LKS Skołyszyn po rundzie jesiennej. Dominatorzy na autostradzie do V ligi

Zespół ze Skołyszyna rok wcześniej także liderował na półmetku rozgrywek, ale ostatecznie przegrał rywalizację z LKS Czeluśnica, mającym w składzie kilku piłkarzy, mogących z powodzeniem grać w IV lidze. W obecnym sezonie LKS Skołyszyn wyrasta do rangi faworyta. Drużyna prezentowała najbardziej dojrzały futbol, ponadto skuteczny. Statystyki nie kłamią. Zdobyli spośród 14 drużyn najwięcej bramek. Mieli też żelazną obronę – tylko 5 straconych goli, w tym najwięcej dwa w jednym meczu! Aż 9 spotkań zakończyli z czystym kontem.

Przed rozpoczęciem sezonu w klubie doszło do małych turbulencji. Dosyć nieoczekiwanie w połowie lipca zrezygnował trener Zdzisław Żmigrodzki.

- Rozpłakałem się, gdy mi o tym powiedział. Bardzo szanuję Zdzisława Żmigrodzkiego jako trenera i człowieka, jego zaangażowanie i życie sprawami piłki. Musieliśmy uszanować jego decyzję

– mówił nam w gorącym okresie przygotowań prezes LKS Skołyszyn Kamil Hasiak.

Nowym trenerem został Bogdan Rąpała, ikona LKS Skołyszyn, znakomity napastnik, jeden z najskuteczniejszych zawodników na poziomie V ligi i klasy A. Zarząd postawił na człowieka doskonale znanego w klubie, ale w seniorskiej piłce debiutanta na trenerskiej ławce. Dotychczas pracował z drużynami młodzików i w obecnym sezonie nadal prowadzi zespół najmłodszych. A to przecież dwa różne światy w futbolu. Zapewne trochę ryzykowano w klubie, ale wobec zaistniałej sytuacji, zbyt wiele czasu nie było. 36-letni Bogdan Rąpała, nauczyciel w Szkole Podstawowej w Przysiekach, z LKS Skołyszyn związany od 1998 roku z małą 1,5-roczną przerwą na grę w Standarcie Święcany (sezon 2020/21 i jesień 2021), w rundzie wiosennej 2022 był ponownie zawodnikiem Skołyszyna.

Nowy trener znał ten zespół, bo grał na wiosnę minionego sezonu. Z jednej strony to atut, ale także spore obciążenie w nowej roli. W obecnych rozgrywkach postanowił już nie grać.

– Wolę patrzeć na grę zawodników z boku. Inaczej i więcej się widzi niż gdy jest się samemu na boisku

– tłumaczy swoją decyzję. Słowa dotrzymał i tylko raz w Dębowcu wszedł na boisko w doliczonym czasie gry, zmieniając kontuzjowanego Sebastiana Figurę. Jak ocenia swój trenerski debiut w seniorach?

– Nie mnie oceniać. Trzeba byłoby zapytać zawodników jak oni widzą i postrzegają mnie w tej roli

– zastrzega się Bogdan Rąpała.

Jak mówi trener, chcieli dobrze zacząć sezon. W pierwszym meczu dali srogą lekcje beniaminkowi Wisłoce Niegłowice, wygrywając w Jaśle 5-0, mimo, iż w tym spotkaniu nie było aż 11 zawodników. To stanie się znakiem rozpoznawczym drużyny, która w każdym meczu grała w innym składzie. Tylko Mateusz Jankowicz wystąpił we wszystkich 13 meczach w pełnym wymiarze czasowym, od 1 do 90 minuty. W sumie w barwach Skołyszyna zagrało aż 27 zawodników. Ponadto w kadrach meczowych znalazło się jeszcze czterech, ale oni nie weszli ani raz na boisko.

- Mieliśmy dużo zmian kadrowych w każdym meczu, musieliśmy rotować składem, ale każdy kto zastępował nieobecnego, grał na takim samym poziomie. To było siłą drużyny

– podkreśla trener Bogdan Rąpała.

Długo śrubowali rekord minut i meczów bez straty gola. Grali cztery mecze z rzędu na wyjazdach, ale nie miało to większego znaczenia dla osiąganych wyników. Dopiero w szóstym spotkaniu stracili pierwszą bramkę na stadionie w Lubli. Fundamentem dobrych wyników była żelazna defensywa. Bramkarze też stanęli na wysokości zadania. Łukasz Kuryj puścił 3 gole w 10 meczach, a Mateusz Furmanek wyjmował piłkę z siatki dwa razy w czterech meczach.
Z wszystkich drużyn zdobyli najwięcej bramek. Z 42 goli, aż 28 zdobyli na boiskach rywali. Strzelanie goli rozłożyło się na 13 zawodników z wszystkich – poza bramkarzami – formacji. Snajperem numer jeden drużyny został Grzegorz Labut z 7 bramkami i wyprzedził Jakuba Zawiszę i Marka Zawiszę, którzy strzelili po 6 goli. Grzegorz Labut w meczu z Sobniowem i Jakub Zawisza z Orłem Faliszówka zaliczyli hat-tricki. Grali konsekwentnie do końca. Przykładem takiej postawy był mecz w Dębowcu, gdzie gole zdobyli w 45. i 90. minucie!
Liderem drużyny i kreatorem gry jest nadal Marek Zawisza.

Najtrudniejszym wyzwaniem dla Skołyszyna był mecz ze spadkowiczem z V ligi Ostoją Kołaczyce. Dobrze zaczęli, ale potem goście zdobyli dwie bramki i do 86. minuty lider przegrywał. Przesunięcie Mateusza Skrzyszowskiego z prawego obrońcy do ataku w końcówce meczu może okazać się roszadą sezonu, a dwa gole tego zawodnika kto wie czy nie najważniejszymi bramkami rundy.

- Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Niepotrzebnie zgubiliśmy 4 punkty. Jestem bardzo zadowolony z postawy drużyny. W kilku meczach sami zgotowaliśmy sobie dramaturgię, ale na szczęście wszystko skończyło się po naszej myśli. Dziękuję zawodnikom, którzy studiują lub pracują i przyjeżdżają na mecze z Krakowa czy Warszawy

– podkreślił Bogdan Rąpała.

– Mecz z Ostoją był najtrudniejszym i zarazem stojącym na najwyższym poziomie spośród wszystkich rozegranych w tym sezonie

– dodał trener.

Postawa drużyny cieszy także prezesa klubu.

- Gramy swoimi chłopakami. Mieliśmy szeroką kadrę i nawet jeżeli brakowało po kilku w jakimś meczu, to i tak nie musieliśmy korzystać z juniorów. Teraz chcemy dobrze przepracować okres zimowy i powalczyć o awans

– powiedział Kamil Hasiak.

- Dziękuję władzom gminy, panom wójtom Bogusławowi Kręciszowi i jego zastępcy Pawłowi Gutkowskiemu oraz radnym za pomoc i wspieranie klubu. Jestem niezwykle wdzięczny i dziękuję członkom Klubu 25, wspierającym nas finansowo. Bez nich nie dalibyśmy rady. Pomaga nam około 30 osób. Są to przedsiębiorcy, ale także osoby prywatne, które chcą pozostać anonimowymi

– zaznacza prezes Kamil Hasiak.

Trener Bogdan Rąpała powtarza to, co powiedział po ostatnim meczu rundy jesiennej zawodnikom:

- Jeszcze nic nie wygraliśmy. To dopiero mały kroczek…

W okresie przygotowawczym LKS Skołyszyn ma zaplanowane sparingi z Podhalaninem Biecz (11 lutego), Sobniowem Jasło (18 lutego), Zamczyskiem Mrukowa (25 lutego), Strzelcem Frysztak (4 marca), Olszynką Ołpiny (11 marca) i 18 marca wolny termin.

I runda: 35 punktów, bramki 42-5, 11 zwycięstw, 2 remisy, 0 porażek; mecze u siebie: 4-1-0 (14-3); mecze na wyjeździe: 7-1-0 (28-2).
Mecze w rundzie jesiennej: Wisłoka Niegłowice 5-0 (w), Tęcza Zręcin 0-0 (d), Liwocz Brzyska 3-0 (w), Sobniów Jasło 4-0 (w), Wisłok Krościenko Wyżne 3-0 (w), Orzeł Lubla 7-1 (w), Rędzinianka Wojaszówka 2-1 (d), GKS Zarzecze-Dębowiec 2-1 (w), Orzeł Bieździedza 3-0 (d), Zorza Łęki Dukielskie 4-0 (w), Ostoja Kołaczyce 3-2 (d), Guzikówka Krosno 0-0 (w), Orzeł Faliszówka 6-0 (d).
Strzelcy goli: Grzegorz Labut 7, Jakub Zawisza 6, Marek Zawisza 6 (1k), Sebastian Figura 5, Marcin Czochara 4, Paweł Berkowicz 3, Kacper Zaklikiewicz 3, Szymon Filipak 2, Mateusz Skrzyszowski 2, Mariusz Kurczaba 1, Patryk Marszałek 1, Norbert Myśliwiec 1, Artur Walczyk 1.
Asysty: Sebastian Figura 8, Marek Zawisza 6, Jakub Zawisza 4, Norbert Myśliwiec 4, Grzegorz Labut 3, Mateusz Skrzyszowski 3, Marcin Czochara 2, Jakub Warchoł 2, Paweł Berkowicz 2, Kacper Zaklikiewicz 1, Miłosz Zając 1.
Grali: Łukasz Kuryj 10 meczów/9 w pełnym wymiarze czasowym (870 minut), Mateusz Furmanek I 4/3 (300) – Tomasz Syzdek 7/5 (606), Patryk Marszałek 11/11 (990), Mateusz Jankowicz 13/13 (1170), Mikołaj Filus 1/0 (78), Jakub Biernacki 2/0 (22) – Kacper Zaklikiewicz 12/0 (572), Miłosz Zając 2/0 (34), Marek Zawisza 11/6 (865), Jakub Turek 1/0 (4), Marcin Czochara 12/9 (968), Artur Walczyk 7/1 (394), Jakub Zięba 2/0 (71) – Grzegorz Labut 7/3 (595) – Sebastian Figura 12/3 (941), Mariusz Kurczaba 10/10 (900), Jacek Kaszycki 9/7 (686), Paweł Berkowicz 12/1 (603), Jakub Zawisza 11/9 (905), Jakub Filip 9/1 (175), Mateusz Skok 1/0 (13), Norbert Myśliwiec 5/3 (432), Mateusz Skrzyszowski 5/2 (411), Szymon Filipak 6/0 (70), Jakub Warchoł 8/1 (197), Bogdan Rąpała 1/0 (3), Kamil Łaskawski 0/0, Patryk Wierzgacz 0/0, Przemysław Wierzgacz 0/0, Mateusz Furmanek II 0/0.
Trener: Bogdan Rąpała (w zastępstwie Bogusław Byczek – mecz z Guzikówką Krosno).