W I połowie dominowali gospodarze, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce, zdobyli gola po zagraniu z rogu Mykhailo Burkalo i strzale Filipa Fundanicza. Goście poważniej nie zagrażali bramce Emila Sabata. Po przerwie to Ostoja prezentowała się dużo lepiej niż w I połowie, a Bieszczady zagrały zdecydowanie słabiej. Gospodarze mogli zamknąć mecz na 2-0, ale Mateusz Długi z 5 metrów nie trafił w bramkę. Dogodną okazję miał także Marceli Dybała.
Drużyna z Kołaczyc obydwie bramki zdobyła ze stałych fragmentów gry. Najpierw po zagraniu z rogu Mateusza Juszkiewicza, Kacper Cyrulik (drugi gol tego zawodnika w tym sezonie) doprowadził do wyrównania. W doliczonym czasie gry Hanson Kumah-Doe sfaulował zawodnika Ostoi. Z rzutu wolnego zagrywał Damian Przewoźnik, a Bartosz Niklewicz dał zwycięstwo swojej drużynie. Środkowy obrońca Ostoi zaliczył w tych rozgrywkach trzecie trafienie.
- Cieszymy się bardzo z pierwszego zwycięstwa. To dla nas bardzo ważne punkty. W przerwie, po kilku żołnierskich słowach w szatni, zagraliśmy zdecydowanie lepiej. Byliśmy przy piłce, kontrolowaliśmy sytuację
– powiedział trener Ostoi Piotr Sikorski.
- W pierwszej połowie dominowaliśmy, mieliśmy kilka okazji do strzelenia goli. Na drugą połowę zostaliśmy w szatni. Ta część meczu słaba w naszym wykonaniu. Nawet nie trafiliśmy do pustej bramki. Daliśmy dwa prezenty rywalom i wygrali
– podsumował mecz trener Bieszczadów Piotr Kowalski.
W obydwu drużynach brakowało co najmniej po dwóch podstawowych zawodników. W Bieszczadach Mikołaja Kowalskiego (studia) i Sergeya Lipnitksiyego (skończyła mu się wiza i wyjechał na Białoruś), a w Ostoi – w porównaniu z poprzednim meczem – Wojciecha Zabawy i Dominka Kajdy.
Najbliższy mecz Ostoja rozegra w sobotę (14 października, godz. 15) w Jaśle na stadionie ze sztuczną nawierzchnią z Górnikiem Grabownica Starzeńska, a Bieszczady wyjeżdżają do Odrzykonia (niedziela, godz. 11).
Mecz X kolejki (7 października):
Bieszczady Ustrzyki Dolne – Ostoja Kołaczyce 1-2 (1-0)
1-0 Filip Fundanicz (36), 1-1 Kacper Cyrulik (75), 1-2 Bartosz Niklewicz (90+3)
Bieszczady: Emil Sabat – Jakub Jonak, Kamil Warchoł, Hanson Kumah-Doe, Filip Cieloszyk (85 Przemysław Paszkowski) - Kacper Śmierciak (60 Marceli Dybała), Paweł Ziemba - Mateusz Długi (80 Adrian Wielgucki), Jędrzej Pilch, Filip Fundanicz - Mykhailo Burkalo; na ławce rezerwowych: Szymon Sztengert, Karol Fundanicz, Kamil Wróbel, Wojciech Kozicki; trener Piotr Kowalski.
Ostoja: Damian Łukaszewski – Tomasz Sypień (56 Kacper Mazur), Bartosz Niklewicz, Szymon Grzesiak, Tomasz Kotulak - Rafał Grzesiak, Mateusz Krajewski - Kacper Cyrulik (77 Przemysław Pierzchała), Damian Przewoźnik - Mateusz Juszkiewicz (83 Gabriel Wójtowicz), Mateusz Biernacki (57 Daniel Skórka); trener Piotr Sikorski.
Sędziowali: Sławomir Kielar (Krosno) oraz Piotr Farion (Jedlicze) i Dominik Wiklowski (Krosno). Żółte kartki: Kacper Śmierciak, Filip Fundanicz – Rafał Grzesiak, Bartosz Niklewicz. Widzów około 60.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?