Remis w derbach powiatu Tempa Nienaszów z Zamczyskiem Mrukowa. Pożegnanie Karola Musiała po 25 latach gry w piłkę

Mecz z udziałem tych drużyn, które doskonale się znają, ale zawsze trenerzy próbują czymś nowym zaskoczyć rywala, są bardzo zacięte. Nie inaczej było i tym razem. Walki na boisku nie brakowało przez 90 minut. Porywisty wiatr mocno przeszkadzał zawodnikom.

Znakomitych okazji do zdobycia goli obie drużyny nie miały, ale spięć pod obydwoma bramkami nie brakowało. Sporo było też fauli. Zamczysko postraszyło gospodarzy w 10. minucie, gdy Wiktor Brągiel wykonywał dwa rzuty rożne. Z piłką minął się Wiktor Cyran i przed szansą zdobycia gola stanął Piotr Stachurski, którego uprzedził Gabriel Gierlasiński, wybijając piłkę na drugi korner.

Powodzenie gościom mogła przynieść sytuacja w 35. minucie. Z rzutu wolnego (faulowany był Ireneusz Brożyna) Jarosław Twardzik posłał dobrą piłkę w pole karne, ale zarówno Piotr Stachurski, jak i Kamil Bilski nie zamknęli tego podania strzałem. Kamil Bilski jeszcze w 45. minucie miał okazję na zdobycie gola, ale jego strzał nie zaskoczył Wiktora Cyrana.

Tempo atakowało, ale brakowało wykończenia, dokładnego podania. Bliski zdobycia bramki był Wojciech Kiełtyka (40 minuta), ale pewną interwencją popisał się Mateusz Bazan. Silny, zmienny wiatr z różnych kierunków, nie ułatwiał zawodnikom gry. W doliczonym czasie – po faulu na Arkadiuszu Majce – Wojciech Kiełtyka trafił w boczną siatkę.

Ostatnie 12 minut meczu Zamczysko grało w dziesięciu po drugiej żółtej kartce dla Daniela Bilskiego. Akcje Tempa przypominały bicie głową w mur. Zamczysko zneutralizowało poczynania Arkadiusza Majki i Wojciecha Kiełtyki. Tempo zagrało słabiej niż w meczu z Czarnymi Jasło. Inna rzecz, że Zamczysko nie pozwalało na zbyt wiele gospodarzom.

- Typowy mecz walki w trudnych warunkach, na grząskim boisku, przy silnym wietrze, niezbyt ładny dla oka. Parę sytuacji wykreowaliśmy. Remis sprawiedliwy

– powiedział trener Zamczyska Ryszard Skuba.

Podobnego zdania był grający trener Tempa Grzegorz Munia.

– W tych warunkach pogodowych zdecydowanie lepiej czuła się drużyna z Mrukowej. Nie potrafiliśmy narzucić swojego stylu gry Zamczysku, nie stworzyliśmy też dogodnych okazji do zdobycia goli. W pełni zasłużony remis drużyny z Mrukowej, która postawiła nam trudne warunki

-podkreślił Grzegorz Munia.

W ostatniej kolejce rundy jesiennej, Tempo w niedzielę (12 listopada, godz. 12) zagra w Jedliczu z Naftą, a Zamczysko także w niedzielę (godz. 13) na swoim stadionie podejmuje LKS Czeluśnica.

Przed meczem odbyła się miła uroczystość pożegnania po 25 latach gry Karola Musiała, piłkarskiej ikony Tempa Nienaszów. Otrzymał srebrną pamiątkową paterę, koszulkę klubową z numerem czwartym i dedykacją oprawioną w antyramie oraz album z pamiątkowymi zdjęciami z minionych 25 lat oraz statuetkę. Prezenty wręczyli mu wiceprezes Tempa Zenon Świątek, członkowie zarządu klubu Paweł Łukaszewski i Piotr Leśniak, kapitan drużyny Konrad Pęcak, trener Grzegorz Munia oraz sympatyk klubu Marek Mroczka.
Sylwetkę zawodnika przypomniał spiker Łukasz Michnal. Kibice owacją na stojąco pożegnali Karola Musiała, długo skandując jego imię i nazwisko.

- Nie zasłużyłem na takie pożegnanie. Tak naprawdę Nienaszów jest dla mnie drugim domem. Zawsze moje serce będzie biło dla Nienaszowa

– powiedział nam wyraźnie wzruszony Karol Musiał (cała rozmowa wkrótce ukaże się na portalu).

Mecz XIV kolejki (5 listopada):
Tempo Nienaszów – Zamczysko Mrukowa 0-0
Tempo: Wiktor Cyran – Gabriel Gierlasiński, Konrad Pęcak, Grzegorz Munia, Mateusz Kuciński - Łukasz Świątek, Miłosz Gierlasiński (90 Radosław Słota), Arkadiusz Majka - Mateusz Kurdziel, Radosław Majka (68 Konrad Gołąb) - Wojciech Kiełtyka; na ławce rezerwowych: Tomasz Misiołek, Hubert Skuba, Michał Wygonik; trener Grzegorz Munia.
Zamczysko M.: Mateusz Bazan – Daniel Bilski, Michał Baciak, Ireneusz Brożyna, Krzysztof Lewicki - Wiktor Brągiel, Rafał Frączek - Kamil Bilski (46 Sebastian Brożyna), Bartosz Ryznar (46 Dominik Bilski), Jarosław Twardzik - Piotr Stachurski (75 Dominik Praszek, 85 Norbert Biały); na ławce rezerwowych: Hubert Mastaj, Gabriel Konik; trener Ryszard Skuba.
Sędziowali: Dawid Klamut (Zalesie) oraz Grzegorz Gądela (Krościenko Wyżne) i Kamil Wania (Bzianka). Żółte kartki: Grzegorz Munia, Konrad Pęcak, Arkadiusz Majka – Daniel Bilski, Mateusz Bazan, Krzysztof Lewicki, Jarosław Twardzik; czerwona: Daniel Bilski (78, druga żółta). Widzów około 400.