Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rafał Smalarz: w kickboxingu nie ma nic za darmo. Jak sobie nie wywalczysz, to nie dostaniesz

GM
Marek Dybaś
Na swoim koncie ma wygraną walkę zawodową na HFO: Nowe Rozdanie przez TKO w 3. rundzie, wygrana walkę zawodową na HFO: Spartan Night przez KO w 1. rundzie oraz 11 walk amatorskich, z czego dziesięć na NITUS Euroliga . Zajmuje 1. miejsce w rankingu Euroligi K-1 (kat. do 85 kg).

Chociaż zaczął trenować niespełna 4 lata temu, to już na zawodowym ringu osiąga pierwsze sukcesy. Zanim zaczął święcić triumfy, musiał ciężko trenować. Mowa o Rafale Smalarzu, zawodniku klubu Spartan Jasło Fight Club, który trenuje kickboxing. To dyscyplina sportowa, w której walczy się, stosując zarówno bokserskie ciosy pięścią, jak i kopnięcia. Sport rozwijający w sposób holistyczny umiejętności fizyczne takie jak: siła, szybkość, wytrzymałość, gibkość, poczucie rytmu.

- Mój dobry znajomy trenował kickboxing i zachęcił mnie, żebym pojechał z nim na trening. Byłem wtedy otyły, więc pojechałem - wspomina Rafał. I tak z tygodnia na tydzień treningi wchodziły mu w nawyk. Początkowo trenował tylko po to, żeby z rzucić wagę i nauczyć się technik, które w razie ataku pomogą się obronić. Z biegiem czasu coraz poważniej zaczął myśleć o kickboxingu. Wszystko za sprawą trenera klubu Spartan Jasło Fight Club - Sebastiana Kuśtka.

Zawodowy kontrakt

- To właśnie trener Sebastian zaczął mnie zachęcać do udziału w zawodach. Najpierw walczyłem na wewnętrznych turniejach naszego klubu - Spartan Jasło, później przeszedłem na amatorskie ligi NITUS Euroliga na których zdobywałem punkty w rankingu - opisuje Rafał. We wspomnianym rankingu w kategorii do 85 kilogramów, zawodnik z Kołaczyc zajmuje 1. miejsce. - Dzięki temu otrzymałem zawodowy kontrakt z organizacją HFO i stoczyłem już dla nich dwie walki, jedną wygrałem w trzeciej rundzie przez techniczny nokaut, drugą wygrałem w pierwszej rundzie przez nokaut przeciwnika - podkreśla 19-latek.

Rozpoczynając swoją przygodę z kickboxingiem, Rafał nie kryje, że trzeba liczyć się z kontuzjami. - W moim przypadku jak na razie obeszło się bez większych urazów. Miałem kiedyś złamany nos czy wybity palec - wspomina. Dodaje, że początki w ringu były ciężkie. - Ważyłem bardzo dużo, więc szybko się męczyłem, ale z czasem było coraz lepiej. Widziałem, jakie robię postępy. Było lepiej zarówno pod względem wagi jak i wydolności. Z każdym kolejnym miesiącem jest coraz lepiej. Moja ostatnia walka zawodowa poszła mi bardzo dobrze. Moim zdaniem, to najlepsza walka, którą do tej pory stoczyłem - przyznaje Rafał.

Nic za darmo

Każdy, kto chce rozpocząć przygodę z kickboxingiem musi się przygotować na ogrom pracy. - W tym sporcie nie ma nic za darmo. Jeśli sobie sam czegoś nie wywalczysz, to na pewno tego nie dostaniesz - podkreśla Smalarz.

Dzięki kicboxingowi poznał dużo ludzi, ma klubowych przyjaciół.

- Mogę powiedzieć, że ten sport ukształtował mój charakter. Jestem bardziej wytrwały w tym co robię. W życiu staram się nie poddawać - opowiada zawodniku klubu Spartan Jasło.

Jego idolem w kickboxingu jest Artur Kyszenko. - Jego styl walki bardzo mi się podoba, a moje sportowe marzenie, to walczyć dla najlepszych organizacji na świecie, walczyć z najlepszymi i stać się jednym z najlepszych na świecie - podsumowuje 19-letni Rafał Smalarz z Kołaczyc.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto