W Hałbowie 7 lipca 1942 r. Niemcy zamordowali - jak wynika z zamieszczonej tablicy - 1250 Żydów, głównie z Nowego Żmigrodu oraz najprawdopodobniej także przywiezionych wcześniej z Łodzi i być może z innych miast. Miejsce kaźni znajduje się w lesie przy drodze prowadzącej z Nowego Żmigrodu do Krempnej.
Uczestnicy upamiętnienia tamtych wydarzeń przeszli w milczeniu leśną drogą, którą Niemcy gnali żmigrodzkich Żydów na miejsce zagłady. Wzdłuż ścieżki Stowarzyszenie Gmina Chrześcijańska ustawiło tabliczki z nazwiskami rodzin zamordowanych.
Likwidacja getta
Po wybuchu II wojny światowej i zajęciu Nowego Żmigrodu przez Niemców, ludność żydowska była represjonowana. Odebrano im majątki, zablokowano konta, pozbawiono środków do życia. Wykonywali różne prace i usługi na rzecz okupanta. Obie synagogi zostały wyburzone. W maju 1942 roku zapadła decyzja o utworzeniu getta żmigrodzkiego.
- Zostało zlokalizowane we wschodniej pierzei rynku, począwszy od środka rynku po ulicę Wałową. Wówczas zaczęło się bardzo trudne życie tej ludności. 7 lipca 1942 roku z rozporządzenia starosty jasielskiego Waltera Gentza nastąpiła likwidacja getta żmigrodzkiego. Wszystkich Żydów spędzono na rynek, następnie popędzono na plac przy moście w kierunku Gorlic. Właścicielem tej posiadłości był Władysław Bal. Zostali w bestialski sposób załadowani na samochody i wywiezieni do Hałbowa. Starosta Gentz, słynący z wyjątkowego okrucieństwa, uczestniczył osobiście przy załadunku. Żydów wcześniej powiadomiono, że jadą do pracy i informowano ich, żeby zabrali wartościowe przedmioty. Na miejscu kazano im kosztowności złożyć na rozpostartej plandece
– przypomniał wydarzenia sprzed 80 lat prezes Gminy Chrześcijańskiej Zdzisław Senczak, który przedstawił historię społeczności żydowskiej w Nowym Żmigrodzie.
- Zostali zamordowani tylko dlatego, że byli Żydami
– podkreślił Zdzisław Senczak.
Potomek ocalałych
W upamiętnieniu okrutnych wydarzeń sprzed 81 lat wziął udział m.in. potomek żmigrodzkich Żydów Stuart Schear z Nowego Jorku. Na tą okoliczność założył modlitewny tałes, który jego pradziadek Moses Marcus Lang otrzymał od rodziny podczas pobytu w Nowym Żmigrodzie w latach 20. minionego wieku.
- Mój pradziadek urodził się w 1864 roku w Nowym Żmigrodzie w domu pod numerem 138 między starą synagogą a rynkiem w rodzinie piekarzy. W wieku 17 lat wyemigrował do Nowego Jorku
– powiedział Stuart Schear, spokrewniony z rodziną żmigrodzkich Langów. W latach 80. minionego wieku rodzina Langów, mieszkająca w USA, podarowała działkę, na której zostało wybudowane przedszkole w Nowym Żmigrodzie.
- Zagłada była tak ogromnym wydarzeniem, że będąc tutaj chcę uczcić, uszanować członków mojej rodziny, których zamordowano. Nie wchodząc w szczegóły tego mordu, jak ich zamordowano, obecność tutaj przy mogile jest dla mnie jakby bycie świadkiem. Zobowiązani jesteśmy do przeciwstawiania się nienawiści z jakiegokolwiek powodu wszędzie
– powiedział nam Stuart Schear, pytany czym jest dla niego obecność w miejscu tak okrutnej zbrodni.
Modlitwa za zamordowanych
Przy mogile za dusze pomordowanych modlili się przedstawiciel naczelnego rabina Polski Michaela Schudricha – Shabbos Kestenbaum, ks. Andrzej Żuraw, proboszcz greckokatolickiej parafii pw. Opieki Najświętszej Marii Panny w Komańczy i ks. dr Paweł Batory, dyrektor Wydziału Architektury i Sztuki Kościelnej Diecezji Rzeszowskiej – diecezjalny konserwator zabytków.
Pod opieką Gminy Chrześcijańskiej
Od 2001 roku zbiorową mogiłą w Hałbowie opiekuje się Stowarzyszenie Gmina Chrześcijańska im. Leona Karcińskiego z Nowego Żmigrodu. Miejscu spoczynku ofiar hitlerowskiego barbarzyństwa groziło nawet osunięcie wraz ze skarpą. Po wykonaniu prac zabezpieczających, w 2021 r. przeprowadzono renowację pomnika głównego oraz macew dzięki dotacji Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu uzyskanej z programu „Groby i cmentarze wojenne w kraju” oraz pieniędzy własnych stowarzyszenia.
Z materialnych śladów po mieszkańcach Nowego Żmigrodu wyznania mojżeszowego zachował się jedynie kirkut z początków XVII wieku. Na prawie dwuhektarowym cmentarzu znajduje się się około 600 macew, z czego ponad sto jest w bardzo dobrym stanie. Kirkutem opiekuje się Towarzystwo Miłośników Nowego Żmigrodu.
Pierwsi Żydzi zamieszkali w Żmigrodzie już w 1410 roku, a sto lat później było już ich więcej niż pozostałych mieszkańców miasteczka. Pod koniec XVI wieku utworzyli kahał, czyli gminę. W 1606 roku istniała w miasteczku synagoga. Na początku XVIII wieku nastąpił duży wzrost liczby semickich mieszkańców miasta. Gmina żydowska podporządkowała sobie wspólnoty z innych miast m.in. Jasła i Gorlic. W Żmigrodzie istniała nawet szkoła religijna. Ludność żydowska oscylowała w granicach 50 procent wszystkich mieszkańców. Bywały też lata, że liczba żydowskich mieszkańców przekraczała 50 procent i Nowy Żmigród był typowym sztetlem.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?