Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pełen emocji, chwilami szalony mecz w Jaśle. Czarni pokonali Partyzanta Targowiska

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
Czarni Jasło wygrali z Partyzantem Targowiska 3-2
Czarni Jasło wygrali z Partyzantem Targowiska 3-2 Marek Dybaś
Czarni Jasło odnieśli czwarte zwycięstwo z rzędu i są jedyną drużyną z kompletem punktów w klasie okręgowej. W hicie IV kolejki pokonali Partyzanta Targowiska po szalonym, bardzo emocjonującym meczu.

Spotkanie w Jaśle rozpoczęło się w sobotę (26 sierpnia) z 15-minutowym opóźnieniem ze względu na kłopoty z dojazdem zawodników Czarnych jadących z Dębicy. Nawałnica połamała drzewa i słupy energetyczne droga między Pilznem a Jasłem była zablokowana. Po wichurze i ulewie, która przeszła przed meczem nad Jasłem, boisko zostało mocno nasiąknięte wodą. Kałuże stały od strony huty i tam mocno utrudniały grę piłkarzom.

Mecz Czarnych z Partyzantem zapowiadany był jako hit IV kolejki i takim był. Goście zjechali do Jasła jako pogromca faworyta numer jeden rozgrywek Startu Rymanów. Czarni wygrali wcześniejsze trzy mecze. Obie drużyny potrafią grać w piłkę i stworzyły emocjonujące widowisko, stojące na dobrym poziomie. Kibice nie mieli prawa się nudzić. W I połowie ze względu na sytuacje bramkowe i gole, był to chwilami szalony mecz. Od początku nie brakowało walki, zaciętości, fauli, ostrzeliwania bramek. A to kibice szczególnie uwielbiają.

Czarni objęli prowadzenie po akcji Wiktora Fary i strzale Karola Potery w poprzeczkę (Hubert Niemiec zdołał dotknąć piłki końcami palców). Odbitą piłkę przejął Mateusz Michoń i było 1-0. Grający na pozycji „dziewiątki” Karol Rzońca 10 minut później sprawdził umiejętności Huberta Niemca, a w natychmiastowej odpowiedzi po rajdzie Wojciecha Haznara, strzelał Hubert Wilk, ale Łukasz Lepucki pewnie chwycił piłkę.

Między 27. a 32. minutą było gorąco pod bramką Czarnych, którzy popełnili błąd, ale Partyzant nie zdołał wykorzystać chwilowej słabości gospodarzy. Jeszcze Marcel Płocica z Bartoszem Miklaszewskim próbowali zaskoczyć defensywę jasielskiej drużyny, ale strzał został zablokowany.

Goście doprowadzili do remisu po zagraniu z rogu Bartosza Miklaszewskiego i strzale głową Huberta Wilka, dla którego było to piąte trafienie do bramki rywali w tym sezonie. Snajper Partyzanta dwie minuty po golu na 1-1 mógł pogrążyć Czarnych, ale po podaniu Marcela Płocicy, zaprzepaścił okazję podbramkową. To była dosyć trudna piłka, co częściowo rozgrzesza napastnika drużyny z Targowisk.

Trzy gole w niespełna 6 minut

To była dopiero namiastka piłkarskiego szaleństwa, którego kulminacja nastąpiła w ostatnich 5 minutach pierwszej połowy. Najpierw po podaniu z prawej strony Tomasza Tragarza, w zamieszaniu na polu karnym, Mateusz Michoń niezbyt czysto uderzył piłkę, a mimo to Hubert Niemiec był bez szans. Czarni nie zdążyli się nacieszyć z drugiego gola, a już Partyzant wyrównał. Po podaniu z lewej strony, z głębi boiska, Paweł Remut przepuścił wysoką piłkę nad głową (zabrakło chyba komunikacji między zawodnikami defensywy i bramkarzem), z czego skorzystał Kamil Chmielowski i było 2-2. Nie był to koniec emocji. Karol Rzońca powalczył o piłkę, ruszył w stronę bramki rywali, podał na lewą stronę do Wiktora Fary, który z kilkunastu metrów strzałem po ziemi pokonał bramkarza Partyzanta. Sędzia już nie wznawiał gry ze środka. Był to klasyczny gol do szatni Czarnych.

Po przerwie, jasielska drużyna mocno zaatakowała (strzał Karola Rzońcy obronił Hubert Niemiec, Marcin Janus z wolnego trafił w boczną siatkę), ale bez efektów bramkowych. Obie drużyny w II połowie zagrały z ogromną determinacją i wolą walki. Super okazji do zdobycia goli było zdecydowanie mniej niż w I połowie. Trener Partyzanta Lech Czaja dokonał pięciu zmian w drugiej części gry i zaangażowania zawodnikom nie można odmówić, ale zabrakło wykończenia akcji. Wysokie wrzutki w pole karne nie mogły zaskoczyć Łukasza Lepuckiego. Bardzo pewnie zagrała defensywa gospodarzy. Tomasz Tragarz, Sebastian Suszko, Paweł Remut i Piotr Kosiba stanowili solidną formację, wygrywali większość pojedynków o piłkę z zawodnikami Partyzanta. Zdecydowanie groźniejsze były akcje Czarnych, napędzane przez Karola Poterę (kolejny bardzo dobry mecz tego zawodnika), Karola Rzońcę i Wiktora Farę. Młodość, czasami z nadmiarem fantazji, ale to się dobrze w tym meczu oglądało. W doliczonym czasie gry Mateusz Majka zmarnował dogodną okazję. Swoją dobrą grę Karol Potera miał szansę przypieczętować golem (90+4), ale znakomitą interwencją popisał się Hubert Niemiec.

Trener Partyzanta: sędziowie pomogli Czarnym

Porażkę mocno po meczu przeżywał trener Partyzanta Lech Czaja.

– Przegraliśmy mecz, którego nie mieliśmy prawa przegrać. Jestem zaskoczony końcówką meczu w naszym wykonaniu, bo chcieliśmy grać inaczej. Powinniśmy się lepiej zachowywać w pewnych sytuacjach. Graliśmy chaotycznie, nie mieliśmy w ostatnich 20 minutach pomysłu jak rozegrać akcję i ją sfinalizować. W tym był nasz problem. Chcieliśmy za wszelką cenę zremisować ten mecz. Nie udało się nam. Czarni byli lepsi od nas, wygrali. Gratuluję trenerowi Ostrowskiemu zwycięstwa

– powiedział szkoleniowiec gości.
Trener Partyzanta odniósł się także do prowadzenia meczu przez sędziów.

– W Jaśle mają pretensje, że Krosno sędziuje. Uważam, że dzisiaj sędziowie z Krosna pomogli Czarnym w paru sytuacjach. Uważam, że jesteśmy krzywdzeni w meczach z Czarnymi, bo zawsze dostajemy większą ilość kartek. Sędziowie przyjeżdżając do Jasła – mam takie wrażenie – boją się czegoś. Dzisiaj znów kartkowali. Uważam, że cały czas były prowokacje ze strony Czarnych Jasło i nie boję się tego powiedzieć. Sam grałem tutaj w piłkę i czasami tak jest, ale uważam, że pewne cechy powinny być rozgraniczone i zawodnicy Czarnych również powinni wylecieć z boiska. Co więcej – rzut karny nam się należał w końcówce meczu, gdy piłkę ręką zagrał w polu karnym zawodnik Czarnych. Nie wiem dlaczego sędzia tego nie odgwizdał. Bał się, że jest 87 czy 85 minuta. Mogło być różnie. Może bramkarz Lepucki by obronił. Jestem bardzo zdziwiony tym jak sędziowie przyjeżdżają tutaj czują się bardzo dziwnie, mają na sobie jakąś dodatkową presję kibiców. Nie wiem jak to nazwać. Przegraliśmy po naszych błędach, ale pewne drobne rzeczy mają wpływ na wynik meczu

– powiedział Lech Czaja.

Trener Czarnych: stąpamy twardo po ziemi

Trener Czarnych Mateusz Ostrowski cieszył się z czwartego z rzędu zwycięstwa, ale – jak zaznaczył – „stąpamy twardo po ziemi, mocno pracujemy i zobaczymy co przyniesie przyszłość”.

– Wygraliśmy z wymagającym rywalem, walczącym, którego cechy wolicjonalne są na wysokim poziomie. Już przed meczem było słychać opinie, że dla nas to test po trzech wygranych meczach. Nie podchodziliśmy do tego w ten sposób. Staraliśmy się jak najlepiej przygotować zespół pod kątem przeciwnika, który sprawił solidną niespodziankę w tamtym tygodniu, a będąc na meczu – uważam – że zasłużył na to zwycięstwo (Partyzant w III kolejce pokonał Start Rymanów 3-0 – przyp. red.). Pierwsza połowa miała dziwny przebieg, taki szalony, dobry do oglądania dla kibiców, bo było pięć goli niezłej urody. Mogę pochwalić swoich zawodników za akcje, które tworzyliśmy i sposób w jaki zdobyliśmy bramki. Natomiast nie mogę pochwalić za to jak straciliśmy gole. Pierwszą bramkę zawodnik strzelił po stałym fragmencie gry, a miał krycie indywidualne. Druga bramka trochę kuriozalna, jeszcze nie wiem co się stało, będę rozmawiał ze zawodnikami. Plusem I połowy było to, że po każdej straconej bramce nie załamywaliśmy się i potrafiliśmy odpowiedzieć. Druga połowa miała trochę inny przebieg, była bardziej wyrównana, tylu sytuacji nie było, aczkolwiek jedni i drudzy mogli pokusić się o bramkę. Mecze obu drużyn w ostatnich latach mają duży ładunek emocjonalny. Dużo się dzieje w tych meczach, dużo wokół meczu, nie zawsze są to zdrowe emocje. Mam nadzieję, że tych niezdrowych emocji będzie jak najmniej. Pracowałem w Partyzancie, teraz pracuje w Czarnych

– mówił Mateusz Ostrowski.

Pytany o grę Karola Rzońcy na pozycji numer 9, trener Czarnych powiedział, że wynikało to trochę z taktyki na mecz z Partyzantem.

– Z drugiej strony szukamy rozwiązania po kontuzji Adriana Brzostowskiego. Być może ktoś jeszcze do nas dojdzie na tę pozycję. Też niewykluczone, że Adrian wróci szybciej, bo okazuje się – mamy taką nadzieję – że nie jest to na tyle poważny uraz, żeby go nie zobaczyć do końca roku. Szukamy optymalnego rozwiązania. Mateusz Michoń, który jest nominalnym skrzydłowym, zagrał dobrze i zdobył dwie bramki. Karol Rzońca też powalczył z rosłymi obrońcami przeciwnika, utrzymywał się przy piłce i taki manewr przyniósł nam korzyść

– wyjaśniał Mateusz Ostrowski.

Nadal nie gra także Jakub Ząbkiewicz.

– W tym tygodniu trenował, ale nie jest na sto procent przygotowany. Mam nadzieję, że Kuba będzie do dyspozycji od przyszłego tygodnia

– dodał trener Czarnych.

Najbliższy mecz Czarni rozegrają w niedzielę, 3 września, o godz. 16 w Besku, a Partyzant w sobotę, 2 września, o godz. 17, podejmuje na swoim stadionie Zamczysko Mrukowa.

Mecz IV kolejki (26 sierpnia):
Czarni 1910 Jasło – Partyzant Targowiska 3-2 (3-2)
1-0 Mateusz Michoń (12), 1-1 Hubert Wilk (34), 2-1 Mateusz Michoń (40), 2-2 Kamil Chmielowski (42), 3-2 Wiktor Fara (45)

Czarni: Łukasz Lepucki – Tomasz Tragarz, Sebastian Suszko, Paweł Remut, Piotr Kosiba - Rafał Mastaj, Marcin Janus (77 Mateusz Majka), Karol Potera - Mateusz Michoń, Wiktor Fara (85 Konrad Gogosz) - Karol Rzońca; na ławce rezerwowych: Patryk Szostak, Paweł Setlak, Szymon Sudyka, Adrian Więcek; trener Mateusz Ostrowski, II trener Tomasz Paluch.
Partyzant: Hubert Niemiec – Wojciech Haznar (52 Krzysztof Sieniawski), Dariusz Łach, Kamil Chmielowski, Błażej Korzeniowski (59 Jakub Michalski) - Jakub Stodolak (59 Łukasz Śliwiński) - Bartosz Miklaszewski, Antoni Polański (67 Mateusz Penar) - Krystian Szubrycht, Marcel Płocica (46 Mateusz Filar) - Hubert Wilk; na ławce rezerwowych: Kamil Zoła, Norbert Kopera; trener Lech Czaja.
Sędziowali: Sławomir Kielar (Krosno) oraz Radosław Łapka (Krosno) i Dawid Klamut (Zalesie). Żółte kartki: Sebastian Suszko, Marcin Janus, Rafał Mastaj – Dariusz Łach, Jakub Stodolak, Hubert Wilk, Krystian Szubrycht; czerwona: Dariusz Łach (87, druga żółta). Widzów około 400.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto