Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kamil Piątkowski w Red Bull Salzburg. 20-latek z Jasła rusza na podbój piłkarskiego świata

Jakub Hap
Jakub Hap
Transfer Kamila Piątkowskiego za granicę wydawał się tylko kwestią czasu. Nie kryli tego nawet sami działacze jego klubu, Rakowa Częstochowa. Mówiło się o AC Milan, Lazio Rzym, ostatnio również Burussi Dortmund. Od wczoraj wszystko jest już jasne - młody jaślanin podpisał kontrakt z FC Red Bull Salzburg.

Informacja o tym, że 20-letni wychowanek UKS 6 Jasło związał się z mistrzem Austrii, zakończyła sagę spekulacji medialnych łączących go z różnymi europejskimi klubami. Wiadomo już, że na razie nie będzie dzielił szatni z „Ibrą”, nie zostanie też kolegą Ciro Immobile czy Erlinga Haalanda - co sugerowali ostatnio dziennikarze Polsatu. Agenci Piątkowskiego doradzili podopiecznemu obranie drogi, która dla rozwoju młodego piłkarza wydaje się najrozsądniejsza, a jednocześnie przebiega rzut beretem od autostrady do futbolu na najwyższym poziomie.

"Kuźnia talentów" miała zapłacić 6 milionów euro

Mimo że klub z Salzburga, jak i sama austriacka Bundesliga funkcjonuje poza piłkarskim topem, od przejęcia go przez koncern Red Bull stał się prawdziwą kuźnią talentów. Dla piłkarzy jest trampoliną do gry na wyżynach futbolu, reprezentowania barw gigantów, dla właścicieli maszynką do zarabiania na nich gigantycznych pieniędzy. Tylko latem ubiegłego roku wzbogacili się w ten sposób o 31 milionów euro (m.in. dzięki sprzedaniu wspomnianego Haalanda), rok wcześniej zainkasowali 118. Na Piątkowskiego, jak mówi się nieoficjalnie wydali około 6 milionów (byłby to trzeci największy transfer w historii polskiej Ekstraklasy - ex-aequo z transferem Jana Bednarka z Lecha Poznań do Southampton F.C.) i zważając na losy innych piłkarzy grających z bykiem na koszulce, śmiało można przyjąć, że również zakup defensora Rakowa w przyszłości będzie dla RB czystym zyskiem.

Dla 20-letniego młodzieżowego reprezentanta Polski ważnym argumentem przemawiającym za przeprowadzką w Alpy była z pewnością odległość dzieląca Salzburg od niemieckiej Bundesligi. I nie chodzi o to, że austriackie miasto położone jest blisko granicy z Niemcami, ale o fakt, że Red Bull jest również właścicielem aktualnego wicemistrza Niemiec, RB Lipsk.

Borek: Polska będzie miała świetnego stopera na lata

Zdaniem piłkarskich ekspertów Kamil wybrał najlepiej, jak mógł. Jak podkreśla Mateusz Borek, decydując się na „najlepszy inkubator” sprawił, że polska kadra (w tej „dorosłej” Piątkowski jeszcze nie zadebiutował - przyp. red.) będzie mieć świetnego stopera na lata. Dziennikarz chwali też decyzję, zgodnie z którą piłkarz - na zasadach wypożyczenia - dokończy sezon z Rakowem. Dzięki temu będzie miał czas na naukę języka niemieckiego oraz wdrożenie się w filozofię futbolu szkoleniowca „byków”, Jesse Marsha.

Zadowolenia z transferu nie kryje także i sam „Piona”.

- Było dla mnie jasne, że chcę dołączyć do Red Bulla, mimo propozycji z innych klubów. Tym krokiem spełniam swoje marzenia. Nie mogę się doczekać, kiedy latem założę koszulkę Red Bulla i zagram na nowym dla mnie poziomie

- cytuje słowa jaślanina strona Red Bull Salzburg.

Władze Rakowa Częstochowa są przekonani, że transfer Piątkowskiego będzie z korzyścią dla wszystkich stron transakcji.

- Cieszymy się, że Kamil rozwinął się u nas i teraz trafi do klubu, który pozwoli mu zaistnieć w europejskiej piłce. To pokazuje, że Raków to dobre miejsce, by zdobywać doświadczenie i się wypromować. Jednocześnie pozostaje w Częstochowie do końca sezonu, dzięki czemu pomoże nam walczyć o jak najwyższe miejsce w PKO Ekstraklasie

- mówi prezes Wojciech Cygan, cytowany przez stronę klubu spod Jasnej Góry.

- Kamil budził w ostatnich tygodniach duże zainteresowanie na rynku transferowym, dlatego negocjacje były długie i wymagały cierpliwości z naszej strony. Cieszymy się, że rozmowy udało się zakończyć sukcesem

- podkreśla z kolei dyrektor sportowy Czerwono-Niebieskich, Paweł Tomczyk.

Kamil Piątkowski trafił do Rakowa w 2019 r. z trzecioligowych rezerw Zagłębia Lubin. W barwach częstochowskiego klubu rozegrał 39 meczów w Ekstraklasie i 4 w Pucharze Polski, zdobywając dwie bramki w ekstraklasowych spotkaniach przeciwko Arce Gdynia i Sandecji Nowy Sącz. W przeszłości był młodzieżowcem Karpat Krosno, gdzie w 2014 r. przeniósł się z UKS 6 Jasło.

Red Bull Salzburg to czternastokrotny mistrz Austrii i siedmiokrotny zdobywca Pucharu Austrii. Aktualny lider w rozgrywkach austriackiej Bundesligi, po odpadnięciu z Ligi Mistrzów po fazie grupowej na wiosnę zmagać się będzie w Lidze Europy.

Kamil, życzymy powodzenia!


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto