Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Większość radnych miasta Jasła przeciwna podwyżce opłaty za odbiór śmieci

GM
fot. UM Jasło
Według projektu uchwały, jaki zaproponował burmistrz Ryszard Pabian cena za odbiór odpadów od 1 stycznia 2023 r. dla mieszkańców Jasła miała wynosić 39 zł (podwyżka o prawie 10 zł). - Nic przez te osiem lat się nie zrobiło, cały czas jest jedno i to samo. Tylko przez te osiem lat pan burmistrz ma komfort, bo rządził w większości i nie było problemów. Tylko przeciętny Kowalski musi za to płacić. Naszej zgody na to nie ma - grzmiał radny Krzysztof Czeluśniak.

Podczas ponad godzinnej dyskusji radni nie przebierali w słowach. Większość podkreślała swój sprzeciw. Radni dopytywali też czy nie ma innego rozwiązania niż korzystanie z firm zewnętrznych, które każdego roku podnoszą ceny. Radny Czeluśniak ubolewał, że władze miasta odłożyły do archiwum projekt realizacji w mieście spalarni odpadów. Na co Marcin Gustek, kierownik Wydziału Gospodarki Komunalnej tłumaczył, że chociaż urzędnicy przygotowali w mieście dwie lokalizacje na taki obiekt (ul. Żniwna i os. Gamrat), to obydwie zostały oprotestowane przez mieszkańców.

Rosną koszty

Skarbnik miasta Jacek Borkowski tłumaczył radnym, że podwyżka opłaty wynika z rosnących cen na odbiór i zagospodarowanie odpadów. – Obecna stawka nie pokrywa kosztów funkcjonowania tego systemu. Już w 2021 roku z innych dochodów miasta przeznaczyliśmy 1,75 mln zł na pokrycie niedoborów. Również w 2022 roku radni podejmowali uchwałę w kwocie 1,2 mln zł. Jesteśmy w tej chwili w trakcie przetargu na odbiór odpadów. W wyniku inflacji te oferty będą jeszcze wyższe – nie krył skarbnik Borkowski. Władze miasta szacują, że przy kwocie 39 zł za odbiór śmieci system gospodarki odpadami powinien się zbilansować.

Zmiany w systemie

Skarbnik tłumaczy, że o zmniejszeniu opłaty można mówić wtedy, kiedy drastycznie zmniejsza się liczba produkowanych odpadów. - Doświadczenie jest takie, że liczba odpadów nie maleje, co prawda obserwujemy w tym roku nieznaczny spadek ilości odpadów, ale nie jest to na tyle istotne – tłumaczył Borkowski. Zapewniał jednocześnie, że po oddaniu do użytku punktu selektywnej zbiórki odpadów przy ulicy Żniwnej może się zmniejszyć liczba odpadów zbieranych przez prywatną firmę. Borkowski wyjaśniał również, że od stycznia mieszkańcy będą musieli wydzielić kolejną frakcje odpadów – odpady bio. Miasto otrzymało dotację z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na zakup dla mieszkańców koszy do zbierania odpadów biodegradowalnych. - Zostaną zaczipowane pojemniki pod budynkami wielorodzinnymi, co powinno nam w pewien sposób uszczelnić system gospodarki odpadami i wyeliminować część tych nieruchomości, która nie chce się w rzetelny sposób wywiązywać z obowiązków segregowania odpadów – prognozował miejski skarbnik. Borkowski zapewniał, że każdego tygodnia miejscy urzędnicy z funkcjonariuszami straży miejskiej kontrolują mieszkańców. W tym roku przeprowadzono już 2500 takich kontroli, w wyniku czego pozyskano do systemu gospodarki odpadami 250 tys. zł.

Niestabilna sytuacja

Kierownik Wydziału Gospodarki Odpadami wyjaśniał, że na wysokość ceny za odbiór odpadów wpływa wiele czynników. Gustek wyliczał, że firmy odbierające odpady podnoszą stawki m.in. w związku z rosnącą inflacją czy podwyżkami płacy minimalnej. Tłumaczył też, że problemem jest nie sam odbiór śmieci, ale ich późniejsze zagospodarowanie, gdzie tworzywa sztuczne podczas sortowania dzielone są jeszcze nawet na 16 różnych grup. - Przez ostatnich kilka lat były wprowadzane zmiany w systemie gospodarki odpadami na szczeblu krajowym. Kiedyś, jeśli nie było zbytu, to mogliśmy część odpadów składować. Obecnie został wprowadzony zakaz składowania frakcji palnej. Koszty gospodarki odpadami, to głównie koszty wynikające z procesów przetwarzania różnych frakcji odpadów i nie można tego robić w innych sposób, ponieważ są za to wysokie kary – objaśniał kierownik M.Gustek.

„Wtedy by mniej bolało”

Radny Marcin Węgrzyn podczas sesji wspominał, że od ostatniej podwyżki minęło kilka lat. - W 2019 r. była podwyżka, a koszty utrzymania tych śmieci idą w górę. Paliwo poszło w górę bodajże o 50 proc., koszty pracownicze również – wyliczał radny Węgrzyn. Ubolewał, że podwyżki nie były prowadzone regularnie. - Wtedy by mniej bolało – podsumował. Pozostali radni nie byli przekonani do podwyższenia opłaty. - Może jeszcze raz pochylmy się nad tym problemem i spróbujmy znaleźć jakiś złoty środek – apelowała radny Mariola Mazur. Kierownik Marcin Gustek podkreślał, że na koszty ma też wpływ ilości oddawanych śmieci, gdzie na jednego mieszkańca przypada 338 kilogramów. - Nie bójmy się powiedzieć tego, że wytwórcy opakowań produktów są temu winni, a w ostatecznym rachunku to mieszkaniec za to płaci – podsumował przewodniczący rady Henryk Rak.

Podczas głosowania żaden z radnych nie podniósł ręki za podwyżką opłat za śmieci. Przeciw byli: Krzysztof Czeluśniak, Andrzej Dybaś, Iwona Dziedzic, Mariusz Filip, Robert Hap, Maria Kluz, Mariola Mazur, Kazimierz Mikrut, Jan Pierzchała, Krystyna Sikora, Agnieszka Sobczyk, Józef Twarduś, Marcin Węgrzyn, Bogusława Wójcik, Bogdan Ziemba, Leszek Znamirowski. Wstrzymał się Henryk Rak, a udziału w głosowaniu nie brała radna Małgorzata Rymarz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto