Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zwycięstwo siatkarek UKS MOSiR Jasło z MKS V LO Developres Rzeszów. Specjalistki od tie-breaków i horrorów

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
Siatkarki UKS MOSiR Jasło wygrały z MKS V LO Developres Rzeszów 3-2 w III kolejce Podkarpackiej I Ligi Kobiet
Siatkarki UKS MOSiR Jasło wygrały z MKS V LO Developres Rzeszów 3-2 w III kolejce Podkarpackiej I Ligi Kobiet Marek Dybaś
W meczu III kolejki Podkarpackiej I Ligi Kobiet, UKS MOSiR Jasło wygrał z MKS V LO Developres Rzeszów. Mec,z trwający ponad 2 godziny, został rozegrany w piątek (27 października) w jasielskiej hali MOSiR.

Trzeci mecz w tym sezonie i trzecie zwycięstwo w tie-breaku jasielskich siatkarek, które wyspecjalizowały się w wygrywaniu piątych setów. Akurat po tym spotkaniu sympatycy drużyny Tomasza Janusza mogą czuć spory niedosyt, a nawet rozczarowanie, bo po dwóch wygranych setach nic nie zapowiadało dramaturgii. A mogło być różnie w V secie. Rzeszowianki były o krok od drugiego zwycięstwa w tym sezonie.

Pierwsze dwa sety jasielska drużyna wygrała bardzo pewnie. W II po zablokowaniu Darii Pykosz, MKS V LO zbliżyło się na jeden punkt (9-8), ale miejscowe szybko zbudowały dużą przewagę (17-11) i trener Małgorzata Lic prosiła o czas. Udanym blokiem popisały się Izabela Szerląg i Aleksandra Wolska. Rzeszowianki nie radziły sobie z zagrywką Izabeli Szerląg i set szybko się skończył do 15.

Był to jednak dopiero przedsmak emocji. Łatwo wygrane dwa sety sprawiły, że zabrakło u miejscowych koncentracji, a być może wkradło się rozluźnienie, że mecz jest już wygrany. Natomiast rzeszowski zespół szybko zniwelował trzypunktową przewagę (9-6). Asem serwisowym popisała się Emilia Kloc. Po jej zagrywce MKS V LO doprowadził do stanu po 9. Błąd podwójnego odbicia Aleksandry Wolskiej i zablokowanie w ataku Zuzanny Świder oraz kłopoty z odbiorem zagrywki Aleksandry Mytych, sprawiły, że rzeszowska drużyna objęła prowadzenie 12-10 i nie oddała do końca seta. Przy wyniku 13-16 trener Tomasz Janusz poprosił o czas, ale po wznowieniu gry V LO odjechało błyskawicznie na 13-19. W końcówce obroniły setbola, ale zagrywkę zepsuła Zuzanna Świder i z wygranej cieszyły się podopieczne Małgorzaty Lic.

Wygrany set dodał jakby wiary w końcowy sukces przyjezdnych. W IV secie jaślanki na początku prowadziły różnicą 1-2 punktów. Asem serwisowym Aleksandra Mytych doprowadziła do stanu po 15. Próbowała ratować sytuację Daria Pykosz, ale po kilku błędach własnych rzeszowski zespół znów prowadził 20-18. Trener Tomasz Janusz gasił pożar w swojej drużynie i prosił o czas. Za chwilę było 18-21 i szkoleniowiec UKS MOSiR znów korzystał z przerwy. Jaślanki miały duże problemy z przyjęciem. MKS V LO wygrał bardzo pewnie czwartą partię.

W tie-breaku miejscowe zaczęły od mocnego uderzenia (5-1), ale rzeszowska drużyna wcale nie zamierzała się poddawać i doprowadziła do wyrównania po 10. Asem serwisowym popisała się Martyna Klich. Licealistki z Rzeszowa objęły prowadzenie 12-11. Jaślanki odrobiły dwa punkty, prowadziły 13-12. Daria Pykosz odrzuciła zagrywką rywalki od siatki, a przechodzącą piłkę (po błędzie rzeszowianek) skończyła Agnieszka Górniak, która nie marnuje takich „prezentów”. Był to decydujący i najważniejszy punkt decydujący o zwycięstwie w secie i meczu. Rzeszowianki już się nie podniosły. Mecz zakończył się autowym atakiem Aleksandry Mytych.

Trener MKS V LO Małgorzata Lic przyznała po meczu, że jej drużyna zaprzepaściła szansę na zwycięstwo.

– To młode dziewczyny z roczników 2005 i 2006, ale o dużych możliwościach i parametrach. Zespół z Jasła też młody, ale ma dwie doświadczone zawodniczki i to przesądziło

– dodała.

Szkoleniowiec UKS MOSiR Jasło Tomasz Janusz cieszył się ze zwycięstwa, a ile się nadenerwował w trzech ostatnich setach, to tylko on wie.

– Pierwsze dwa sety pod całkowitą kontrolą mojej drużyny. Dobra, odrzucająca zagrywka od siatki i przeciwnik nie mógł sobie poradzić z wyprowadzeniem ataku. Skutecznie kontrowaliśmy, co przynosiło nam punkty i dwa sety były bezapelacyjne dla nas. Dwa przestoje się przydarzyły w środku seta, ale błyskawicznie odskoczyliśmy i kontrolowaliśmy mecz. W trzecim secie przy wysokim prowadzeniu, popełniliśmy dwa, trzy błędy własne. Przeciwnik dołożył nam mocną zagrywką, a później nie mogliśmy sobie poradzić przede wszystkim w przyjęciu. To podcięło nam skrzydła. Czwarty set był podobny. Trochę więcej było walki w końcówce, ale przeciwnik nam odjechał. Nie ustrzegliśmy się błędów własnych i znów kosztowało nas to przegranie tej partii. Niewiele brakło, a sprawdziło by się stare porzekadło: jak nie wygrywasz 3-0, to przegrywasz 2-3. W tie-breaku mimo prowadzenia 8-3, przeciwnik szybko nas dogonił po naszych błędach. Rywalki też popełniły w końcówce seta błędy. To młody zespół, tak jak nasz, ale wysoki i ciężko było przebić się przez ich blok

– powiedział Tomasz Janusz.

Następny mecz UKS MOSiR Jasło rozegra na wyjeździe z MKS Paradiso Łańcut (5 listopada, godz. 19:30).

Mecz III kolejki (27 października):
UKS MOSiR Jasło – MKS V LO Developres Rzeszów 3-2 (25-20, 25-15, 19-25, 19-25, 15-12)
UKS MOSiR: Aleksandra Wolska, Izabela Szerląg, Zuzanna Świder, Agnieszka Górniak, Daria Pykosz, Paulina Śmietana, Julia Wietecha (libero); trener Tomasz Janusz.
MKS V LO: Emilia Kloc, Jagoda Koterba, Kinga Cieplik, Wiktoria Barbarewicz, Julia Kotyła, Chiara Mitkowski, Marlena Krempeć (libero), Kinga Słowik (libbero) oraz Aleksandra Mytych, Wiktoria Szwed, Martyna Klich, Amelia Blejwas, Aneta Podlipni, Aleksandra Minta; trener Małgorzata Lic.
Sędziowali: Marcin Dobel (Rzeszów) i Mariusz Gadzina (Strzyżów). Widzów około 150.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto