oliwia nie ukrywa, że bardzo dużo osób po przeczytaniu książki do niej pisze, dzielą się swoimi przemyśleniami i gratulują autorce pomysłu. W planie jest wydanie drugiej części.

- Jest napisanych osiem rozdziałów. Teoretycznie mam w planach to skończyć, jednak w międzyczasie pochłonęła mnie inna tematyka książek i już jedną napisałam – nie ukrywa autorka. Powieść, którą niedawno skończyła to historia życia codziennego osadzona w realnym świecie. – Jest tam dużo moich rozmyślam, przedstawiam swój punkt widzenia świata. Są tam przemyślenia o miłości, strachu. Książka jest w formie listu oraz scenek z życia – opowiada Oliwia. Nie wiadomo jeszcze kiedy książka trafi do księgarń.

Oliwia nie kryje, że jako początkująca autorka boi się krytyki, jest osoba bardzo wrażliwą. - Jakby ktoś nieznajomy skrytykował mnie na ulicy, to bym się tym przejęła. Z czasem nauczyłam się o tym często nie myśleć. Staram się myśleć o pozytywnych rzeczach. Tak jest łatwiej – ucina. Zapytana o udział w spotkaniach autorskich nie kryje, że byłoby to wielkie wyróżnienie, ale też wielkie wyzwanie. Pomimo, że lubię pracować z ludźmi, to jestem bardzo wstydliwa - podkreśla.

Marzy o życiu w Hiszpanii

Jaślanka ma w planie napisać rozszerzoną maturę z języka hiszpańskiego. Potem chciałaby iść na iberystykę i wyjechać na Erasmusa do Hiszpanii. - Jednocześnie będę mogła studiować i będę miała czas na pisanie książek. Później myślałam o tym żeby pomagać Polakom, którzy przyjeżdżają do Hiszpanii. Myślałam też o tłumaczeniu książek, czy pisaniu książek w języku hiszpańskim. Lubię pracować z ludźmi i też sama - mówi. Oliwia chciałaby zamieszkać w Hiszpanii na stałe.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto