Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zwycięstwo Czarnych Jasło z LKS Czeluśnica. Efektowne gole Karola Potery i Sebastiana Suszki

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
Czarni Jasło wygrali z LKS Czeluśnica 2-0
Czarni Jasło wygrali z LKS Czeluśnica 2-0 Bogdan Hućko
W meczu XXIX kolejki klasy okręgowej Czarni Jasło pokonali LKS Czeluśnica. O zwycięstwie gospodarzy przesądziła dobra gra juniorów.

Obie drużyny mają na koniec sezonu bardzo duże kłopoty kadrowe. Czarni na ławce rezerwowych mieli tylko drugiego bramkarza Patryka Szostaka. Brakowało Sebastiana Sobolaka, Jakuba Ząbkiewicza, Rafała Mastaja, Macieja Sowy, Eryka Piątkowskiego, Roberta Niemca, Szymona Sudyki.

Podobna sytuacja od kilku meczów jest w Czeluśnicy, która i tak cały sezon miała bardzo skromną kadrę. Na dodatek wypadł z kadry Mateusz Kuzio, zawieszony przez wydział dyscypliny Podokręgu Związku Piłki Nożnej w Krośnie. Sprawa nie ma nic wspólnego z LKS Czeluśnica, a dotyczy meczu drużyny młodzieżowej Lotniarza Bezmiechowa, gdzie trenerem jest Mateusz Kuzio.

Czarni braki uzupełnili juniorami i juniorami młodszymi, którzy podołali wyzwaniu, zagrali dobry mecz. Widać było, że bardzo chcą się pokazać, w wielu sytuacjach nie kalkulowali, a że umiejętności mają spore, piłka przy nodze nie sprawia im problemów, to zyskało na tym widowisko. Wnieśli do gry, oprócz zapewne realizowanych zadań postawionych przez trenera, dużo kreatywności i spontaniczności. Czarni zagrali odważnie, ale też rozsądnie i z wyrachowaniem, mimo chwilami młodzieńczej fantazji. Takich Czarnych kibice lubią oglądać, czego najlepszym dowodem były brawa, nie słyszane od bardzo dawna na Śniadeckich.

Czeluśnica z grą Czarnych miała momentami spore kłopoty. Goście nie potrafili się przeciwstawić determinacji jasielskiej drużyny, grali zbyt niedokładnie, zabrakło – szczególnie w drugiej linii – zawodnika kreującego grę, uruchamiającego dokładnymi podaniami napastników. Bardzo wąska kadra i brak zmienników „wyznaczają” ustawienie drużyny. Trener Szymon Gołda już we wcześniejszych meczach szukał – z różnym skutkiem - pozycji dla poszczególnych zawodników, innych niż te, na których najczęściej występują.

Mecz był szybki, widowiskowy, z wieloma akcjami, obronami, kontrami. Czeluśnica zagrała od początku ofensywnie, ostrzeliwała niecelnie bramkę z dystansu, ale nie stwarzała dogodnych sytuacji podbramkowych.
Zdecydowanie groźniejsi byli Czarni. Oskar Polakiewicz, który wprawdzie bramki nie zdobył, ale trzykrotnie (4, 31, 65 minuta) wpadał w pole karne i Igor Wanat ratował drużynę m.in. wybiciem piłki na róg.

Jasielska drużyna objęła prowadzenie po kapitalnym strzale z ponad 20 metrów Karola Potery. To pierwsza bramka juniora młodszego w meczu seniorskim na tym poziomie rozgrywek. Gol był zwieńczeniem dobrej gry młodego zawodnika. Minutę później szarżę wspomnianego Oskara Polakiewicza zatrzymał Igor Wanat. Bramkarz Czeluśnicy chwilę później ponownie odbił piłkę poza linię końcową boiska po zagraniu Wiktora Fary i strzale Karola Rzońcy, który wziął na siebie ciężar kreowania gry gospodarzy i to z powodzeniem. Jasielska drużyna w niespełna pięć minut mogła zamknąć mecz przed przerwą.

Druga część meczu zaczęła się od zdecydowanych ataków Czeluśnicy. Goście byli bliscy wyrównania w 50. minucie z rzutu wolnego Szymona Sabika. Piłka otarła się o zawodnika Czarnych i po rykoszecie wyszła poza linię końcową boiska. Czarni zagrali z wielką determinacją i poświęceniem. Nie było – szczególnie dla młodych – straconych piłek. Popisali się oni także kilkoma dokładnymi podaniami.

Na 2-0 dla Czarnych podwyższył z rzutu wolnego (zza pola karnego) – po faulu na Wiktorze Farze - Sebastian Suszko. To trzeci gol tego zawodnika na wiosnę (dwa poprzednie zdobył z rzutów karnych). Środkowy obrońca Czarnych był bliski zdobycia gola również z rzutu wolnego (80 minuta), ale tym razem Igor Wanat popisał się udaną interwencją, odbijając piłkę na róg. Umiejętności golkipera „Czelsi” sprawdził jeszcze w 87. minucie Karol Rzońca, ale Igor Wanat ponownie odbił piłkę poza linię końcową boiska.
Czeluśnica grała do końca o zmianę rezultatu, a Czarni mieli ochotę na kolejne bramki, na czym zyskało tylko widowisko.
Poważnej kontuzji nogi doznał Przemysław Musiał, który po godzinie gry musiał opuścić boisko.

- Gratuluję trenerowi Mateuszowi Ostrowskiemu, że zmobilizował młodą ekipę. Niezły mecz w ich wykonaniu. Jeżeli chodzi o moją drużynę, to brakuje nam przysłowiowego paliwa. Chcemy, żeby jak najszybciej tak runda dobiegła końca, bo jesteśmy osłabieni kadrowo. Na ławce miałem dzisiaj jednego kontuzjowanego zawodnika, który musiał wejść. Dodatkowy kłopot, to kontuzja Przemka Musiała, a Ivan Perez nie będzie mógł zagrać w następnym meczu z powodu żółtych kartek. Mam wielki ból głowy przed ostatnim meczem z Rymanowem. W przyszłości trzeba szatnię przewietrzyć. Chcemy trzech, czterech zawodników dokooptować do drużyny, bo uwidoczniło się to w przeciągu całego sezonu, że było nas za mało

– mówił po meczu trener LKS Czeluśnica Szymon Gołda.

- Brakowało nam w tym meczu ofensywnego zawodnika na pozycji osiem. Przestrzenie były zdecydowanie za duże między linią ataku a naszą pomocą, bo praktycznie zagraliśmy na dwie szóstki, dwóch defensywnych zawodników i nie było podłączenia do naszych napastników. Każdy w mojej drużynie zagrał poniżej swoich umiejętności

– podkreślił Szymon Gołda.

- W poprzednich meczach też stwarzaliśmy okazje, ale nie wykorzystywaliśmy. Mieliśmy plan na to spotkanie. Dzisiaj zawodnicy wykonywali go bardzo rzetelnie, byli skoncentrowani, zdeterminowani i przynosiło to efekty. Stworzyliśmy sytuacje zarówno w pierwszej połowie jak i drugiej. Wynik mógł być wyższy. Cieszymy się z dwubramkowego zwycięstwa, bo graliśmy z zespołem, który jest od nas wyżej w tabeli. Mieliśmy w tym meczu na ławce rezerwowych tylko bramkarza. Urazy, wyjazdy i inne historie jakby spadły w jednym momencie i stąd taka sytuacja kadrowa. Nieobecność jednych jest szansą dla drugich i dzisiaj tę szansę wykorzystali młodzi zawodnicy podparci starszymi, dającymi odrobinę doświadczenia i mądrości boiskowej. Mam duży szacunek do zawodników, bo zagrali dobry mecz. Chcieli wygrać, byli zdeterminowani. Przyjemnie się tę ich determinację oglądało. Docenili to również kibice, bijący brawo. Duży szacunek dla moich zawodników za zwycięstwo i duży dla kibiców, którzy byli z nami, kiedy przegrywaliśmy i byli dzisiaj

– powiedział trener Czarnych Mateusz Ostrowski.

-Musimy budować drużynę na zawodnikach doświadczonych, wokół których młodzież będzie pracowała, uczyła się i dojrzewała piłkarsko

– zaznaczył szkoleniowiec Czarnych.

Przed meczem wiceprezes Czarnych Jerzy Żygłowicz wręczył podziękowania trenerowi Damianowi Kardasiowi oraz dyplomy i statuetki juniorom młodszym i juniorom starszym za zakończony sezon.

Mecz XXIX kolejki (17 czerwca):
Czarni 1910 Jasło – LKS Czeluśnica 2-0 (1-0)
1-0 Karol Potera (30), 2-0 Sebastian Suszko (69)

Czarni: Damian Niemczyński – Krzysztof Szydło, Sebastian Suszko, Piotr Kosiba, Adrian Więcek - Mateusz Majka, Paweł Setlak, Karol Potera, Wiktor Fara - Karol Rzońca – Oskar Polakiewicz; na ławce rezerwowych: Patryk Szostak; trener Mateusz Ostrowski.
Czeluśnica: Igor Wanat - Bartosz Dworzański, Szymon Sabik, Przemysław Musiał (64 Felipe Andreas Idarraga Gonzalez), Kamil Kasperkowicz - Dario Ivan Atencia Perez, Kacper Zięba, Konrad Gogosz, Jakub Kozicki - Patryk Tłuściak, Wojciech Munia; na ławce rezerwowych: Gracjan Zając, Bartosz Stasz, Paweł Wiklowski; trener Szymon Gołda.
Sędziowali: Paweł Charchut oraz Bartosz Barć i Milan Newbiggin-Watts (Rzeszów). Żółte kartki: Paweł Setlak, Piotr Kosiba – Konrad Gogosz, Ivan Perez, Szymon Sabik, Igor Wanat. Widzów około 400.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto