Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Porażka jasielskich siatkarzy z Kęczaninem Kęty

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
Siatkarze MKS Gamrat MOSiR Jasło przegrali w VII kolejce o mistrzostwo II ligi we własnej hali z Kęczaninem Kęty 1-3. To czwarta porażka w sezonie, druga w roli gospodarza, a trzecia z rzędu drużyny Bartosza Kilara.

Przed tym meczem obie drużyny dzieliła różnica tylko 2 punktów i sporo miejsc w wyrównanej tabeli: MKS Gamrat MOSiR Jasło zajmował 5. lokatę, a Kęczanin – ósmą. Na boisku nie było tego widać. Obydwa zespoły przed tym sezonem mocno odmłodziły składy. Atut własnej hali przemawiał za gospodarzami, mimo iż nie mógł zagrać kontuzjowany Mateusz Witek. Lepiej weszli w mecz przyjezdni i wykorzystali słabszą dyspozycję jasielskiego zespołu.

W I secie jaślanie zepsuli aż 7 zagrywek, przy 3 straconych serwach rywali. Szwankowało też przyjęcie. Przy wyniku 7-10, gdy trener Bartosz Kilar poprosił o czas, jego zawodnicy zdołali już zepsuć 5 zagrywek, a skończyli tylko 3 ataki. W tym ostatnim elemencie imponował w I secie Paweł Szymanik. Sporo było błędów niewymuszonych. Kęczanin grał konsekwentnie. Podopieczni Macieja Gruszki kończyli większość ataków. Jakub Czubiński, Igor Sablik byli nie do zatrzymania. Asem serwisowym popisał się Jakub Czubiński, a atakiem z drugiej linii Wojciech Gruszka, ale goście nie zbudowali przewagi punktowej. MKS Gamrat MOSiR gonił wynik. Dopiero po asie serwisowym Jakuba Klęczara odskoczyli na 2 punkty (15-17). Przewaga zmalała do jednego po ataku ze skrzydła Pawła Szymanika. Jednak po kiwce Wojciecha Gruszki i błędach jaślan, Kęczanin prowadził 20-17. Dwoma udanymi atakami Paweł Szymanik doprowadził do stanu 19-20. Bartosz Buniak dołożył punkty i przy wyniku 19-22 trener Gamratu prosił o drugi czas. W końcówce zmiana zadaniowa nic nie przyniosła gospodarzom, bo Radosław Kij, który wszedł na boisko, zepsuł zagrywkę. Goście też popełniali błędy i trener Maciej Gruszka prosił o przerwy (22-23 i 23-24), gdy Paweł Szymanik znów zapunktował. Ostatni atak w I secie należał do drużyny z Kęt.

Drugiego seta goście zaczęli od asa serwisowego Marcela Bujaka. Za chwilę kibice obejrzeli asa Pawła Szymanika, ale to Kęczanin odskoczył po ataku Jakuba Klęczara i kolejnym asie Wojciecha Gruszki oraz zablokowaniu Bartosza Lasockiego i Pawła Szymanika oraz zepsutej zagrywce Dominika Czaji. Przy wyniku 4-9 Bartosz Kilar poprosił o czas, a za chwilę zmienił rozgrywającego – Bartosza Pichlę zastąpił Bartosz Soboń. Niewiele to zmieniło. Kęczanin utrzymywał 3-4-punktową przewagę, która po błędzie podwójnego odbicia i autowych atakach Bartosza Lasockiego i Pawła Szymanika wzrosła do 6 punktów (12-18). Gospodarze nie poddali się, odrabiali straty (Kacper Kałucki, Paweł Szymanik), a po zagrywce i asie Mikołaja Pezdy, doprowadzili do stanu po 21, zmuszając trenera gości do wzięcia czasu. W końcówce Gamrat obronił dwa setbole, ale seta zakończył udanym atakiem Jakub Czubiński.

Początek III seta dla gości po zepsutej zagrywce, autowym ataku i zablokowaniu Pawła Szymanika. Bartosz Kilar dłużej nie czekał i przy wyniku 1-6 poprosił o przerwę. Poskutkowała reprymenda, bo dwa punkty zdobył Kacper Kałucki, w tym jeden atakiem po prostej, asem serwisowym popisał się Bartosz Pichla, a Patryk Giża z Pawłem Szymanikiem zablokowali Igora Sablika. Po kolejnych dwóch atakach Kacpra Kałuckiego i autowym ataku Igora Sablika, jaślanie prowadzili 10-7. Goście odrobili straty (11-11) po m.in. ataku Jakuba Czubińskiego. Na ponowne prowadzenie jaślanie wyszli za sprawą Patryka Giży (atak i as serwisowy). Zacięta walka trwała do końca seta punkt za punkt. Dla gości ważne punkty zdobywało dwóch Jakubów – Czubiński i Klęczar, a dla Gamratu Paweł Szymanik i było 24-22. Bartosz Buniak obronił setbola, a po autowym ataku Pawła Szymanika znów był remis 24-24. Cenne punkty w końcówce zdobyli Krzysztof Kufel i Patryk Giża, a dla gości Bartosz Buniak. W ostatniej akcji seta Patryk Giża z Kacprem Kałuckim zablokowali Jakuba Czubińskiego i Gamrat wygrał na przewagi 28-26.

Wydawało się, że jaślanie pójdą za ciosem, na co wskazywał początek IV seta, gdy punktowali Krzysztof Kufel, Kacper Kałucki i Patryk Giża. Drużyna z Kęt dosyć łatwo zbudowała przewagę (18-10), którą nieco roztrwoniła w końcówce, bo jaślanie znów odrabiali straty, ale były one zbyt duże, żeby doprowadzić do remisu w meczu.

Trener Kęczanina Maciej Gruszka był bardzo zadowolony ze zwycięstwa swojej drużyny, czego chyba nie spodziewał się w Jaśle.

– To ciężki teren z halą podobną do andrychowskiej, ale cieszymy się z wygranego meczu, bo jesteśmy na dole tabeli i punkty są nam bardzo potrzebne. Trapią nas kontuzje. Nie mieliśmy jednego przyjmującego, ale w jasielskiej drużynie też nie mógł zagrać atakujący. Cieszę się z dobrego debiutu juniora Jakuba Klęczara. Był to jego pierwszy mecz w wyjściowej szóstce w meczu II-ligowym

– podkreślił szkoleniowiec Kęczanina.

W zupełnie innym nastroju był trener jasielskiej drużyny Bartosz Kilar.

– Bardzo słaby mecz w wykonaniu obu drużyn. Przebita zagrywka na drugą stronę wystarczała. Kompletny brak przyjęcia, bardzo słaba skuteczność w ataku. W I secie zawsze wychodzimy z założeniem mocnej zagrywki, którą trenujemy, ale dzisiaj nie siedziała nam zagrywka. Później przeszliśmy na przebijanie na drugą stronę, co dało nam trochę więcej punktów. Pierwsze dwa sety przegrane do 23, a mógł być wynik odwrotny. W III secie było kilka fajnych akcji, które ich pobudziły. Był blok, skończony atak, ale tak naprawdę słabo wyglądaliśmy. Zapominamy o tym meczu i jedziemy na derby do Krosna

– powiedział Bartosz Kilar.

Najbliższy mecz MKS Gamrat MOSiR Jasło rozegra 18 listopada (piątek) o godz. 19 w Krośnie z Karpatami.

Mecz VII kolejki (12 listopada):
MKS Gamrat MOSiR Jasło – UMKS Kęczanin Kęty 1-3 (23-25, 23-25, 28-26, 22-25)
MKS: Bartosz Pichla, Kacper Kałucki, Bartosz Lasocki, Dominik Czaja, Patryk Giża, Paweł Szymanik, Nikodem Szytuła (libero), Piotr Kulikowski (libero) oraz Radosław Kij, Bartosz Soboń, Krzysztof Kufel, Mikołaj Pezda; trener Bartosz Kilar.
Kęczanin: Marcel Bujak, Bartosz Buniak, Wojciech Gruszka, Jakub Czubiński, Igor Sablik, Jakub Klęczar, Przemysław Stąsiek (libero) oraz Antoni Szczepańczyk, Jan Skudlarski, Michał Hruby; trener Maciej Gruszka.
Sędziowali: Konrad Pawlik i Artur Janczarek z Lublina oraz Małgorzata Flaga i Grzegorz Matera ze Strzyżowa. Widzów około 100.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto