Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oliwia z Warzyc: Chciałabym, by moja książka zmieniła ludzi. Potrzeba nam więcej tolerancji

Jakub Hap
Jakub Hap
Autorska książka jest dla Oliwii spełnieniem marzeń. 21-latka ufa, że pod wpływem tej lektury czytelnicy zmienią sposób patrzenia na świat, staną się bardziej otwarci. Dotrze do nich, że każda miłość zasługuje na szacunek.
Autorska książka jest dla Oliwii spełnieniem marzeń. 21-latka ufa, że pod wpływem tej lektury czytelnicy zmienią sposób patrzenia na świat, staną się bardziej otwarci. Dotrze do nich, że każda miłość zasługuje na szacunek. Archiwum
„Między światłem a ciemnością” - taki tytuł ma literacki debiut Oliwii Więcek, 21-letniej mieszkanki Warzyc. Powieść ukazała się na rynku wydawniczym w październiku. Autorka historii o Julii, która po zachorowaniu na raka postanowiła czerpać z życia garściami zdradziła nam tajniki swej pasji.

Pierwsze, niewinne literackie próby Oliwii przypadły na okres, kiedy nasza bohaterka miała 13-14 lat i była uczennicą gimnazjum w rodzinnych Warzycach.

- Oprócz przygotowywania szkolnych opowiadań, przelewałam na papier swoje emocje, odczucia, wewnętrzny ból. Próbowałam tworzyć różne historie, ale wówczas średnio mi to wychodziło. Cały czas starałam się szlifować to moje pisanie. Dużo dało mi sięganie po różne książki, dzięki nim powiększył się mój zasób słów

- wspomina Oliwia Więcek.

Jako gimnazjalistka rozwijała warsztat i literacką wyobraźnię. Czuła, że robi postępy. Jednak prawdopodobnie nie mielibyśmy dziś o czym pisać, gdyby nie dobre słowo, pochwała, jaką kilka lat później usłyszała z ust nauczycielki jednego z krośnieńskich techników. Szkoły, w której zdecydowała się kontynuować naukę. - Tą nauczycielką była moja wychowawczyni. Stwierdziła, że pięknie piszę szkolne wypracowania i że mogłabym spróbować napisać coś dłuższego, więc spróbowałam. Właśnie pani Justyna mnie do tego zainspirowała - opowiada młoda mieszkanka Warzyc.

Spełnić marzenie

Uwierzyła w swój potencjał, na warsztaty, za sprawą których mogłaby rozwijać talent, czy też konkursy literackie jednak ją nie ciągnęło. - Pisałam dla siebie - tłumaczy 21-latka. Miała jednak jedno, wielkie marzenie - chciała wydać książkę. Tę, którą napisała zachęcona przez wychowawczynię. Oliwia postanowiła zrobić wszystko, by profesjonalnie opracowana trafiła na półki w księgarniach.

- Zaczęłam przeszukiwać internet, sprawdzać, czy jest jakakolwiek możliwość, by tę książkę wydać. Wtedy natrafiłam na formularz zgłoszeniowy do Wydawnictwa Novae Res. Po ponad dwóch miesiącach rozterek, czy go wypełniać, zrobiłam to. Wysłałam też fragment książki i czekałam na odpowiedź. Otrzymałam ją po kilku tygodniach. Okazało się, że wydawnictwo chce nawiązać współpracę, której owocem jest mój literacki debiut

- mówi Oliwia.

Powieść zatytułowana „Między światłem a ciemnością” swoją premierą miała w październiku. „To pełna emocji historia, osadzona we współczesnych polskich realiach” - reklamuje ją wydawca. O szczegóły, streszczenie fabuły poprosiliśmy samą autorkę.

- Książka przedstawia historię szesnastoletniej Julii Szeword. Pewnego dnia dowiaduje się że choruje na nowotwór. Wtedy jej życie diametralnie się zmienia. Zaczyna żyć pełnią życia. Imprezy, przyjaźnie, rozterki miłosne, nowe znajomości, kłótnie z rodzicami, rozterki w samej sobie. Miłość do Izabeli dała jej szczęście. Gdy głównej bohaterce wszystko zaczęło się układać, umiera. Jednak okazuje się, że jej śmierć nie jest końcem, to dopiero początek nowej historii. Walka o swą miłość w drugim świecie jest dla niej trudna i ciężka, ale swoimi czynami udowadnia, że jeśli miłość jest prawdziwa, nic jej nie pokona

- zdradza 21-latka.

Nie kryje, że pisząc swą opowieść, nie miała gotowej fabuły, tworzyła ją na bieżąco.

„Powstawała z dnia nadzień, wręcz sama się pisała. Nie jest ona oparta na faktach, lecz większość przemyśleń, odczuć, czy słów to moje osobiste słowa i myśli. Natomiast na samym końcu książki opublikowane jest dodatkowe, krótkie opowiadanie pod tytułem „Okruchy Serca”. Przedstawia autentyczną historię złamanego serca, oparłam ją na moim własnym doświadczeniu

- zdradza autorka wydawnictwa.

Chce, by książka była impulsem do zmian

Spełnienie marzenia dostarczyło Oliwii wiele radości, dało mnóstwo satysfakcji. Ale nasza rozmówczyni nie ukrywa, że praca nad książką była wyczerpująca.

- Wielokrotnie musiałam zarywać noce, wylewać pot i łzy. Nieraz byłam bardzo zmęczona, ale mimo to i tak ją dalej pisałam. Powstawała w czasie, gdy chodziłam jeszcze do szkoły średniej. Ciężko było pogodzić ją z codziennymi obowiązkami, przez co miałam pewne problemy w szkole. Pisanie zakończyłam już po ukończeniu nauki. Wszystko przez to, że nie wiedziałam jaki ma być główny wątek, co ma się przydarzyć Julii i gdy dotarłam do jej śmierci zawiesiłam pisanie na dość długi okres. Resztę historii napisałam końcem tamtego roku i początkiem tego

- wyjaśnia mieszkanka Warzyc.

Młodej pisarce zależy na tym, by po powieść, w której przygotowanie włożyła tyle wysiłku i serca sięgnęło jak najwięcej osób. Najlepiej młodych, bo to właśnie do nich w szczególności jest adresowana. Żeby nie tylko ją przeczytali, ale przede wszystkim odnaleźli w niej siebie. By zmusiła ich do refleksji.

- Chciałabym, żeby dzięki tej historii przemyśleli swoje życie, zmienili coś w nim lub w sobie, zmienili nastawienie do życia. Otworzyli się na świat. Pisząc książkę zależało mi też na pokazaniu, że miłość homoseksualna nie jest niczym złym i jest to normalność w naszych czasach. Że nawet nieheteroseksualna osoba i tak trafi do nieba czyli drugiego świata - podkreśla Oliwia Więcek.

Nowe tytuły? Dlaczego nie

Autorka książki „Między światłem a ciemnością” obowiązkową edukację ma już za sobą, ale w najbliższej przyszłości nie zamierza opuszczać rodzinnej wsi. Jakie ma plany?

- Jak na razie dni upływają mi na pisaniu różnych rzeczy, może i moich przyszłych książek - zdradza. - A plany na przyszłość? Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, na pewno chcę ją spędzić z osobą którą kocham, a co będzie się działo dalej - tego jeszcze nie wiem. Na pewno chcę się spełniać zawodowo i przede wszystkim tworzyć dalej. To jest coś co uwalnia moje myśli

- stwierdza.

Nie wyklucza, że czytelnicy, którym spodoba się jej debiut, za jakiś czas będą mogli liczyć na coś nowego.

- Czy mam pomysły na kolejne książki? Powiem tak - pomysły jakieś są, początki napisane, ale co z tego wyniknie, to jeszcze się okaże. Pisanie było i jest moją pasją, jednak nie wydaje mi się, żeby kiedykolwiek stało się sposobem na życie. Raczej pozostanie pasją

- mówi Oliwia.

Gdy pytamy o literackie inspiracje, ulubionych pisarzy po chwili zastanowienia wymienia trzy nazwiska - Stephan King, Barbara Rosiek i przede wszystkim William Paul Young. - Najczęściej wracam do książek Williama, dają mi bardzo dużo do myślenia i właśnie ten autor najbardziej mi imponuje - wyjaśnia.

Pisanie, ale i fotografowanie

Literatura to niejedyna pasja 21-latki. Lubi chwytać po pióro, ale i po aparat fotograficzny.

- Fotografią interesuję się od dawna i w tym również się spełniam. Kocham uwieczniać naturę lub różne spotkania okolicznościowe na fotografiach. To jest taki powrót do miłych chwil z życia które niestety już przeminęły

- kończy Oliwia.

Debiutancką książkę naszej bohaterki można zakupić bezpośrednio od wydawcy (LINK), w księgarniach internetowych - m.in. taniaksiazka.pl (LINK) i bonito.pl (LINK) oraz w Empiku (LINK). Dostępna jest w formie tradycyjnej, ale i e-booku.


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto