Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jasielska spółka przewozów publicznych zaciska pasa

GM
Spółka, która od ponad 60 lat działa w Jaśle i regionie oraz zatrudnia 59 osób rozwija się, ale każdą złotówkę ogląda z dwóch stron. – W tej chwili borykamy się z rosnącymi cenami przede wszystkim ropy naftowej, która podnosi nasze koszty – nie ukrywa prezes MKS Jasło Robert Dobosz. Podczas sesji rady miasta dyskutowano o przyszłości zakładu komunikacji publicznej.

MKS współpracuje z Powiatowo-Gminnym Związkiem Komunikacyjnym. - Co by się stało, jakby ten związek się rozpadł? Czy spółka jest w stanie utrzymać się sama i prosperować na takim poziomie jak do tej pory? - zastanawia się radny miejski Kazimierz Mikrut.

Zdaniem szefa firmy, każdy rok to nowe wyzwania i walka o przetrwanie. Prezes Robert Dobosz od 3 lat szefuje jasielskiemu MKS-owi. - Pierwsze dwa lata to była pandemia, która mocno nas dotknęła, jeśli chodzi o dochody i przetrwanie na rynku przewozów. W tej chwili borykamy się z rosnącymi cenami przede wszystkim ropy naftowej, która podnosi nasze koszty – mówi Robert Dobosz.

Duży koszt przewozu

Funkcjonowanie spółki opiera się na dochodach z biletów oraz dotacji z budżetu państwa do każdego tzw. wozokilometra. Radni miejscy zastanawiają się, czy spółka przetrwa kolejne lata. - Wydaje mi się, że jeśli będzie dofinansowanie rządowe, to na pewno przetrwa. Ta dotacja powoduje, że w głównej mierze finansowane są dopłaty do tzw. wozokilometra. Koszt świadczonej usługi kształtuje się między 5, a 5,50 zł jest w głównej mierze finansowany – tłumaczy prezes Robert Dobosz. W 2021 roku MKS otrzymała od PGZK dopłaty w łącznej wysokości 4,8 mln zł (w 2020 r. -3,4 mln zł), w tym 2,1 mln zł z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych.

Krótki okres umowy z PGZK

Władze spółki każdego roku podpisują nową umowę z PGZK. - Problemem naszym jest to, że umowa z naszą spółką jest podpisywana corocznie i tylko na rok. W tym roku mieliśmy poważny „zakręt”, bo podpisano z nami umowę tylko na pół rok. Głównym zarzutem były zbyt wysokie koszty działalności. Koszty te wynikały z pewnych zaplanowanych remontów na terenie bazy, ale też z powodu pandemii, gdzie my jako jedyny przewoźnik nie zaniechaliśmy kursów. Wiadomo, że było mniej pasażerów, stąd te koszty były wyższe i to był podstawowy zarzut, na podstawie którego próbowano nas odsunąć z Powiatowo-Gminnego Związku Komunikacyjnego – tłumaczy szef jasielskiego MKS-u.

Życie po życiu

Spółka zaciska pasa i po raz kolejny będzie się ubiegać o współpracę z PGZK. - Działalność na przewozach powiatowo-gminnych są naszym podstawowym źródłem egzystencji. Co by było, gdyby tych przewozów nie było? Na pewno jest życie po życiu – ucina prezes Robert Dobosz. Dodaje, że komunikacja publiczna w mieście oczywiście by mogła istnieć, ale na pewno nie na takim poziomie zatrudnienia jak obecnie. - Gdyby to (zakończenie współpracy z PGZK – przyp. red.) nastąpiło z dnia na dzień to na skutek pewnych zobowiązań otarlibyśmy się o upadłość – podsumowuje Robert Dobosz.

Mają 36 autobusów

MKS obsługuje pasażerów na 15 liniach o długości 203 km, w tym na 6 liniach miejskich o długości 34 km i 9 liniach pozamiejskich o długości 169 km. Spółka posiadała 36 autobusów, których średni wiek wynosił 15 lat. W 2021 roku MKS świadczyła usługi w ramach PGZK na terenie Jasła oraz pięciu gmin: Brzyska, Dębowiec, Jasło, Kołaczyce, Tarnowiec. Spółka przewiozła łącznie 864 261 pasażerów, z czego 227 110 osób to mieszkańcy Jasła. W 2021 roku MKS w stosunku do roku poprzedniego przewiózł o około 9 procent więcej pasażerów.

Ambitne plany

Miejski przewoźnik w najbliższych miesiącach chce zakupić kilka używanych autobusów, wprowadzić do ruchu kolejne pojazdy niskopodłogowe oraz zmodernizować warsztat naprawczy. Pod koniec 2021 roku Miasto Jasło złożyło wniosek o dotację oraz pożyczkę w ramach programu "Zielony transport publiczny" do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W ramach zadania ma zostać zakupionych sześć zeroemisyjnych autobusów elektrycznych o długości około 8,6 m na potrzeby publicznej komunikacji zbiorowej w Jaśle oraz trzy dwustanowiskowe ładowarki. Przewidziano także wykonanie przyłącza elektrycznego o odpowiedniej mocy. Szacunkowa wartość zadania opiewa na około 14,5 mln złotych (11,3 mln zł – dotacja, 3,2 mln zł – pożyczka)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto